Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wyjechaliśmy ze świetnym nastawieniem.... wyjazd z córką... Trzy plusy: 1. Cały wyjazd logistycznie świetnie przygotowany przez RainBow - pomimo niewielkich przeciwności jak kierowca i kółka na autostradzie :), Dobrze wyliczony czas na część Obowiązkową 2.Rezydenci stanęli na wysokości zdania. Pilot Pan Adam z Warszawy kapitalnie przygotowany z historii i tematu GB potrafił odpowiedzieć na każde pytanie-daję 6/6, a także Londyński świetny przewodnik Pan Derek - olbrzymia wiedza i pasja z dawką brytyjskiego humoru. 3. Zwykle w takich wyjazdach są specyficzni goście ale tym razem - wow 50% ekipy pozytywnie zakręcona - poznaliśmy świetnych ludzi...Pozdrawiamy Dorotkę Elizę i Hanię A teraz plusy ujemne: 1. Jedzenie - poza F&Chips to skucha totalna - przeprosiłem już polskie berlinki po powrocie, 2. Czas wolny - który RB daje do wykorzystania jest krótki - nie pozwala na kompletnie nic - lepiej byłoby skumulować atrakcje i dać kilka godzin w Londynie do wykorzystania, pomimo noclegu pod Bristolem - 3mile - nie udało się zobaczyć np . Bristol Bridge i dużo więcej takich słabych momentów jak zamki na trasie, albo np wejście do letniego pałacu w Brighton tylko na własną odpowiedzialność - grozi turpizmem, 3. Jedna ważna rzecz - jeśli lecisz z RainBow / wracaj sam - przedłuż sobie pobyt o 3 dni - w Londynie a wrócisz wtedy ze świetnym nastawieniem na 6/6...ale wiadomo krytykować łatwo.... Pozdrawiamy Oliwka i Krzys - zostaw subika :)
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Dość intensywna, aczkolwiek czasem nie wiadomo było co na własną rękę zwiedzić. Jeden z oprowadzających w Londynie dość ironiczny, a czasem wręcz niegrzeczny. Dobra organizacja.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka objazdowa, po której pozostaną pozytywne wspomnienia, jednak kilka tematów do poprawki przez organizatora: 1. Turyści przed wylotem do Londynu powinni dostać dokładne miejsce zbiórki na lotnisku w Luton w oczekiwaniu na pilota, który dolatuje później. 2. Hotele skromne, a śniadania mało pożywne, niezdrowe, bardzo oszczędne (tak wiem, to GB). 3. Program przebogaty, ale można dwa dni biegania z przewodnikiem po Londynie rozłożyć na trzy i dać więcej czasu do podziwiania każdego z oglądanych miejsc. 4. Najsłabsze ogniwo: przewodnik Pan Darek. W kilku słowach: zblazowany, znużony swoją pracą, który wszystkich traktuje z nonszalancją, protekcjonalnie, żarty kiepskie- suchary, a oczekiwałoby się inteligentnego humoru angielskiego. Wiedza i ciekawostki wpisujące się w zawód przewodnika, więc zgodne z oczekiwaniami. Wiele miejsc „przebiegniętych”, bo Pan Darek chyba już nie miał chęci po raz setny poświęcać czasu na to samo, choć dla nas to było po raz pierwszy. Przykre odczucia niwelowała pilotka- Pani Olga, która była dobrze zorganizowana i pomocna, a także rewelacyjny kierowca naszego autokaru (na imię też miał Dariusz), na prawdę mistrz wąskich dróg. Ogólnie polecam, jednak z innym przewodnikiem.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
program ciekawy ,za mało czasu wolnego,dość intensywna,ale dla miłośników sztuki starożytnej i nowożytnej jak najbardziej ,jako wstep do samodzielnego zwiedzania (galeria sztuki zwiedzanie około 3 godz.a czas wolny to 1,5 godz.)zmodyfikowałabym jedynie program o królewski dom towarowy który jest oryginalną wizytówką kultury angielskiej. Przewodnicy kompetentni, sporo informacji z historii Anglii.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka ciekawa, bardzo intensywna . Można zobaczyć wiele ciekawych miejsc , dość szczegółowo zwiedzić Londyn . Ale tez inne miejsca - Oxford , Bath , Brighton , Stonhange . Pani Marta jest świetną przewodniczką, konkretna organizatorka , dobrze uporządkowana wiedza. 6 dni wycieczki zagospodarowane w całości . Jeśli mogłabym zasugerować mała zmianę - to ostatni nocleg albo w centrum Londynu żeby od rana być na miejscu i nie tracic czasu na dojazdy lub ewentualnie zostać w Brighton , tam pozwiedzać , lub ostatni dzień pospacerować na plazy i od razu pojechać na lotnisko .
