3.5/6
Antyczna Przygoda
Małgorzata - 15.09.2017 | Termin pobytu: sierpień 2017
25/27 uznało opinię za pomocną
3.0/6
Program wycieczki rewelacyjny, ale cały efekt popsuła na koniec wizyta w Skopie, zupełnie to zbędne i na siłę, po cudnej Grecji było jak uderzenie obuchem. Naprawdę szkoda po tych wszystkich wspaniałych punktach programu
Dorota, Wodzisław Śląski - 22.09.2022
10/11 uznało opinię za pomocną
3.0/6
Program intensywny, ale w porównaniu do wycieczki objazdowej do Włoch (Włochy klasyczne) więcej siedzenia w autobusie. Niewątpliwym minusem był autobus - niewiele było miejsca na nogi co przy tak długiej trasie (wyjechaliśmy 20.08 o 9.15 a przyjechaliśmy do Grecji 21.08 ok. godz. 18) ma duże znaczenie, a za to kierowcy bardzo sympatyczni. Pani Agata-pilot, osoba z ogromną wiedzą, bardzo dobrze się jej słuchało jednakże dużo na wycieczce było osób starszych, nie wszyscy wszystko dokładnie słyszeli i tu przydałaby się większa empatia pilotki. Zbywanie kogoś słowami,, przecież przewodnik tłumaczył już drogę " nie jest na miejscu i to nie była jedyna taka sytuacja. Uważam, że Pani pilot powinna być również obecna przy śniadaniach, żeby pomagać osobom starszym w porozumiewaniu się z obsługą hotelu w języku angielskim,a Pani pilot po prostu w tym czasie wolała pospać dłużej. Nie polecam kupować obiadokolacji, koszt za jedną osobę za jeden posiłek wynosi ok. 80 zł. Zatrzymywaliśmy się w porach obiadowych w tawernach i tam można było zjeść o wiele lepiej i taniej. Jedynie hotel w miejscowości Loutraki stanął na wysokości zadania - świetna obiadokolacja, ogromna porcja, ciężko było wszystko zjeść. Kolejne zastrzeżenie to czystość w hotelach która pozostawiała wiele do życzenia, szczególnie ten w Skopje (czarne firanki) czy w Delfach. Hotel w Delfach to w ogóle była jedna wielka porażka-winda jeżdżąca na pietro - 1 i - 2, nie jeździła na górę - na pietro 1 i 2,trzeba było samemu wciągnąć walizki lub liczyć na pomoc życzliwej osoby. Oprócz tego ci którzy mieszkali na drugim piętrze mieli pokój dla krasnoludków - były problemy żeby wejść do małej i niskiej łazienki i się tam umyć. Kolejnym hotelem który negatywnie wspominam to hotel w Atenach. Znajduje się w bardzo niebezpiecznej dzielnicy, w której mieszka bardzo dużo imigrantów i którzy podążają jak,, duchy" za turystami i chcą ich okraść (jednego starszego Pana, uczestnika wycieczki prawie okradli, jednakże Pan w porę się zorientował). Strach było wyjść na ulicę wieczorem. Nie wiem czemu rainbow po tylu negatywnych komentarzach dalej zaprasza turystów w tak niebezpieczne miejsce jak ten hotel. Uciekanie i ciągłe rozglądanie się dookoła siebie w obawie ze ktoś mnie okradnie nie było zbyt przyjemne. Nie życzyłbym największemu wrogowi żeby znalazł się w tym hotelu. Co do hotelu w Salonikach to dotarliśmy do niego ok. 19, basen przy hotelu był otwarty do 19.30. Dzięki temu że porozmawialiśmy z obsługą hotelu, mieliśmy jeszcze możliwość kąpieli w nim, a to powinno być zadanie pani pilot,która powinna zadbać o uczestników wycieczki. Jedyna wycieczka fakultatywna którą warto polecić to kanion Matka w Macedonii, reszta tak jak np. Ateny nocą czy Saloniki nocą nie są nawet warte przemyślenia. Najlepszy przewodnik to oczywiście Dawid który oczarował mnie stolicą Macedonii.
A - 05.09.2022
11/13 uznało opinię za pomocną
3.0/6
Świeta Pani pilot Irmina Kozłowska. Zawsze pomocna, miła, Starająca się wprowadzić dobrą atmosferę. Posiada dużą wiedzę. Jeżeli chodzi o pozostałe rzeczy już nie było tak dobrze. Dopłata do kolacji 300 zł- 6 kolacji. Niewarte swojej ceny. Porcję dosyć małe. Oczywiście jeżeli ktoś ceni sobie wygodę to warto wykupić ale lepiej i taniej można zjeść w okolicach hotelu. Śniadania to najczęsciej szwedzki stół- bez większych zastrzeżeń Na plus hotele w Atenach i Delfach. W hotelu w Serbii grzyb w łazience, śmierdząca pościel, w niktórych hotelach dosyc zimno. Obiady organizowane podczas zwiedzania dosyć drogie ale w miarę ok, natomiast w jednej takiej "restauracji" zdarzyło się, że porcja była naprawde niewielka a dodatkowo zimna. Nie polecam imprez fakultatywnych tj. rejs statkiem i wizyta w winiarni- nic ciekawego. Natomiast Budapeszt nocą i wieczorek grecki ok. W drodze powrotnej w Opolu podtsawili busa. Biuro zapomniało o tym że ludzie posiadaja bagaże i w efekcie część walizek jechała w środku gdyż nie mieściły sie do bagażnika. załączam zdjęcie. Ponadto kierowca na siłę próbował jak najwięcej walizek wcisnąć do bagażnika, przekładał i upychał jak tylko mógł nie pytając czy nie ma tam rzeczy delikatnych. Oczywiście za uszkodzenia tak jak w moim przypadku nikt nie ponosi odpowiedzialności gdyż jak oświadczył drugi pilot- antenkowy z wielkimi pretencjami ze to nie wina biura ze mamy duże bagaże i co do nich wkładamy. Reasumując uważam że troche za dużo oszczędzania jest na pewnych rzeczach.
wymagający - 26.04.2017
29/38 uznało opinię za pomocną