5.3/6 (470 opinii)
4.5/6
Wyspa piękna , ludzie wspaniali uśmiechnięci i pomocni, bardzo klimatycznie. Ktoś mógłby powiedzieć, że w miastach brudno i mało higienicznie ale da się przeżyć. Moim zdaniem program powinien zostać jeszcze bardziej urozmaicony. Niektóre punkty nudne i kompletnie niepotrzebne np 2 przedstawienia "teatralne" z których człowiek za wiele nie zrozumiał bo były w języku balijskim. Kompletnie niepotrzebne również punkty wyrobów z drewna, srebra czy punkt z tkaninami- przecież takie rzeczy mamy też w Polsce. W te miejsca powinna być wyspa Nusa Penida która jest w fakultetach a jest cudownym miejscem albo któryś z wodospadów- tego zabrakło w programie. Niektórzy narzekali, że za dużo świątyń, praktycznie każdego dnia, jednak moim zdanie to one są wizytówką Bali i każda z nich jest inna i warto je zobaczyć. Objazd nie był bardzo męczący, autokar wygodny, klimatyzowany. Śniadania (bo tylko te są w cenie) ok jednak kuchni azjatyckiej mam już dość. Tam nie ma nawyku jedzenia kanapek/chleba, także śniadanie obiad i kolacja to głównie ryż albo makaron. Trzeba uważać na ostre potrawy. Poza tym cudowne owoce, pyszne lecz bardzo słodkie soki (oni tam używają bardzo dużo cukru ). Hotel na części objazdowej spoko. Pani przewodniczka Małgosia, bardzo sympatyczna i pomocna osoba z dużą wiedzą ALE... 4 dni opowiadała o bogach i bożkach, jakieś legendy no ogólnie nudne rzecz. Gdy dopytywaliśmy o sprawy z codziennego życia balijczków zawsze padało "będę o tym jeszcze mówić i odpowiem później" tak naprawdę wszystkie najcenniejsze i ciekawe informacje opowiadała w ostatnich dniach i mieliśmy wrażenie że robi to w przyspieszonym tempie. Powinno być chyba odwrotnie.. mało kogo interesowały nazwy bogów bo i tak nikt tego nie zapamięta. Pani Małgorzata w 2 dzień pobytu zaproponowała, ze w hotelu można skorzystać z masażu ALE jest tylko 6 miejsc.. wyścig szczurów.. kto pierwszy ten lepszy.. uważamy, że nie powinno tak być.. jeśli proponuje to dla wszystkich a nie tylko dla 6 osób. Masaże są tam tańsze niż w Polsce i zdecydowanie lepsze. Pilotka również bardzo często przerysowywała rzeczywistość i punkty które odwiedzaliśmy np. las z małpami.. po pierwsze to był park a nie las, po drugie dostaliśmy informacje że małpy skaczą po ludziach, że trzeba uważać na okulary, żadnej biżuterii itd a tak naprawdę to małpy przed nami uciekały i gdyby nie lokalni opiekunowie, którzy je zwabili to byśmy ich nawet nie dotknęli. Kolejny przerysowany punkt to targowisko z owocami... śmiech na sali.. dojechaliśmy do jednego straganu, owoce wcale nie wyglądały najlepiej a do klimatycznego targu bardzo daleko temu miejscu. Denerwujący był również fakt narzucania restauracji w których musieliśmy jeść. We wszystkich to samo, stąd już mamy dosyć kuchni azjatyckiej. W ogóle informacja "wyżywienie zgodne z programem" jest kłamstwem.. powinna być napisana prawda czyli to że w cenie są tylko śniadania. Co również nam się nie podobało to to , że trzeba dopłacić po 100 dolarów od osoby. Z informacji na stronie wynika że jest to kwota na wejściówki, napiwki itd.. a w wielu miejscach Pani przewodniczka mówiła nam że tu warto zostawić napiwek.. to przepraszam na co to 100 dolarów ? Podsumowując wyjazd bardzo udany, wyspa piękna, klimatyczna. Wiele niedociągnięć i minusów ze strony rainbow oraz Pani przewodniczki.