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Istotnym plusem wycieczki była praca przewodnika po Londynie . Pan Tomek w sposób ciekawy z duża wiedzą i kompetencją opowiadał nam o miejscach , które zwiedzaliśmy. Bardzo miły i świetnie przygotowany do swojej pracy przewodnik. Jeszcze raz bardzo mu dziękujemy
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Tak, jak w tytule - niewiele trzeba, ażeby tą wycieczkę wyciągnąć na wyższy poziom. Ogólne wrażenia są w porządku, ale gdyby ktoś się mnie spytał czy polecam, to bym się zastanowiła. Tak, jak niżej opisuję - drugi dzień w Londynie jest słabo zorganizowany. Wizytę w Muzeum Historii Naturalnej powinno się zamienić na Galerię Narodową (tym bardziej że od miejsca lunchu jest oddalona o 10 min piechotą). Na West End oprócz zobaczenia Piccadilly Circus i pójścia do Chinatown nie ma nic ciekawego, wolny czas tam to marnotrawstwo. Skoro wycieczka nazywa się Anglia Królewska, warto by koło Oxfordu dodać Blenheim Palace (siedziba Churchillów), a odpuścić sobie południowe wybrzeże, gdzie dłużej się jedzie niż spędza się czasu. Przewodnik pan Darek w Londynie - jeśli chodzi o poziom wiedzy bez zarzutu, ale jeśli o sposób bycia, to bardzo specyficzny. Wszystkie jego wypowiedzi są wypowiadane sarkastycznym, ironicznym tonem, który po pewnym czasie robi się irytujący. Każda błędna lub niepewna odpowiedź ze strony wycieczki jest zaraz mocno komentowana na zasadzie "wy idioci". Sama Anglia jest bardzo ładna, w mniejszych miejscowościach widać że ludzie dbają o otoczenie. Ludzie są sympatyczni i szybko można z nimi złapać kontakt. Na pewno warto kiedyś samemu wrócić i pozwiedzać w swoim tempie. Pogoda trafiła się nam jak marzenie, ani razu nie padało - co też przyczyniło się do lepszego samopoczucia.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wyjazd był bardzo dobrze zorganizowany. Program był przemyślany i dobrze zrealizowany. W ciągu kilku dni zwiedziliśmy największe atrakcje jakie Londyn i Anglia mają do zaoferowania. Wycieczka była dość intensywna więc wróciliśmy trochę zmęczeni ale zadowoleni. Niestety do bardzo dobrej oceny trochę brakuje. Problemem były przede wszystkim hotele. Pokoje w większości z nich były już stare, widać było że wymagają remontu a w jednym z nich było brudno a na ścianach była pleśń. Jedzenie też nie należało do najlepszych. Wykupione obiady były w większości przeciętne i w podobnej cenie można było zjeść lepiej w innym miejscu.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Warunki noclegowe były na bardzo niskim poziomie.Jedzenie bardzo kiepskie. Pilot bardzo profesjonalny , życzliwy, miły, posiadający szeroką wiedzę o zabytkach Anglii . Wycieczka w poszczególne miejsca wg programu nam się podobała.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Zgodnie z tytułem opinii mam bardzo mieszane uczucia związane z wyjazdem w ramach wycieczki "Anglia Królewska - samolotem". Program bardzo bogaty, intensywny; w mojej ocenie na plus. Przewodnik z pierwszych dwóch dni, Pan Dariusz, posiada bardzo bogatą wiedzę i z przyjemnością go słuchałam. Chociaż czasem mógłby powściągnąć kąśliwy język; źle interpretując jego intencje można byłoby potraktować go jako szowinistę. Pilot Adam bardzo sympatyczny i sprawny, budził zaufanie. Musiał zderzyć się ze ścianą związaną z trudnościami z zakwaterowaniem w Boston Manor Hotel. Długi czas oczekiwaliśmy na decyzję dotyczącą meldunku w tym hotelu. Z problemów, o których wszyscy słyszeli przed recepcją, objawił się problem niewystarczającej ilości zamówionych pokoi. Potem osoba w recepcji oczekiwała kopii paszportów. W efekcie zostały rozdane karty/klucze do pokoi i można było rozpakować się. Pokoje paskudne; łóżka z bokami z obdartego skay'u i brudna i zaniedbana łazienka ze zużytymi sprzętami. Na śniadanie zimna jajecznica i jedna sztuka tosta; na całość trzeba było czekać pół godziny. Hotel w okolicach Oxford'u Ramada oraz Arnos Manor w Bristolu poprawne z przyzwoitymi śniadaniami. W ostatnim hotelu, Wembley International Hotel można było odnieść wrażenie, że pokoje są jednocześnie przechowalniami dodatkowych łóżek. Łazienka był w bardzo złym stanie. Niemiłą niespodzianką było potraktowanie naszej grupy, w trakcie śniadania, jako gorszej kategorii gości. Otrzymaliśmy śniadanie tzw. kontynentalne; do serwowanych obok innym gościom śniadań na ciepło z warzywami powinniśmy byli dopłacić 5, 50 funta. Pilotka, która przejęła organizację naszego pobytu od trzeciego dnia nie była do końca przygotowana do powierzonego jej zadania.