5.6/6 (949 opinii)
5.5/6
Jak wskazuje ogólna ocena jesteśmy bardzo zadowoleni z tej wycieczki. Nie była to nasza pierwsza objazdówka z Rainbow, więc z niejakim "doświadczeniem" ją oceniamy. Dla nas wartość danej imprezy jest określana przez pryzmat przeżyć i wrażeń, a nie przez warunki hotelowe, jedzenie, czy jakiekolwiek niedogodności. Wycieczka objazdowa ma swój charakter i reguły; z samego założenia nie jest to błogie lenistwo, pławienie się w wygodach, najadanie się czy inne tego typu uciechy. Jeśli ktoś tego oczekuje, niech nie jeżdzi na objazdówki ! Ciągłe narzekanie tych niezadowolonych, czy rozczarowanych jest ogromnie męczące i nieżle potrafi zepsuć całą imprezę. Trzeba zwyczajnie mieć pojęcie na czym polega objazd i przynajmniej odrobinę świadomości gdzie się jedzie i czego tam można się spodziewać. W przypadku tej wycieczki :"Baśniowej Tajlandii",należy zaznaczyć, że określenie "baśniowa" nie powinno być odbierane dosłownie, bo krajobrazy do baśniowych nie należą; niestety. Kraj nie jest tak zielony, jak można by się spodziewać, krajobraz z Bangkoku na północ monotonny, niewiele dżungli pozostało, zwierząt również ,więc niestety niewiele jest możliwości poobcowania z naturą. Widać że Tajlandia jest mocno skomercjalizowana i "unowocześniona". Drogi są szerokie i dobrej jakości, ale widoków niewiele, więc spokojnie podczas transferów można odsypiać. Jeśli ktoś pragnie znależć się bliżej egzotycznej dżungli , zachwycać się bujną zielenią, sąsiedztwem zwierząt i żyjących tradycyjnie ludzi to polecamy Sri Lankę. Mnie niestety tego trochę brakowało. Ale braki w naturze wynagradzała architektura świątynna, pałacowa, zabytki... Tu faktycznie można się poczuć jak w baśni; nieprawdopodobnie ! Piękno architektury, misterne zdobienia, przepych...trudno przestać podziwiać. Wszystko zadbane, pięknie utrzymane. Robi ogromne wrażenie. Po prostu jak z baśni ! Każdy punkt programu jest ucztą. Ogromnym plusem tej wycieczki jest również różnorodność środków transportu z jakich się korzysta; od autobusu (niestety to chińskie tandety, które są już nieco zużyte, mają często popsute fotele, kiepskie wyposażenie, szyby jak "falowane"- ciężko robić zdjęcia i do wygodnych nie należą), poprzez różne łódki, barki, tratwy, zaprzęgi, słonie, pociąg i rowery. Rewelacja! Hotele na dobrym poziomie (mamy nadzieję, że pomogły wcześniejsze opinie i tak już zostanie), jedzenie również. Wiadomo że zawsze można znależć minusy, ale po co? Uciązliwości związane z pierwszym i ostatnim dniem były opisywane wielokrotnie, więc byliśmy przygotowani na to; szkoda że nic tu się nie zmienia, bo to niestety wpływa znacznie na ogólną ocenę uczestników. Sądzę, że obowiązkowym punktem programu powinna być Biała Świątynia w Chang Rai ! I faktycznie ten zmarnowany czas po przylocie i przed pociągiem ; jest przecież jeszcze co zobaczyć ... Ogólnie polecamy ! Byle mieć świadomość.
5.5/6
To moja pierwsza i przyznam zupełnie ....przypadkowa podróż z biurem Podróży Reinbow. Zaczęłam szukać wycieczki objazdowej, oglądałam inne oferty biur ale dużo dobrego słyszałam o Reinbow więc zdecydowałam się na Tajlandię, troszkę pokosztować smaków i widoków Azji. Podróz była w nieznane i do końca nie wiedziałam czego się mogę spodziewać. Przerażała mnie moja duża torba podróźna prawie 20 kg na samą myśl o jej dzwiganiu i codziennie przemieszczaniu się do innego hotelu..a tu juz na dzień dobry miła niespodzianka. Praktycznie nie dzwigałam torby wgóle, tylko pokazałam palcem która moja, nałożyłam na rączkę karnet z numerem pokoju a Dżo czyli pomocnik naszego kierowcy dostarczał ją w ciągu kilku minut do pokoju. Oczywiście wszystkim uczestnikom wycieczki w ten sam sposób. Pierwsza noc w Bangkoku na 10 piętrze. Widok na Bangkok piękny ale miasto szare, pełno wieżowcy drapaczy chmur ale bardzo mało zieleni, prawie w ogole.Można było pojechać na 12 piętro na basen odkryty lub na 15 piętro do Restauracji która kręci się wieczorem dookoła i oglądać panoramę Bangkoku. Dobrze zebrać się w parę osób wieczorem w wolnym czasie i pojechać tuk-tukami do centrum zobaczyć jak wygląda ich życie nocne a dla chętnych i głodnych można kupić suszone robaki na wagę różne gatunki. Niektórzy się tym zachwycają i próbuja. Świątynia Złotego Buddy poraża wielkością i dookoła wszechobecnym złotem i ..Budda na prawo ...Budda na lewo i z tyłu i z przodu.. Ale trzeba to zobaczyć, ta potęga tworzy dystans. Ciekawy