Opinie o Baśniowa Tajlandia

5.6/6 (1064 opinie)
5.6/6
1064 opinie
Intensywność programu
5.1
Pilot
5.5
Program wycieczki
5.5
Transport
5.6
Wyżywienie
5.4
Zakwaterowanie
5.3
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Sortuj: Najlepiej oceniane
Typ turysty: Wybierz
  • 4.0/6

    Baśniowa? Raczej nie, ale interesująca Tajlandia

    "Baśniowa Tajlandia" w dniach 26 grudnia 2022 do 10 stycznia 2023 - program zrealizowany z małymi wyjątkami (wypadek turysty z Nowej Zelandii uniemożliwił jazdę pociągiem po moście na rzece Kwai). Kraj bardzo ciekawy. Niestety praca polskiej pilotki (p. Aleksandry) pozostawiała dużo do życzenia. Nieprzygotowana, chaotyczna. Fascynujące opowieści o jej wcześniejszych destynacjach (Gruzja) nie mogły przykryć przykrego deficytu w opowieściach o Tajlandii.

    Monika, Magdalena, Grzegorz, Stanisław - 11.01.2023

    11/14 uznało opinię za pomocną

  • 4.0/6

    BAŚNIOWA TAJLANDIA + pobyt w Pattai.

    Witamy RAIBOW! Dziękujemy za wspaniałą " Baśniową Tajlandię", wycieczkę godną polecenia. Jeździmy i latamy z Wami od 2005 r. Ze wszystkich wycieczek jesteśmy bardzo zadowoleni i dlatego nie zmieniamy Biura. Ostatnia /5-20.01.19 r./ wycieczka do Tajlandii pozostawiła niezapomniane wrażenia, znów są zdjęcia, filmiki i pamiątki. Nawet długie loty samolotem nie były nudne, bo najpierw 9 godzin marzeń, a potem 11 godzin wspaniałych wspomnień. Poznaliśmy dzisiejszy nowoczesny Bangkok z wysokimi wieżowcami, wielopoziomomymi drogami, ogromnym i strasznym ruchem drogowym. Tam tysiące śmigających skuterów pomiędzy pojazdami to horror dla obserwatora, odnosi się wrażenie, że zjechały się skutery z całego świata :-). Brzydoty dodają miastu wszechobecne, poplątane, wiszące kable nad głowami przechodniów. Stary Bangkok to duży kompleks Wielkiego Pałacu Krolewskiego. Są tu świątynie i budowle jak z bajki, to perły architektury i sztuki. Tutaj zobaczyliśmy małą rzeźbę Szmaragdowego Buddy - 66 cm wysokości, ogromny posąg Leżącego Buddy - 45 m długości i ważący ponad 5 ton posąg Złotego Buddy. Pływaliśmy też łodziami po kanałach, gdzie na murkach wygrzewały się duże jaszczury- warany. Wstępowaliśmy na targi i bazary z galerią rękodzieła ludowego. Piękne przeżycie dla "ducha" czekało na nas wśród artystów Rewii Narodowej. Kanchanaburi - to chwila zadumy i wspomnienie histrii z II wojny światowej: muzeum i cmentarz wojenny aliantów oraz słynny most na rzece Kwai. Do mostu dopłynęliśmy rzeką Kwai na tratwie, a dalej pojechaliśmy pociągiem tzw. "linią śmierci". W odległe wieki przeniosla nas wycieczka do AYUTTHAYA i SUKHOTHAI. Monumentalne ruiny pałaców i świątyń robią ogromne wrażenie, są piękne. W czasie wycieczki odwiedziliśmy plantację herbaty i spróbowaliśmy jej smaku.. Podziwialiśmy cudowny ogród orchidei. Zapoznaliśmy się z produkcją jedwabiu, parasolek i wachlarzy. Największe wrażenie pozostawiła wycieczka do rodzinnego parku słoni, gdzie mogliśmy być razem z tymi dużymi zwierzętami. Po kilku dniach zwiedzania znów poczuliśmy się jak w bajce, bo dotarliśmy do "Białej Świątyni". To co zobaczyliśmy nie da się opisać słowami, to trzeba zobaczyć! W rejonie Złotego Trójkąta zatrzymaliśmy się, żeby wskoczyć z krótką wizytą do Birmy i zwiedzić przygraniczne miasteczko. Zobaczyć kilka świątyń, złotą Stupę i poznać życie mnichów, byliśmy w ich pomieszczeniach. Ciekawe były miejskie targowiska, zwłaszcza to ze "stacją" benzynową w plastikowych butelkach - bhp??? Próbowaliśmy wyciskanego soku z trzciny cukrowej. Rejs po rzece Mekong zakończył się krótkim postojem na targowisku w Laosie, a tam węże, jaszczurki i inne stwory zatopione w alkoholu. Można było nawet to degustować ... brrrr i kupić. Nikt jednak nie kupował ze względu na problemy z przewozem. Przed powrotem do Bangkoku po pokonaniu 309 schodów zwiedziliśmy jedną z najsłynniejszych świątyń w Tajlandii WAT DOI SUTHEP na górze SUTHEP. Pełni niesamowitych wrażeń wsiedliśmy do pociągu w Chiang Mai i rano obudziliśmy się w Bangkoku, który przywitał nas 15-minutowym tropikalnym deszczem. Dalszy, indywidualny ciąg wycieczki rozpoczął się w Pattai. Pattaya leży nad Zatoką Tajlandzką, ma szeroką i długą 3 kilometrową plażę wzdłuż centrum miasta. Obok biegnie promenada wśród pięknych palm. Wszędzie można spotkać punkty gastronomiczne i rozrywkowe. Bardzo ciekawie wygląda miasto wieczorem. Wielkie wrażenie i niezapomniane wspomnienia pozostaną po obejrzeniu rewii transwestytów w Alcazar /teatr/. Wszystkie hotele na trasie były bardzo dobre, nie ma zastrzeżeń. Nowoczesny hotel A-One Star w Pattayi ma jeden duży minus - brak szafy w pokoju. Na tygodniowy pobyt jest potrzebna, bo walizki i ubrania leżały na podłodze , nie wyglądało to dobrze, koszmar. Wyżywienie we wszystkich hotelach było w formie bufetu. Było dobre i różnorodne. Wybór według własnego uznania. Nikt głodny nie mógł być. Podziękowania za sprawnie prowadzoną wycieczkę należą się naszej Ekipie: p. Bartkowi, wspaniałej tajskiej pilotce i p. kierowcy. Byli profesjonalni, uczynni, bardzo mili i umijali nam czas podróży autokarem częstując różnymi tajlandzkimi smakołykami. Uważamy, że wycieczka godna jest polecenia, pozostawi wspaniałe wspomnienia. mnóstwo cudownych przeżyć i wrażeń. E. i R. Góreczni.

