Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
1.Pilot p.Łukasz /opiekun tajlandzki p.Tata/-poprawny ale niestety nie zaraża miłością do Tajlandii, a szkoda bo to piękny kraj. Za dużo natomiast usłyszałam o geopolityce, drażnią poza tym naleciałości anglojęzyczne pilota a to przecież była wycieczka z Polski, momentami nawet zwracał się do nas po angielsku. 2.Hotele na objeżdzie do zaakceptowania, w większości z nich, w pokojach, ze względu na dużą wilgotność unosi się specyficzny zapach pleśni. Wtyczki do gniazdek jak w Polsce, niestety gniazdek jest mało stąd konieczność zabrania ze sobą przedłużacza .Szampony, płyny do kąpieli i mydła, suszarki do włosów a czasami też szczoteczki do zębów i patyczki do uszu dostępne w każdym hotelu.Jeśli chcemy coś uprać w hotelu musimy pamiętać że po pierwsze nie będzie gdzie powiesić a po drugie długo schnie. 3.Pieniądze- najlepiej wymienić i zabrać z Polski, kolejną opcją jest wypłata z ATM (uwaga ograniczenia w wypłacie ilości banknotów dla cudzoziemców i niewielka prowizja),kolejna opcja wymiana w kantorach(najlepiej oznaczonych literką T -lepszy kurs).Zabrać do wymiany ,,nowe,, dolary o nominałach 100(mniejsze nominały mają mniej korzystny kurs,banknoty nie mogą być zagięte ani z napisami,mogą ich wówczas nie przyjąć). W niektórych kantorach proszą o paszport przy wymianie(takim kantorem był np.kantor przy granicy z Birmą). 4.Komary-niestety są ,gryzą i wbrew naszym wyobrażeniom wcale ich nie słychać (zabrać koniecznie Muggę, można również moskitierę,na miejscu można się zaopatrzyć w sklepach 7 eleven). 5.Zakupy-na objeżdzie jest mało czasu wolnego, zalecam kupować od razu jak coś się spodoba bo potem już tego nie znajdziecie; jest ogólnie tanio, targowanie jest mile widziane.Wszechobecne 7 eleven polecam do zaopatrywania się w wodę, leki -o ile będą potrzebne np.na katar(większość grupy była przeziębiona ) czy kosmetyki a także jedzenie.Najbardziej opłaca się płacić w batach, również pilotowi za wycieczki opcjonalne. 6.Klimat-jedziemy do kraju gorącego z bardzo dużą wilgotnością,w porze deszczowej mało padało, deszcze były intensywne ale krótkie. Płaszcz przeciwdeszczowy proszę zabrać ze sobą. 7.Ubrania- zabrać ze sobą lekkie,przewiewne z naturalnych materiałów, na miejscu można kupić spodnie albo spódnicę w słonie(chociaż nie tylko w słonie 😂) i w tym chodzić . 8.Wycieczki opcjonalne-a.sanktuarium słoni-podróż ok 1,5 h w jedną stronę, warto zobaczyć i zrobić ładne zdjęcia; Ps.do tej pory nie wiem po co słoniom przygotowywać posiłek rozdrabniając bambusy na mniejsze kawałki skoro same je wyrywają, łamią ,miażdżą trombą i zjadają. Nie było w opcji ale widziałam że można to połączyć z raftingiem. b.trekking-tak górnolotnie nazwano ścieżkę edukacyjną po lesie, nie wymaga od uczestników żadnych umiejętności, zakończona piciem kawy o zapachu paleniska(można kupić jak komuś posmakuje ),c.rewia Alcazar -polecam zobaczyć, piękne stroje i scenografia,umiejętności taneczne pozostawiam do indywidualnej oceny(podobno lepsza jest rewia Tifanny). 9.Lotniska -w Dubaju bardzo sprawna obsługa bez zarzutu , w U-Tapao może dlatego że lotnisko wojskowe sprawdzali nawet puste bidony, sandałki, maskotki, kazali wyrzucać długopisy i mazaki, walizki po klika razy przejeżdżały na taśmie. 10.Przejazd pociągiem-odjazd o godz 18, pobudka o 5.45, szybko zapada noc nic nie widać z okien; po tych doświadczeniach wybrałabym samolot. 11. Wypoczynek-Asia Pattaya nie polecam, najgorszy wybór z oferty.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Byłem na identycznej wycieczce kilkanaście lat temu. Cena wzrosła nieproporcjonalnie do jakości ! Poprzednio słonie, rewia transwestytów i wyspa koralowa były w cenie. Na plus tylko mało turystów i luz w zwiedzanych obiektach.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Zbyt duża ilość świątyń, zupełnie bez sensu bo wystarczyło zostawić te 2-3 najpiękniejsze, Za mało dowiedzieliśmy się od Pani Agnieszki o Tajlandii. Nie było czuć w tym zaangażowania, zagłębienia się w kraj pasji z jej strony i to rzutuje na opinię. Bo ciężko od takiego pilota czerpać i zakochać się w kraju, dowiedzieć o nim rzeczy które nie są w przewodnikach. Porównuje do pilotów z innych wycieczek. Nie wiem czy chodzi o mała wiedzę czy o brak pasji do Tajlandii. Ale nad którymś z tych elementów pani Agnieszka powinna popracować żeby móc przekazać to grupie. Ogólnie nie żałujemy odwiedzenia Tajlandii jest cudowna ale żałujemy że wybraliśmy się z biurem i że nie trafiliśmy na innego pilota
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Od samego początku wycieczka Baśniową Tajlandia była dla wielu uczestników wycieczki dużym rozczarowaniem. Na początku okazało się, że został zaakceptowanay udział w wycieczce osób pijanych ( kobieta i mężczyzna). Na początku wycieczki pilot wycieczki p. Marcin ignorował zapytania uczestników, albo odpowiadał, że wyjaśni np. "Jutro" albo nie odpowiadał, był nie miły i wprowadzał terror czasowy. Jak wyjaśnił wszystkim rządzi "Pan Program" Po zwróceniu kilku uwag kolejne dni już przebiegały w bardziej przyjaznej atmosferze. Zaginęły rzeczy, które się nie odnalazły. Wybrane miasta nie napawały optymizmem z uwagi na przykre zapachy z kanalizacji, szczury, karaluchy na ulicy. Zdarzyły się też jaszczurki w hotelu. O wiele lepszym rozwiązaniem byłby pobyt na wyspach. Pobyt w hotelu był przyjemniejszy. Jednak ilość niedogodnień wymaga poprawy i napewno nie polecę tej wycieczki.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka godna polecenia dla osob które nie chcą się bardzo wysilać podczas zwiedzania. W prosty sposób można się zapoznać się z Tajlandią jednak nie wyczerpuje to jej możliwości.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Niestety jak dla mnie wycieczka była źle zrobiona , zbyt dużo ruin świątyń, targ na wodzie który był kolejnym przykładem naciągania przez przewodnika. Jedynie miejsce które dla mnie było mega to Chiang Mai, przepiękny i urokliwy teren 🤗.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wyjazd zorganizowany dobrze przez biuro podróży, lecz baśniowa Tajlandia to pewnie była ze 20 lat temu. Bankok ma specyficzny zapach szamba i biegających szczurów w nocy.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka zorganizowana bardzo dobrze, przewodnik Pan Michał najlepszy, ale... niestety podczas jednego z przejazdów Rainbow uszkodziło moją walizkę na tyle, że musiałam zakupić nową. Korespondencja z działem reklamacji to droga przez mękę, która skutecznie zniechęciła mnie do kolejnych podróży z tym biurem. Chociaż wycieczkę uważam za dobrze zorganizowaną, jednak niesmak pozostał. Na pewno już nigdy więcej nie skorzystam z usług tego biura i stanowczo też odradzam je każdemu.
