5.3/6 (470 opinii)
5.0/6
Wspaniała wycieczka. Miejsca zobaczyłam cudowne. Pilot Łukasz Łakomy zasłużył na najwyższą ocenę. Ogromna wiedza. Z czystym sumieniem polecam ten zakątek świata.
5.0/6
Program wycieczki bogaty jednak nie uciążliwy dla osób 70+. Pilot wycieczki Pan Grzegorz, chodząca skarbnica wiedzy i informacji o odwiedzanych miejscach, dbający o osoby uczestniczące w wyjeździe, pomocny w każdej sytuacji. Panowie kierowca z wielką kulturą osobistą i dbałością o przewożonych uczestników. Mankamentem w transporcie to ciasno ustawione fotele / brak miejsca na nogi/ w pozycji podniesionej przy wzroście 170 kolana oparte fotel poprzednika do tego wypracowane blokady powodujące opadanie oparć. A starczy wyjąć jeden rząd /dwa fotele/. Zakwaterowanie bez zastrzeżeń. Wyżywienie zadawalające z jedynym minusem w hotelu w Dobrej Wodzie /cztery noclegi/ gdzie zaserwowano cztery razy na obiadokolację ta sama zupę - rosół. Przewodnicy w zwiedzanych miejscach pozwalali na zapoznanie się z historią i teraźniejszością posiadali bardzo duży zakres wiedzy. Jesteśmy zadowoleni - byłem z żoną - z wyjazdu, szykujemy się na następny w inne rejony.
5.0/6
Mega wycieczka, super ludziska, piekne widoki.
5.0/6
Wycieczkę polecam każdemu kto kiedykolwiek zastanawiał się nad odwiedzeniem Bałkanów, poznaniem tamtejszej kultury oraz historii. Niesamowite widoki, przeżycia, miejsca, napotkani ludzie - to wszystko buduje niepowtarzalną otoczkę, która głęboko zakorzeni się w naszej świadomości. Z jednej strony jest to miejsce naznaczone tragedią wojenną z lat 90, z drugiej zaś unikalny miks kulturowy z przyjaźnie nastawioną ludnością, w której każdy uczy się życia na nowo - co widać szczególnie w Bośni i Hercegowinie. Mi osobiście wyjazd ogromnie się podobał, to były niezapomniane chwile których nikt Mi nie zabierze. Dużą rolę odegrali również doświadczeni przewodnicy i piloci, z ogromną wiedzą i pasją opowiadający o swoich regionach. Tutaj szczególne pozdrowienia dla p. Grzegorza :) Dlaczego zatem tylko 4 gwiazdki? Jedną zabrałem za wyżywienie hotelowe - tamtejsi kucharze tak bardzo chcieli nas ugościć po Polsku że codziennie dostawaliśmy rosół a przecież starczyłaby odrobina chęci żeby raz była pomidorowa :)