    Eleonora, ŻORY - 06.02.2019

    114/124 uznało opinię za pomocną

  • 4.0/6

    Baśniowa objazd

    Sam wyjazd ok, właściwie wszystko według programu, niestety obsługa naszej grupy strasznie słaba. pani rezydent nie zainteresowana grupą, informacje czytane z kartki przepisane z Wikipedia dlatego większość uczestników zasypiała, na dodatkowe pytania które nie były przygotowane wcześnie j brak odpowiedzi lub odpowiedz "o tym może później" lub zbywanie nas. Gonienie grupy żeby jak najszybciej znaleźć się w hotelu i mieć wieczór dla siebie, 100 razy powtarzane informacje o zbiórce w autobusie, godzinie odjazdu i nie spóźnianiu się, jak do dzieci, mimo tego że w grupie ich nie było. Integracja grupy przez to nie specjalna. Podczas pobytu na wypoczynku zostaliśmy zostawieni sami bez pani rezydent. Pani rezydent poinformowała nas że od niedzieli ma nową grupę i kontakt będzie z nią utrudniony, ale inny rezydent będzie gdzieś w innym hotelu, nie otrzymaliśmy żadnych namiarów. Nie było czasu na krótkie zakupy ani nawet rozejrzenie się bo przerwa trwała ok 20-półgodziny, więc był wybór albo zobaczyć zabytki albo może coś kupić, bo ważniejszy był powrót do hotelu. Taj który był naszym przewodnikiem też nie miał wiele do powiedzenia. Hotele różnej klasy, niektórzy trafili na karaluchy inni na pluskwy, mi si nie zdarzyło. Samoloty punktualnie, Tajski kierowca super. Moim zdaniem biuro powinno przeprowadzać głębszą rekrutację. Rozmawiając z innymi grupami Baśniowej Tajlandii odnieśliśmy wrażenie bardzo zadowolonych grup. Ogólnie wyjazd ok, wiele widzieliśmy, resztę doczytamy w internecie. Czy zdecyduję się jeszcze raz na podróż z biurem Rainbow, nie wiem, czy polecać? nie wiem. Każdy powinien się przekonać sam. Dla mnie słabo. Pozdrawiam.