4.5/6
Bardzo ciekawy program wycieczki, chociaż z niektórych "atrakcji" można by zrezygnować, np. galeria rękodzieła drewna i srebra.
4.5/6
Imprezę Rainbow tours oceniam bardzo dobrze. Firma jak do tej pory jeszcze mnie nie zawiodła. Dobry program, duże zaangażowanie pilota Pani Kasi, ogromna wiedza, empatia i serce, nawet pododa dopisała pomimo pory deszczowej. Rozczarował mnie jedynie ocean, który w Kucie, mekce surferów, pozostawiał wiele do życzenia. Balijczycy tłumaczyli, że to śmieci z Jawy. Sytuacja ponoć zmienia się w porze suchej i zależy od przypływów. Za to piękne fale, niekoniecznie jednak przyjazne pływającym. Uważać należy także na deski surferów. Sama Kuta to miejscowość stricte rozrywkowa. Dużo naganiaczy, którzy i w trakcie objazdu uprzykrzali nam życie. Świetna baza wypadowa. Warto zamówić samochód z lokalnym przewodnikiem oraz kierowcą za 100 USD na dzień za 4 osoby w celu zwiedzenia np. Uluwatu, Tirtaganga, Bali Aga i innych perełek. Samochód naprawdę komfortowy, polecam! Warto wybrać się na Gili i Jawę, o nurkowaniu nie wspomnę... Hotel Wina Holiday podczas pobytu bez zarzutu, bardzo urokliwy, utrzymany w klimacie wyspy, ukwiecony małymi światyniami, mieliśmy to szczęscie, że trafiliśmy na święto hotelowej światyni, obchodzone co pół roku. Był więc i uroczysty orszak na plaźę, sakralne tańce, walki kogutów, a wszystko to przy dźwiękach gamelanu. Na uwagę zasługuje również Malezyjska Restauracja hotelowa, warto spróbować Fish curry i innych przysmaków w niewygórowanej cenie. Personel przyjazny i pomocny. Na objeździe hotel Fontana z oazą zieleni przy basenie. Standard jak najbardziej ok.
4.5/6
Ciekawa wycieczka objazdowa/pobytowa, super pogoda, dzień 29 stopni noc 24 jeśli zwiedza się w porze suchej, my sierpień/wrzesien to rewelacja. Ciekawe miejsce, ładne widoki i zabytki, głównie świątynie, mili, uśmiechnięci tubylcy, mówiący po angielsku, nie widać wielkiego zepsucia turystami poza dziećmi z magnesami i cenami dla turystów w biednym kraju. Ciepłe morze, fajne plaże, ale bardo duże odpływy nawet 300m, można zobaczyć rozgwiazdy, ale morze daleko, byliśmy w hotelu Nikko, polecamy.. Warto zobaczyć ale czy wrócić jeszcze raz do mocnego zastanowienia. Fatalne drogi i duże korki w mieście, przewodnik pomimo pierwszego słabego wrażenia ze względu na sceptycyzm do wszystkiego, naprawdę spoko, z wiedzą, ogarniał temat. Kuchnia przeciętna to nie Tajlandia, tylko raczej Karaiby, ryż i kurczak lub wieprzowina, lepiej wybierać dania z innej kuchni najlepiej japońskiej, mało owców morza i owoców dobrych... Wszędzie nawet w małych sklepach można płacić kartą, gotówka tylko na lokalne bazary. Ogólnie bezpiecznie, religia dominująca na wyspie to hinduizm a nie islam jak na innych wyspach, chociaż jak przy hotelu używają lusterek na pałąku do zobaczenia czy samochód nie ma bomby, to wiadomo. W tej wycieczce brakuje widokowych elementów np wodospadów, które można wykupić jako wycieczkę fakultatywna. Jak ktoś rozważa Tajlandia i bali, to na początku Bali a później Tajlandia, bo może być rozczarowanie. Pozdrawiamy bardzo fajną ekipę która zwiedzała z nami z laską Adama na czele😁.