Opinie o Baśniowa Tajlandia

5.6/6 (949 opinii)

5.6/6
949 opinii
Intensywność programu
5.1
Pilot
5.5
Program wycieczki
5.5
Transport
5.6
Wyżywienie
5.4
Zakwaterowanie
5.3
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Sortuj: Najlepiej oceniane
Typ turysty: Wybierz
  • 6.0/6

    "Baśniowa Tajlandia" ( objazd + pobyt)

    Wyprawa pod hasłem „Baśniowa Tajlandia” to moja pierwsza podróż do Azji. Wróciłam 2 tygodnie temu, ale mentalnie wciąż jestem w Tajlandii. Dzięki perfekcyjnej organizacji przez biuro, profesjonalnym przewodnikom oraz baśniowym - zgodnie z tym, co w tytule - krajobrazom, smakom, zapachom, ludziom, urzekł mnie ten zakątek świata. Bangkok powitał nas upałem, tłumami na ulicach, gigantycznymi zwojami kabli na budynkach, ale i uśmiechniętymi twarzami, przepysznymi owocami. Koniecznie trzeba wjechać( najciekawiej wieczorem) na BAIYOKE SKY HOTEL, skąd roztacza się widok na panoramę miasta. Wieczorny spacer do dzielnicy CHINA TOWN jest obowiązkowy: mnóstwo kramów z jedzeniem, niespotykane owoce. Trasę z hotelu najciekawiej pokonać tuk tukiem –jaka frajda, zwłaszcza , gdy kierowca podgłośni muzykę. No i spotkanie ze Złotym Buddą, Szmaragdowym Buddą –przepych, majestat. Rynek kwiatowy oraz wycieczka po Klongach - rejs łodzią po kanałach to uczta dla zmysłu zapachu i wzroku. A wieczorem warto wybrać się na fakultatywną wycieczkę – rejs z kolacją oraz muzyką i tańcami. Tutaj zaspokoimy zmysł smaku i słuchu. Wieczorny Bangkok z pokładu statku robi baśniowe wrażenie. Drugie spotkanie z Bangkokiem to poranny czas po nocnym przejeździe sypialnym pociągiem z Chang Mai i smaczne śniadanie na 12-ym piętrze z widokiem na miasto. Trzeci look na stolicę to już pożegnanie z tą baśniowością i wylot do Polski. Każdy dzień zaskakiwał nas niesamowitymi widokami i atrakcjami. Program bardzo bogaty, ale bez pośpiechu i tzw. spiny. Poznanie kraju nie tylko z plaży, lecz z perspektywy nowoczesności, historii, zwyczajów. - Słynny most na rzece Kwai i możliwość sfotografowania przejeżdżającego pociągu. Muzeum, gdzie ekspozycja nt historii kolei tajsko-birmańskiej. Cmentarz jeniecki. Możliwość podziwiania niesamowitych widoków zza okna lokalnego pociągu. Tajscy policjanci poprosili naszą grupę ,czy mogą sobie zrobić z nami zdjęcie. - Ruiny i kompleks świątyń w dawnej stolicy Tajlandii. Głowa buddy w korzeniach drzewa robi wrażenie. I kolejna świątynia Wat Mahathat , ociekająca złotem. - Zwiedzanie parku historycznego w Sukothai na rowerach. Cudowna przygoda! - Plantacja herbaty z prezentacją kilku rodzajów herbat i degustacją. Zwiedzanie krainy fioletu, czyli świątyni Shwedagon. Wejście na szklany pomost w fioletowych ochraniaczach na buty. Rejs rzeką Mekong wzdłuż granic Tajlandii, Laosu i Birmy, tzw. Złoty Trójkąt. Wizyta w House of National Artist. Thawan Duchanee. I na zakończenie dnia najsłynniejsza świątynia w Tajlandii - Wat Doi Suthep, usytuowana na górze Suthep nieopodal Chiang Mai, skąd roztacza się przepiękny widok na okolicę. I już naprawdę na koniec dnia – Błękitny Budda. - Pałac niczym Królowej Śniegu - Wat Rong Khun, czyli niesamowita Biała Świątynia. Czas na miejsca rękodzielnicze: parasole i wachlarze, wyroby z jedwabiu oraz biżuteria. Wszędzie poznaliśmy proces produkcyjny i dokonaliśmy zakupu przepięknych wyrobów. Wjechaliśmy ukośną windą na szczyt z kolejną baśniową świątynią. A wieczorem fakultatywne wyjście na rewię tzw. trzeciej płci – gracja, wdzięk, niesamowite stroje, pióra, obcasy… - Wizyta dla chętnych w sanktuarium słoni. To trzeba zobaczyć! Dostaliśmy odpowiednie stroje, przygotowaliśmy posiłek dla słoni, kąpiel w rzece i umycie słoni własnoręcznie wykonanym mydłem oraz „maseczka” z błota to niezapomniane przeżycia. Większa radocha dla nas niż dla słoni. Przepiękna pamiątka w postaci zdjęć i filmów wykonanych przez pracowników. - Wizyta dla chętnych w wiosce Long Neck Karen: możliwość zakupu wyrobów rękodzielniczych oraz poznanie życia kobiet z długimi złotymi szyjami…Tajski masaż dla całej grupy i…ruszamy w podróż nocnym, bardzo wygodnym pociągiem do Bangkoku. Podziwialiśmy a niektórzy ze stoperem w dłoni sprawdzali, ile czasu zajmie obsłudze pociągu przygotowanie pościeli. Na każdym kroku coś ciekawego… - Śniadanie na 12.piętrze i widok z tarasu na Bangkok. Rozjeżdżamy się do swoich hoteli. - Pobyt w Rayong w hotelu Novotel: kameralny, piękna roślinność, przepyszne śniadania. Miejsce dla osób szukających wytchnienia. Ręczniki codziennie zmieniane. Na plażę można było z pokoju wyjść na boso. Cudowne spacery plaża bez tłumów, po drodze zapuszczone hotele, pensjonaty, ale i perełki, np. dom modlitw z figurką Maryi. Do portu i sklepów dojazd hotelowym busem. Dwa kroki od hotelu na plaży restauracja Pod Polska Flagą – tak nazwaliśmy ten lokal. Przepyszne tajskie smaki. Ryż z kurczakiem curry, warzywa, cola/sok z kokosa oraz w gratisie owoce /orzeszki to koszt około 180 batów, czyli około 18 zł. Obsługa przemiła, widok na plażę na zachodzące