    SS - 07.02.2024

    4/4 uznało opinię za pomocną

  • 4.0/6

    Druga wycieczka do Tajlandii

    W przypadku tej wycieczki mam skrajne emocje. Tajlandia sama w sobie jest krajem egzotycznym i pełnym uroku. To co może popsuć pozytywne wrażenia, to dobór miejsc zakwaterowania. Hotel Bangkok Palace, ma lata świetności dawno już za sobą ( byliśmy w nim 12 lat temu i to co się zmieniło to ilość insektów zarówno w pokoju jak i w sali bufetu śniadaniowego) . Reszta hoteli na objeździe to huśtawka ( w hotelu Palawan konieczna była wymiana miejsca zakwaterowania, sam ośrodek sprawia wrażenie trochę zrujnowanego, w tym rejonie Tajlandii niedawno była powódź) na pytanie o inny hotel w tym rejonie konkretnie Golden Pine Beach Resort&Spa ( znamy ten hotel,a w zasadzie jego drugą lokalizację dostępną w programie "Bangkok i Perły morza Andamańskiego", pilot oświadczył, że ten ośrodek jest niedostępny, bo Rainbow zmieniło tajskiego partnera biznesowego i tutaj niespodzianka, w samolocie powrotnym, siedzimy obok osoby która była z innej grupy i była zakwaterowana właśnie tam !!!. co pozwoliło jej na odwiedzenie ( na własną rękę) wioski plemienia Karen ( wizyta w The Long Neck Village, dla wielu jest mocno kontrowersjyjna, ale to inny temat) Insekty, to temat odrębny, to też naturalna, również w tej części świata, konsekwencja gorącego klimatu, ale wyraźnie widać że biuro Rainbow obniżyło standardy obsługi. Zostałem w jednym z hoteli pogryziony przez pluskwy, w jednej z lokalnych,, aptek " sprzedający zalecił tylko środek łagodzący skutki, ślady na ciele są do tej pory. Niższą jakość usług, podkreślił jeden z pilotów na objeździe, można zauważyć u wszystkich touroperatorów ( podobno tak jest po pandemi na całym świecie), szkoda tylko że ceny nie zachowały się tak samo. Wyżywienie też już mniej urozmaicone, kolejny raz szkoda, bo kuchnia tajska dała się nam już kiedyś poznać od dużo lepszej strony. Dzisiaj króluje zasada ,, jak dopłacisz do wycieczki fakultatywnej, to i posiłek w jej ramach będzie ciekawszy ". Nowym doświadczeniem jest posiłek na pokładzie lotu czarterowego, gdzie załoga podkreśla że jest uzgodniony z biurem Rainbow ( myślę, że taki komunikat wygłoszony na powitanie na pokładzie samolotu LOT wszystko tłumaczy, ma być maksymalnie tanio) Bezpłatna woda do picia rozlewana jest przez personel do plastikowych kubków z 1,5 litrowych butelek...!!! To co na plus, Pilot, profesjonalny, dobrze przygotowany, transport- autokar wystarczajacy, a jego doświadczony kierowca zasługuje na uznanie. Niepokój wzbudza informacja o zakwaterowaniu kierowcy na objeździe, a w zasadzie jego brak. Podobno śpi w autokarze na hamaku ( pytam o bezpieczeństwo podróżujących, jak rozumiem, BHP w Tajlandii nie istnieje) W pewnym momencie widać było u kierowcy zmeczenie, jakby na to nie patrzeć 2 tygodnie w trasie, pytanie czy nie dłużej ( grupy wcześniejsze i późniejsze) Pociąg z Chang Mai do Bangkoku, komfortowy i wbrew wczesnieszym wpisom nie jest w nim tak zimno. Jedyny problem to osoby powyżej 1,9 m wzrostu, odrobinę brakuje miesca do spania. Z minusów, jak powyżej, dodatkowo Pattaya, hmmm...drugi raz wybrałbym wersję z Phuket. Zwiedzanie świątyń w pewnym momencie staje się powtarzalne i nużące, to trochę tak jakby , będąc na wycieczce w Polsce oglądać co chwila jakiś kościół. Oczywiście, to jest inna kultura, inny kraj z jego historią i wierzeniami, ale ile można...ale to jest tylko moja opinia. Jeżeli mam polecać, to raczej południe Tajlandii, właśnie Phuket, Krabi, wyspy Phi Phi, to jest pełnia egzotyki i esencja tego uroczego i arcyciekawego kraju.

    Daniel - 25.01.2025  | Termin pobytu: grudzień 2024

    16/19 uznało opinię za pomocną

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem