Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bardzo miłe zaskoczenie po przyjedzie do Hotelu Neum w w Bośni. Pokój z tak pięknym widokiem, że trzeba było sprawdzać czy to nie fototapeta. Bardzo miła obsługa, bardzo czysto i jedzenie urozmaicone, tylko niektórym brakowało ciepłych napoi do obiadokolacji ( automaty do kawy i ciepłej wody były wyłączone podczas obiadokolacji). Pierwszego dnia zostaliśmy od razu poinformowani o zmianie programu. Miałbyć Split, a było Medjugorie. Rezydentka Pani Julia Korzeniewska nie do końca wytłumaczyła dlaczego. Kierowca autokaru super, ale niestety jeśli chodzi o autokar już na początku w niektórych miejscach lała się woda na głowę i oczywiście chodziło o klimatyzację. Kierowca wkładał tam jakieś szmaty i już przez całą wycieczkę trudno było nazwać, że autokar miał klimatyzację. Do Medjugorie dotarliśmy w samo południe czyli dla starszych osób wejście na Górę Objawień w pełnym słońcu graniczyło z cudem. A w Mostarze kompletnie niepotrzebna wizyta w Domu Tureckim, ale miasto piekne i bardzo dobre jedzenie. Jeśli chodzi o rezydentkę zabrakło najważniejszych informacji organizacyjnych podczas przerw w programie czyli gdzie bezpłatne toalety i gdzie coś zjeść regionalnego tanio, smacznie i tak aby zdążyć. Dzień następny do wyprawa do Doliny Neretwy. To tutaj jeśli chodzi o opis w ofercie to Rainbow podkoloryzowało. Tzw. płynięcie " tradycyjnymi łodziami" to właściwie dwa wieksze kajaki. Do tej pory nie wiemy gdzie miały być pola mandarynek, a rakija oczywiście na bogato. Gospodarstwo agroturystyczne to w rzeczywistości taka nasza stodoła, jedzenie bardzo dobre. Muzyka dalmatyńska to mężczyzna z keybordem i solista, który przegrywał łamane polskie kawałki z biesiady coś w stylu sali wiejskiej. Opowieści o jedzeniu nie było. Wszystkich tak napoili rakiją, wystawili dwa duże garnki i kto był w stanie to coś tam mieszał i próbował gotować, a reszta i tak nic nie wiedziała. Wyprawa na Mijet to raczej rozczarowanie, ponieważ dzień przed wycieczką rezydentka przekazała aby się przygotować na "plażowanie" i aby wziąć jakieś jedzenie ze sobą prawie jak na piknik. Najpierw na promie ok 50 minut. Potem trzeba było walczyć o wejście na łódki aby dostać się na następną wyspę i można sobie wyobrazić jak wszyscy z tym jedzeniem i tobołami wyglądali. Na zwiedzanie klasztoru mieliśmy jakieś 10 minut bo oczywiście kolejna łódka aby na następną wyspę. Gdy dotarliśmy na miejsce docelowe tzw. plażowanie, a kto chce może wypożyczyć rowery ( gdzie czas na to) rezydentka poinformowała, że mamy jakieś 1,5 godziny z czego jeszcze musimy dotrzeć na piechote na miejsce zbiórki jakieś 40 minut spaceru. No to wszyscy na huraa do wody, a tam same kamienie. No to zjedliśmy po bułce i wracaliśmy. Rezydentka nie zapytała się grupy czy może chcemy wracać ostatnim promem aby mieć więcej czasu na wyspie, tylko sama zadecydowała. A potem dowiedzieliśmy się że tego dnia jest jeszcze do wykonania zaległy wieczór integracyjny w hotelu, bo nie było pierwszego dnia jak powinno być w programie. Oczywiście muzyki dalmatyńskiej nie było tylko kolejny grajek, a wino i rakija z ograniczeniami. Wyjazd do Dubrownika udany, ale powinnien być w programie dla chętnych spacer po murach obronnych. My również tego dnia wykupiliśmy rejs statkiem i obiad rybny. Tutaj również biuro popłynęło z opisem. Rejs statkiem to poprostu motorówka, a platforma czyli podest z palet przy brzegu na przeciwko naszego hotelu. Małż nie było, ale jedzenie bardzo dobre. Były tam dwie rezydentki, gdzie rezydentka drugiej grupy potrafiła Nas wszystkich zachęcić do zabawy, a po Naszej niestety nie było widać zaangażowania. Wycieczka do Splitu i Trogiru bardzo udana, a przewodniczka