był bardzo pływający targ Damnoen Saduak, choć wątpiwe było czy łódz która nas wiozła w całości dotrze do targu i nie pogubi swoich części. Sprzedają na tych swoich łodziach wszystko a najlepsze dla mnie dla ugaszenia pragnienia były kokosy z lodu ze słomką za 20 lub 30 batów, czyli na nasze 2 lub 3 złote i mleczkiem kokosowym można było się uraczyć. No i tak zwiedzamy Konchanaburi, Most na rzece Kwai, Ayutthaye trasa w jeden dzien ok 450 km do zrobienia. Ale ku mojemu zdziwieniu tak program rozłożony że czas szybko mijał dzięki ciekawym informacjom i opowieściom naszej Pani Przewodniczki Pani Magdy. Dużo opowiadała ciekawostek i pokazywała rzeczy, które nie były w programie. Np. podczas drogi autokarem zatrzymaliśmy się przy drodze gdzie stoi pani i ma stoisko z ..dobrymi polnymi pieczonym szczurami. A że byliśmy po obiedzie nikt jakoś nie kwapił się do zakupu i jedzenia wypieczonego chrupiącego szczurka, bardziej jako ciekawostka :) Im bardziej jechaliśmy na północ tym bardziej wycieczka dla mnie nabierała kolorów. Za oknem zielono, u nas w Polsce na polu rosną ziemniaki, a tam całe pola ananasów tylko widoczne zielone pióropusze nad ziemią, Odwiedzamy plemiona górskie tzw" Długie szyje" - tam Cejrowski kręcił film. Te złote obręcza na szyje ważą 3,5 kilograma Sporo!! Pani Przewodnik Magda przy nas ważyla. Cztery dni odpoczynku w Patayi bardzo potrzebne, można przypomnieć sobie że zjechaliśmy całą Tajlandię od Południa od Bangkoku do Chiang Mai na północ. Kawał drogi.
5.5/6
Tajlandia to qwintesencja egzotyki. Państwo kontrastu... Serdecznośc i otwartość mieszkańców jest zadziwiająca :) Buddyjskie światynie, ruiny, cudowne krajobrazy zachwycaja na każdym kroku. Niezapomniane spotkanie z kobietami "długie szyje". Typowo bajkowy dzień to ten w którym odwiedzilismy szkołe słoni, na których była przejażdzka przez tropikalny las, a poźniej spływ tratwami ukazuje nam prawdziwe piekno tego regionu. Program intesywny z ogromną ilością nowej wiedzy, nowych smków i obyczajów. Obiady serwowoane są w pieknych egzotycznych restauracjach z efektem wow :D. Fajnym pomysłm ze strony organizatora jest masaż tajski oraz możliwośc zobaczenia na żywo boksu tajskiego. Każdy znajdzie cos dla siebie.. Działo sie! Organizacja wycieczki jest na bardzo dobrym poziomie. Hotele o wysokim standarcie z pysznymi sniadaniami i obiadokolacjami!! Przewodniczka pomocna i miła :) Zwariowany tajski przewodnik z dużą dawką pozytywnej energii ;)
5.5/6
To był urlop moich marzeń. Od pierwszych chwil współpracy z Rainbow wszystko było dopięte na ostatni guzik. Obsługa w biurze podróży już wskazywała na wyjątkowość imprezy. Aplikacja pomogła mi uzyskać odpowiedzi na pytania, które pojawiały się wraz ze zbliżającym się terminem wylotu. Po prostu czułam się zaopiekowana dzięki czemu nie musiałam dzwonić na infolinię. W Bangkoku odebrał nas pan Alan, jak się później okazało, człowiek orkiestra, nasz polski pilot. Niesamowita osoba! Jego merytoryczne przygotowanie zasługuje na pierwsze miejsce na podium. Tak opowiadał o Tajlandii, iż odnosiłam wrażenie, jakbym oglądała oscarowy film. Film, którego historia i rzeczywistość sklejała się w spójną całość. Kolejną zaletą pana Alana była punktualność, którą nas wszystkich zaraził. Każdy wyjazd i przyjazd był o czasie. Hotele, w jakich nas kwaterowano w mojej ocenie były bardzo dobre, a wyżywienie bez zarzutów. Zobaczyłam Tajlandię od południa do północy. Baśniowy kraj, który urzeka zapachem, klimatem, tolerancyjnością, religią. Zaraża uśmiechem, jest odstresowaniem i zapomnieniem o problemach dnia codziennego. Budda złoty, srebrny, biały, niebieski, mały, duży, leżący, siedzący - pomimo, iż towarzyszył nam codziennie, każdy ze swoją niepowtarzalną, ciekawą historią. Podróż absolutnie nie była męcząca pomimo moich wcześniejszych obaw. Często zatrzymywaliśmy się w miejscach godnych uwagi, a czas w autokarze umilali nam przewodnicy polski (wspomniany wcześniej pan Alan) i tajski (przeuroczy uśmiechnięty pan). Ostatni etap podróży, to wypoczynek. W moim przypadku był to 5* hotel Movenpick. I tu znów miłe zaskoczenie, gdyż pokoje z balkonami były duże, łazienka z efektem WOW, nie wspominając już o przepysznym jedzeniu czy basenie z wodą ciepłą, jak sam klimat. Podsumowując, jak mawia młodzież: zrobił mi dzień ten wyjazd. Czy ponownie skorzystam z oferty Rainbow? Grzechem byłoby tego nie zrobić. Brawa na stojąco za całokształt!