2.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
na wycieczkę objazdową wybrałam biuro Rainbow ponieważ byłam na podobnej imprezie Cesarskie Miasta Maroka - wycieczka była bardzo udana z głównego powodu -pilotka była rewelacyjna!!!. Na Baśniowej Tajlandii zawiodłam się trochę z kilku względów. Przylecieliśmy do Bangkoku rano i cały dzień mielismy do naszej dyspozycji, miotaliśmy się bezsensownie po tym olbrzymim mieście jak muchy, mogła by być wspólna przejażdżka po centrum miasta autokarem lub tuktukami ( nie mam na myśli świątyń i pałacu bo to było w dniu następnym ale nie widziałam Bangkoku jako stolicy, miasta - mam wielki niedosyt). Nie widzieliśmy dzielnicy Chińskiej, szczególnie atrakcyjnej w okresie chińskiego Nowego Roku -kiedy akurat byliśmy, mogła wykorzystać ten atut. Pilotka nie była dobrym organizatorem ani tzw opowiadaczem, wiedza jej była typowo przewodnikowa a wolałabym posłuchać od osoby mieszkającej parę lat w tym kraju rzeczy praktycznych, ciekawych z życia ( przewodnik poczytałam przed wyjazdem). Pilotka tajska była rewelacyjna zorganizowana i wszechstronna ale niestety w j. angielskim. Dla naszej pilotki najważniejszy był dla nas czas wolny i bazary. Można by ten czas wykorzystać na ciekawe wspólne wyjście lub zwiedzanie. Kolejne dni zwiedzania były w porządku ale nasza pilotka nie potrafiła przekazać nam NIC ciekawego . No i przede wszystkim męczący jet lag, może lepszym rozwiązaniem było by zorganizowanie wypoczynku w pierwszej kolejności a nastepnie objazd ze zwiedzaniem. Prawdę mówiąc nic nie pamiętam z przejazdu do Chiang Mai, ciągłe pobudki o 6:00 szybkie sniadanie i zwiedzanie po to żeby był czas wolny na bazarek. Nie wykupiłam żadnej wycieczki w Chiang Mai z czego bardzo się cieszę bo miałam okazję zwiedzić piękne tajskie miasto, nie rynek ze świątyniami ale poza murami starego miasta kawałek prawdziwego życia z pięknie położonymi kafejkami, placami i galeriami, to był kawałek tajlandi na który czekałam od początku wycieczki. próbowałam rozmawiać z uczestnikami wyjazdu ale nikt nic nie oczekiwał , nic nie chciał, dla nich najważniejszy był fakt, że nie muszą nic zrobić, zorganizować czy pomyśleć, ktoś robił to za nich i byli szczęśliwi. Ja nie czułam niedosyt. Zwiedzanie nie polega tylko na oglądaniu świątyń ale na obserwacji życia ulicznego . Przynajmniej jeden lancz mógłbyć gdzieś w mieście z miejscowymi ludżmi a my byliśmy wożeni do miejsc odosobnionych gdzie czekały podgrzane tace z jedzeniem tylko dla nas. ( np w maroko zatrzymaliśmy się przy drodze i jedliśmy lunch w lokalnych knajpkach przydrożnych z miejscowymi ludżmi ). Kolejna sprawa lunch boksów do pociągu - to była żenada, po uprzednim wprowadzeniu pilotki, że pakunki przygotowuje były kucharz króla, to była porażka (może nie dla pilotki -bo dostała inny). Tak samo jak boksy które dostaliśmy w hotelu na śniadanie w drodze na lotnisko, to po prostu świństwo i niekompetencja, nie wiem czy ktoś z biura wie jaka jest ich zawartość, proszę to sprawdzić . Podsumowując im więcej świątyń tym mniej w głowie zostaje , mnie prawie nic nie pozostał oprócz zdjęć.