bardzo kompetentna, potrafiła zainteresować i rozbawić taka brunetka, krótko ścięta niestety nie pamiętam imienia. Fenomenalna osoba i oczarowała Nas tymi miastami. Byliśmy też na Korczuli. Oczywiście nasza rezydentka dzień wcześniej wspominała o zwiedzaniu murów w Stonie ale słowem nie wspomniała, że będą płatne. Ale nadrobiliśmy plażowanie w miejscowości Prapratno, plaża piaszczysta. Ogólnie wybraliśmy ten rodzaj wycieczki ponieważ chcieliśmy posmakować kuchni i dużo dowiedzieć się o regionie tak lokalnie, ale raczej następnym razem wybierzemy standardowy rodzaj objazdówki, ponieważ ta wersja była bardzo przereklamowana i podkręcona przez Rainbow.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka mało intensywna, objazdy do miast dość krótkie, godzina z przewodnikami i chwila czasu wolnego. Długie, nudne wieczory (miasteczko jest małe z niewielką promenadą) bo w hotelu byliśmy już popołudniu Powinna być skierowana tak jak inne na Rainbow, dla seniorów. Dużo biesiadowania, najgorzej oceniamy wizytę w gospodarstwie 1 dnia, zmarnowana piękna pogoda na 2h rejsu łodzią i 3 godziny siedzenia za stołem przy discopolo. Tak jak ktoś napisał niżej - to powinna być wycieczka fakultatywna. Jeśli ktoś lubi takie klimaty i nie szuka niczego intensywnego - warto się wybrać bo krajobrazy piękne, pilot sympatyczny. Hotel - pokoje przyzwoite sprzątane codziennie i z pięknym widokiem, posiłki zależy - śniadania bardzo słabe, codziennie to samo i niewielki wybór, obiadokolację już dużo lepsze ale nie są serwowane napoje i to wybór Rainbow bo inne grupy już napoje dostawały. Dodatkowo - jeśli ktoś nie jest na diecie standardowej mięsnej to nie zje za wiele (podobnie bezglutenowa, ktoś pisał niżej że jest wybór ale nie widziałam - szczególnie że dania są nieopisane więc ciężko to sprawdzić). Fajne miejsca, widoki piękne ale to już nie jest zaleta biura, więc stąd ocena. Wrażenie przepłacenia, poza sezonem gdzie pogoda we wrześniu bywa kapryśna 5 tys które zapłaciliśmy za osobę to za dużo na te warunki i program. Warto jeśli komuś spodoba się ten klimat biesiady i nieintensywnego zwiedzania i zapłaci jakieś 3-4 tys ;)
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pierwszy raz byliśmy z mężem z tym biurem na wakacjach. Nie mogę powiedzieć ,że jesteśmy zachwyceni nie całkiem było źle, ale objazdówka nas rozczarowała. Pobyt wypoczynkowy mniej.Faktycznie polako polako / co znaczy po Chorwacku powoli powoli / ale dla starszych osób to nawet dobrze/ Gorzej dla młodych bo nuda. Za mało atrakcji za dużo wolnego czasu z którym nie wiadomo co zrobić zwłaszcza w miasteczku, które ma dwie ulice na krzyż.Nie było ze strony pilotki żadnego zainteresowania nami odnieśliśmy wrażenie ,że odbębnia robotę jak każdy urzędas. Niektórzy z nas byli nawet w szoku,że zdarzyło się jej odpowiedzieć dzień dobry kompletny brak zainteresowania grupą .Zamiast wieczorku Dalmatyńskiego z ludową muzyką , który był w programie zaserwowano nam lichy poczęstunek na ogólnie dostępnej dla przyjezdnych sali restauracyjnej przy elektronicznych dźwiękach i wokaliście śpiewającym " O Maryjanno, Hej Sokoły jak najbardziej ludowo i po Chorwacku". To nie był wieczór naszej grupy , wiemy jak to jest zorganizowane przez inne biura podróży. Można by wiele pisać ale to nie ma sensu bo chyba nie skorzystamy więcej z usług tego biura ,za takie pieniądze nie warto
2.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka Bałkany polako, polako sprzedawana jest jako objazd i wypoczynek w komfortowych warunkach, w tym wypadku w hotelu Jadran. Jednak nie doświadczyliśmy na tej wycieczce, ani wypoczynku, ani tym bardziej w komfortowych warunkach. Dlaczego? O tym dokładniej w poszczególnych sekcjach.