słońce. - Mieszkańcy Tajlandii zarażają spokojem, kulturą bycia i taką życzliwością. Warto wiedzieć, komu i jak wysoko składamy dłonie podczas witania się i podziękowania. Miałam ochotę swoje dłonie wznosić najwyżej jak się da. PLUSY: - Profesjonalny, z ogromną wiedzą nt zwyczajów w Tajlandii, wyrozumiały, pomocny polski przewodnik pan Michał oraz tajski przewodnik Ot ( forma ustna imienia). Ogromna dbałość o szczegóły: opowiadał o owocach tajskich i przygotował degustację trzech owoców; podczas rejsu po rzece podziwialiśmy ryby i każdy otrzymał pieczywo , by je nakarmić; gdy wysiedliśmy z lokalnego pociągu w 40-stopniowym upale zostaliśmy „poczęstowani” ZMROŻONĄ wilgotną chusteczką; po rowerowej wyprawie czekały na nas w pubie cudownie zimne soki z ananasa zamówione wcześniej, aby uniknąć długaśnej kolejki. - Lunche w baśniowych okolicznościach przyrody: na tratwie, w pobliżu motylarni i ogrodu z wiszącymi storczykami, nad stawem – tutaj jedna z uczestniczek otrzymała życzenia i tort z okazji okrągłych urodzin. - Zagospodarowanie czasu w autokarze. Nie było czasu na pogaduszki( obawiałam się zbyt głośnego zachowania , śmiechów, wygłupów). Pan Michał wspólnie z naszym tajskim przewodnikiem niesamowicie umilali nam czas: informacje o zwyczajach, szkolnictwie, służbie zdrowia podawane w bardzo przystępny i humorystyczny sposób. Lekcja alfabetu tajskiego i cyfr ( ha to 5, ha ha -55, ha ha ha 555 działa na wyobraźnię) oraz piosenka to cudowne rozpoczęcie poranka w autokarze. Długi przejazd autokarem wynagrodzony możliwością skorzystania z fakultatywnego masażu tajskiego. - Starannie przemyślany program: jeżeli po południu był dłuższy przejazd autokarem( czego zupełnie nie odczułam), to rano zwiedzaliśmy Park Narodowy w Sukothai na rowerach. Znam film pt. ” Anna i król” z Judy Foster, natomiast obejrzenie go w autokarze w drodze do Chiang Mai ma baśniowy i romantyczny wydźwięk. Zasłonięcie zasłon i chrupiąca przekąska to prawie jak kino w autokarze – i kolejne filmy pt. „Piękny chłopiec” wzruszający ,wprowadzający w temat tzw. trzeciej płci oraz prezentujący wizytę Ramzesa Gordona w Tajlandii i jego kuchenne poczynania. - Rzetelna i wyczerpująca informacja pana Michała nt zwiedzanych miejsc oraz praktyczne wiadomości: co ze sobą zabrać przed wyjściem, jak się ubrać, gdzie skorzystać z toalety, gdzie i jakie pamiątki kupić, jaką zupę warto skosztować, a po lewej rozmienicie pieniądze, a po prawej na końcu świetne zdjęcia będą, itp. - Bardzo duża wyrozumiałość, spokój, elastyczność ze strony przewodnika : każdy z uczestników naprawdę pilnował godziny zbiórki i tolerancja 5-minutowa była sporadycznie wykorzystywana. Pan Michał i nasz tajski przewodnik swoim uśmiechem i zaangażowaniem tak niby „od niechcenia” ustawili grupę, że wszyscy uczestnicy , niezależnie od wieku, czuli się zadowoleni, zaopiekowani i bezpieczni. - Pyszne i różnorodne posiłki: ryż w każdej postaci, mnóstwo smacznych i świeżych owoców, wszystko sprawnie i elegancko podane. Mimo obfitych posiłków ubyły mi 2 kg –zasługa tajskich pikantnych przypraw - Sprawna organizacja z roznoszeniem bagaży w hotelach: głównym( ciężkim…) bagażem zajmowała się obsługa i z autokaru pod drzwi pokoju bardzo szybko był dostarczany. Klucz do pokoju, dostęp do Wi Fi dokładnie opisane; poranna telefoniczna pobudka w hotelu. -Różnorodne środki transportu: pociąg nocny i lokalny, rower, tuk tuk, tratwa, tramwaj wodny, miniwan, łódka, motorówka. - Dostęp w autokarze do WiFi. MINUSY: Nic nie zauważyłam. Sugestia: szkoda, że dwie wycieczki fakultatywne w tym samym czasie. Wybrałam sanktuarium słoni, ale trekking w góry też ponoć bardzo ciekawy. A może …po wypoczynku w hotelu wyruszyć na objazd południowej Tajlandii? Cudownie byłoby dłużej pobyć w tym kraju. WSKAZÓWKI PRAKTYCZNE: - ruch lewostronny nie tylko na drodze, ale i na chodniku, na stołówce - „azjatyckie„ korzystanie z toalety , dobrze mieć swoje wilgotne chusteczki( aczkolwiek w większości toalet było bardzo czysto, ale to nie nasz standard) - na szczęście żadne dolegliwości żołądkowe nie towarzyszyły. Wspomagałam się elektrolitami tak na wszelki wypadek. Litry coli może tez zapobiegły. - mieć w walizce miejsce na zakupy: przepiękne szale/chusty dobre jakościowo w cenie 100-300 batów ( zakupiłam 8… i dla siebie i na prezent); sukienki przewiewne i lokalnej urody do 350 batów i można się targować. No oczywiście przepiękne i oryginalne torebki, kapelusze, mydełka –rzeźbiony kwiat lotosu. Suszone owoce, robaczki i te inne. Kosmetyki z kokosa. Magnesy na lodówkę. Wszystko tanie, więc kupujesz bez oporu, ale jak podliczysz zakupy dnia to O, Matko! Ale na przyjemnościach nie można oszczędzać. Zaopatrzyć się w dolary. Płaciłam też kartą. Wypłacałam dolary z bankomatu. - żałowałam, że w wiosce dla kobiet z długimi szyjami nie miałam żadnych giftów dla dzieciaczków. One tam wszystko mają, ale jakiś niezdrowy polski baton lub nasze polskie lokalne pamiątki można było wręczyć.

