5.1/6 (69 opinii)
2.0/6
Ogólnie wycieczkę można uznać za udaną. Bardzo duże zastrzeżenia do transportu. Z pewnością nie był dostosowany do pokonywania tak dużych odległości z taką ilością uczestników wycieczki. Program wycieczki chyba też nie do końca został przemyślany, być może należałoby go trochę zmodyfikować. No i niestety pilot nie spełnił pokładanych nadziej. W mojej ocenie zbyt mało przekazywał informacji na temat odwiedzanych regionów, organizacja też pozostawiała dużo do życzenia.
2.0/6
Na wstępie: byłam z Rainbow na kilkunastu objazdówkach. Nawet 6lat temu byliśmy w Gambi-Senragalu (program piaski Dakru i było ok). Program bliżej ludzi w Senegalu to jest TOTALNA PORAŻKA. Żadnej ciekawej rzeczy nie zobaczycie tam. 1dzień : wyspa i kazamaty (nuuuda, nic ciekawego), 2dzień: miejsce pomocy kobiet(nuda), na nocleg do Cap Skirring-najładniejsze miejsce na trasie, ale przewodnik zadecydował że wyjeżdżamy zamiast o 13 zg z planem to o 10, 3dzień-Safari-tego nie mozna nazwac Safari-zaczyna się o 10 przed południem i będa Was wozić 6h po wertepach a zobaczycie : małpe, antylopę i jakiegoś dużego ptaka.W opiniach poniżej ludzie narzekaja na Safarii ale Rainbow nic z tym nie robi:(4 dzień:zwiedzanie wioski Batik i Bassari. Batik ok, ale Bassari to wódz to totalny pijaczyna i menel, gadał do nas pijąc piwo z puszki, taniec plemienny to KPINA. Do wioski Bassari jechaliśmy po wertepach ponad 3h w jedną stronę (kpina), Kolejny dzień jechaliśmy 2h zeby zobaczyć mizerny wodospad a potem reszta dnia w busie.Przewodnik Kamil-całymi dniami spał w busie, niewiele nam przekazał informacji, cisnął żeby jak najszybciej wyjechac z hotelu, zeby wieczorem iść na imprezę i wracał o 2-3 w nocy, a potem spał w busie. Tragedia. Nie mozna było go o nic zapytac, bo odpowiadał zdawkowo i wymijająco. Kilka razy przekazał nam błędne informacje, jakies totalne głupoty. Hotele na objeżdzie PODŁE, SYFIASTE. Ja wiem, że to Afryka, ale jedzenie w hotelach np na kolację dostawalismy zimne, przygotowane kilka h wczesniej, nie było wody, prądu. Ten program to po 10h jazdy w busie każdego dnia, przewodnik Kamil miał gdzieś uczestników i ich zadowolenie, był zajęty sobą, nie zobaczycie tam nic, zreszta sam Kamil powiedział na Dzień Dobry: "program jest specyficzny" - czyli beznadziejny. Szkoda czasu i pieniędzy. ten program sprawił, że bylismy w Afryce ok 10 razy i to był nasz ostatni raz.
2.0/6
Mogło być tak pięknie ... ale niestety nie było. Kto zawinił? Trochę ja i moje oczekiwania odnośnie wyjazdu. Niestety a może stety pojeździłam tu i ówdzie z innymi operatorami i wiem, że można pokazać dużo tak, aby poczuć zwiedzane miejsce. Istotą podróży jest bycie wśród ludzi, w końcu tak nazywa się ten wyjazd. Natomiast tutaj przez cały pobyt słyszałam słowa pilota "Pani chyba nie wie, gdzie Pani jest" . Targ - przejście zwartą grupą ok 10 minut i wyraźna dezaprobata, gdy chciałam coś kupić , grupa ma być pod nieustanną kontrolą - samodzielne odejście do sklepu oddalonego 60 m po wodę przed ustalonym czasem wyjazdu spotkało się z reprymendą, oczywiście żadnego opuszczania hotelu. Owszem nie jest to całkiem bezpieczny dla turystów kraj , ale podkreślanie na każdym kroku zagrożeń nie jest dobrym rozwiązaniem. Ja rozumiem, że takie są wytyczne biura, żeby klientom nic się nie stało, ale jeśli ryzyko jest za duże to po prostu tam nie jeździmy. Pilot najszczęśliwszy był mając wszystkich w busie. Zamiast przeprawy promowej, która miała być wisienką na torcie naddawanie drogi busem, bo będzie dużo ludzi, bo prom stary i popsuty, bo odwołują przeprawy ... Trochę smutne to wszystko, bo nawet najlepszy program można rozłożyć. O safari bez zwierząt nie będę wspominać a spędza się tam prawie cały dzień, Banjul nie zobaczyliśmy wcale ,hotele i jedzenie jak na objazdach - szału nie ma, ale to nie był problem tego wyjazdu. Tu zabrakło takiego luzu, pilot za wszelką cenę chciał sobie podporządkować grupę i nieprzyjemnie reagował na jakiekolwiek sugestie i uwagi. Ja osobiście źle się z tym czułam.
1.0/6
Wycieczka pozostawia wiele wrażeń. Można podziwiać mnóstwo zieleni w rejonach nad oceanem i nad rzekami a z drugiej strony wyschnięte połacie bez roślinności. Ludzie żyjący w tych krajach ciekawi, potrafiący żyć w tych trudnych warunkach. Wycieczka zorganizowana w czasie obejmującym sylwester . Cena zawierała dopłatę do wysokiego sezonu oraz dopłatę za kolację sylwestrową. Na wniosek uczestników wycieczki pilot wycieczki podjęła działania dotyczące kolacji sylwestrowej, tłumacząc się nam, że nic jej nie wiadomo o takiej imprezie oraz o tym , że w rejonie , w którym się znaleźliśmy jest trudno coś zorganizować. ( skoro było wiadomo gdzie będziemy podczas sylwestra nie powinniście pobierać od nas dodatkowej opłaty). Dojechaliśmy tego dnia do tego miejsca gdzie spaliśmy ok 20.30, program był celowo naciągnięty żeby już nie upominać się o sylwestra.Dostaliśmy informacje , że możemy kupić alkohol ile chcemy i będzie po sprawie! To było upokarzające ! Kolacja składała się z ochydnej zupy o konsystencji krupniku, drugie danie to zimne szaszłyki z twardego mięsa i zimnych frytek i trochę owoców.( kolacja i tak się nam należała w tym dniu, więc to powinno być jeszcze extra) I to był ten szał nocy sylwestrowej, nie zapewniono nam żadnej oprawy muzycznej, sami ją sobie musieliśmy zapewnić. Skoro pobrana została opłata za usługę to biuro powinno się wywiązać. Alkohol kupiony przez przewodniczkę to był kosz ok 50 EUR, a kolacja kosztowała ok 100 EUR za parę!!!!