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Program wywołuje mieszane uczucia z tego względu, że obok interesujących propozycji zwiedzania znalazły się - moim zdaniem - dwie chybione, przynajmniej w tej postaci jaką nam zaoferowano, tj. całodzienna wizyta w gospodarstwie agroturystycznym, do którego płynie się b. długo, niepotrzebnie, podziwiając wokół szuwary i słuchając szumu silnika, gdy gospodarstwo znajduje się 15 minut od miejsca parkingowego autokaru i jest możliwość dotarcia drogą wodną o wiele szybciej, bez opływania ; pobyt w gospodarstwie wspólnie z innymi grupami polskich turystów (trudno więc o integrację grupy) także zbyt długi - to wszystko wypełnia cały pierwszy dzień imprezy. Kolejny dzień- płw. Peljasac, park narodowy Mljet, także zbyt długi pobyt, gdyż praktycznie chodzi o kąpiel i opalanie, a chciałoby się coś usłyszeć o samym Parku Narodowym, drzewostanie itd. Czy hasło polako, polako, tj. powoli, powoli jest aktualne? Raczej nie, gdyż wyjazd o godz. 8.00-8.20 i powrót w godzinach wieczornych. Zwróćcie uwagę na poprawność językową pilotow-rezydentow. Uwaga ta nie dotyczy pilotki imprezy Polako, polako, lecz innej, które obsługiwała transfer lotnisko-hotel. Nie należy mówić "na recepcji" ale " w recepcji". Zażalenie na pracę Biura zostało złożone w formie elektronicznej oraz na ręce pilotki. Biuro najpierw odwołało wcześniej opłaconą przeze mnie imprezę (Cypr), zapewniając że jeśli zdecydujemy się na inną, zastępczą imprezę, wówczas miejsca w autokarze zostaną nam przydzielone zgodnie z wcześniejszym terminem wpłaty. OKAZAŁO się, że nie dotrzymano obietnicy traktując nas jak turystów, którzy dołączyli do imprezy "w ostatniej chwili". Przydzielono nam miejsca w ostatniej linii autobusu, przy silniku, z szybą mającą ograniczone możliwości podziwiania mijających pejzaży.
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
We Wrześniu uczestniczyliśmy w wycieczce objazdowej Polako, Polako , pomimo wielu skarg na Hotel Orka w Neum, zostaliśmy tam zakwaterowani i niestety wszystkie uwagi naszych poprzedników się powtórzyły, w skrócie: położenie przy ruchliwej drodze, brak chodnika do Neum (3 km), w stołówce brak ciepłych posiłków, talerzy, kubków, a później brakowało już jedzenia, obsługa niesympatyczna, czuliśmy się z żoną jak kolonii, o wszystko trzeba było prosić. Prosiliśmy rezydentkę, aby porozmawiała z szefem tego hotelu, niestety warunki nie zmieniły się do końca naszego pobytu, a nawet się pogorszyły. Czekaliśmy już nie cierpliwie na koniec tej objazdówki. Co do programu wycieczek, jedne były lepsze (Dubrownik), drugie gorsze (Medjugorie), lub całkiem niedobre jak Wieczór Dalmatyński w hotelu, 3 butelki Rakiji na 40 osób i grajek z komputerem do godziny 22 (pomimo że w programie Rakija bez ograniczeń), na wycieczkach brak czasu wolnego (przeważnie jedna godzina), w porze obiadowej zdążyć coś zjeść graniczyło z cudem. Ogólnie wycieczki nie były męczące, pani pilot bardzo zaangażowana, aby przekazać informacje o Bałkanach. Koniec objazdówki przyjęliśmy z ciepłym uczuciem,. Przygotowując się do wyjazdu czytałem opinie o skandalicznych transferach między hotelami, dlatego drugi hotel (na wypoczynek) wybrałem blisko Neum, Hotel Quercus all inclusive, niestety czekały nas niespodzianki przygotowane przez biuro Rainbow, wieczorem dostaliśmy informację, że nie ma dla nas miejsc w tym hotelu (overbooking) i biuro przygotowało dla nas inny hotel o podobnym standardzie w miejscowości Orebić . pokój z widokiem na morze i 50 euro na osobę( potem biuro dołożyło jeszcze po 50 euro), pani rezydent p.Pabich obiecała krótki transfer 1,5 godziny, oceniła nasz przyszły hotel na bardzo dobry (All Inclusive light), alkohole lokalne bez limitu, co później okazało się nie prawdą, bo były one tylko do posiłków, czas transferu w następnym dniu też okazał się nie prawdą. W następnym dniu nastąpił horror ,będąc w autokarze dowiedziałem się że jedziemy na lotnisko do Dubrownika, na moje pytania o prawdomówność p. Pabich dotyczące 1,5 transferu do hotelu zbywalne odpowiedzi typu : to nie ja decyduję , nic o tym nie widziałam. Dotarliśmy na lotnisko w Dubrowniku i czekamy na samoloty przylatujące z Polski, nikt nic nie wie kiedy wyjeżdżamy do hotelu, rezydenci nerwowi już nie tacy grzeczni jak na wycieczce. Na naszą uwagę że rezygnujemy z nowej umowy i chcemy wracać do Polski, p. Pabich bardzo niegrzecznie powiedziała ,że nasze bilety są za tydzień i możemy robić co nam się podoba, biuro zapewniło wam hotel i wszystko gra. Wracając do lotniska , czekaliśmy na ostatni samolot z Polski i wtedy wyruszyliśmy do nowego hotelu, przyjazd około 18-tej, czyli ponad 8 godzin na lotnisku i autokarze( rekordziści 12 godzin) i tutaj następna niespodzianka, brak pokoju z widokiem na morze, pokój na 1 piętrze obok wydechów z klimatyzatorów z kuchni z widokiem na dach stołówki ¾ , ¼ przy pewnym wysiłku to widok na morze, znowu nerwy i rozpacz. Następnego dnia spotkanie z nową p. rezydent i wyjaśnianie naszych spraw oczywiście na końcu spotkania do obiadu, bo wcześniej pani zachęcała do wycieczek i podobnych spraw. Półtora dnia wyjęte z wypoczynku za który przecież zapłaciliśmy w sumie nie tak małe pieniądze, bo Geniusz od transferów oszczędza na kosztach, brak w tym logiki i szacunku dla nas. Pozostały czas już mile przebiegał( po 2 dniach wymieniono nam pokój na 3 piętrze z widokiem na morze. Hotel Grand w Orebiću godny polecenia , wspaniałe widoki, przyjazna obsługa, dobre jedzenie. Ogólnie cała impreza to skrajne emocje od wspaniałych widoków pięknej Chorwacji, do złości i nerwów związanych ze zamianą hotelu i koszmarnym transferze między hotelami, będąc na urlopie oczekujemy chyba innych wrażeń, pozdrowienia dla p. Rainbow ; dziękujemy za takie wrażenia z urlopu
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Polecam wycieczkę z uwagi na plan zwiedzania. Można zobaczyć najważniejsze miejsca południowej Chorwacji, ale też Mostar i Medjugorie w Bośni i Hercegowinie. Generalnie niesamowite widoczni miast i przyrody. Zwiedzane miejsca zachwyciły mnie. Na pewno wrócę jeszcze do Dubrownika, czy so Splitu. Ogromnym minusem jest jedzenie w hotelu JADRAN w Neum, w którym nocowaliśmy. Pod koniec wycieczki około 50% uczestników zatruło się. Dla mojej żony ostatni dzień był zmarnowany bo „umierała” do 14 w hotelu. Podobnie inne osoby. Mnie zatrucie złapało po wyładowaniu w Polsce.
1.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Lot do Podgorica w nocy transfer do hotelu miało być 1 godzina trwała 6 godzin w nocy po rozkopanych drogach .Po przybyciu do hotelu zamiast obiadokolacji 05 l wody i kanapka z niewiadomo czym.Stres,Stres.! Powrót wykupione miejsca w samolocie zostały zmienione karty pokładowe z miejscami!!?? Nie polecam !! Będziemy występować o zwrot kosztów za pierwszy dzień za zmianę miejsc w samolocie powrót z Dubrownika czyli straszna męcząca i stresująca wycieczkę autokarowa za którą zapłaciliśmy podwójna cenę!
0.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
W czerwcu br. uczestniczyliśmy w wycieczce Bałkany polako,polako .Okazała sie ona najgorszą z wycieczek objazdowych jaką odbyliśmy .Ogromnym mankamentem, a wręcz nieporuziemniem było zakwaterowanie w Hotelu Orka w Neum. Hotel ten zupełnie nie nadawał sie na tygodniowy pobyt. Jest to obiekt przydrożny, usytuowany przy ruchliwej trasie, poza miejscowością, z 1 drogim sklepem .Za hotelem przy bocznej, śmierdzącej drodze (ze studzienkami kanalizacyjnymi) plaża i to wszystko.Do miejscowości Neum daleko i nie ma nawet chodnika . Wyżywienie skromne i przez tydzień podawano ten sam zestaw potaw. Jedynem miejscem gdzie można by w miarę przyzwoicie posiedzieć był taras z widokie na fiord, ale najczęściej był zastawiony krzesłami, by goście hotelowi z niego nie korzystali ( był tylko dla kijentów restauracji). Ponieważ zwiedzania było niewiele ,powroty do Hotelu były wczesne ,a z wolnym czasem nie było co robić i chociażby dlatego można było zamieścić w programie o wiele więcej i tak np. dwukrotnie przejeżdźaliśmy obok "muru chińskiego" tj. nawiększych murów obronnych w Europie w miejscowości Stonn ,przy których nie zatrzymano nawet na kilka minut, mimo, że czas na to pozwalał. Z powodzonem można było również uwzglęnić w programie taką atrakcję jaką są wodospady Kravica. Po togodniu objazowym, spędziliśmy tydzień w Grand Hotelu w Neum i ten pobyt "osłodził" złe wrażenie z tygodniwego pobytu na objeździe.
0.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
przez tydzień objazdu, ta sama trasa, bardzo krótkie pobyty w poszczególnych miastach co zmusza do indywidualnego powtórnego zwiedzenia i poniesienia dodatkowych kosztów