    Lidia, Oleśnica - 10.04.2024  | Termin pobytu: marzec 2024

    10/11 uznało opinię za pomocną

  • 6.0/6

    Tajlandia

    Jak zwykle objazdowa wycieczka bardzo dużo zwiedzania coś innego dużo kolorów złota Budda caly ze złota bardzo duży wrażenie robią Pagody miła pogodna przewodnik piękne hotele Tajlandia od południa do północy zwiedzona super rejs po Mekongu słynny most na rzece Kway coś pięknego po objeździe odpoczynek wPataji piękne miasto dużo atrakcji polecam 👍

    Anna Masny - 09.01.2024

    3/3 uznało opinię za pomocną

  • 6.0/6

    Milion wrażeń!

    Baśniowa Tajlandia przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Ilość atrakcji, tych dużych, opisanych w programie i małych „niespodzianek”, przepięknych miejsc „po drodze” w których np jedliśmy lunch, sposoby przemieszczania się od rowerów, songtew’ów, tajsko zdobionych busow, po tratwy, łodzie i pociągi; różnorodność smaków, zapachów, widoków, kontaktu z przyrodą (słonie!!!) sprawiły, że urlop wydawał mi się o wiele dłuższy niż 14dni. Organizacyjnie wszystko dopięte na ostatni guzik. program jest dość intensywny, ale na tyle różnorodny, że szybko można zapomnieć o czasem męczącej, wielogodzinnej podróży autokarem, zwłaszcza, że podczas przejazdów dostawaliśmy solidną dawkę wiedzy o Tajlandii przekazaną w bardzo ciekawy sposób. Pozdrowienia dla Pani pilotki Zosi ;) Tym którzy po objeździe chcą odpocząć blisko natury (dosłownie w dżungli) - mimo kolejnych kilku godzin w podróży polecam wybór hotelu Sylvan na wyspie Koh Chang - raj na ziemi.

    Klaudia Aleksandra, Warszawa - 21.12.2023

    1/1 uznało opinię za pomocną

  • 6.0/6

    Baśniowa Tajlandia

    Świetnie zorganizowana impreza

    Danuta, Prudnik - 18.03.2015

    5/8 uznało opinię za pomocną

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem