1500 km od wybrzeża kontynentalnej Portugalii, daleko, gdzieś pomiędzy Europą a Ameryką, niemal na środku Atlantyku, leżą Azory – archipelag 9 wulkanicznych wysp, na które wciąż docierają tylko nieliczni.
Mimo że mało znane, oferują mnóstwo atrakcji na każdym kroku! Piękne, czarne plaże, gorące źródła, jedyne w Europie plantacje ananasów i herbaty, najlepsze miejsca do obserwacji wielorybów, a przede wszystkim – bajecznie kolorowe jeziora na szczytach wulkanów. Te rozległe powulkaniczne kaldery wypełnione wodą są wręcz symbolem tego archipelagu.
Nie na darmo Azory nazywane są europejskimi Hawajami. To krajobraz, jakiego nie spotkasz nigdzie indziej w Europie, warto więc zerknąć, co jeszcze ciekawego skrywa.
Wybierając się na Azory, z pewnością najpierw dotrzesz na São Miguel. To największa wyspa archipelagu i znajduje się tu jego stolica – urokliwe miasto Ponta Delgada – oraz główne lotnisko, imienia Jana Pawła II.
Co ciekawe, São Miguel w obecnej formie powstała dopiero w 1563 roku, kiedy to wydobywająca się z wnętrza wulkanu lawa utworzyła nowy fragment lądu, trwale łącząc jego dwie górzyste części. Na świadectwa dawnego wulkanizmu natkniesz się tu zresztą na każdym kroku, bo niemal każdy zielony stożek i wzgórze to wygasły wulkan. Wiele z nich w swoich kalderach skrywa jeziora, a także gorące źródła i baseny termalne oraz liczne rezerwaty przyrody. Wybrzeża wyspy to z kolei czarne plaże i strome klify, a żyzna wulkaniczna ziemia oraz przepływający w pobliżu ciepły Prąd Zatokowy sprawiają, że zielono jest tu przez cały rok. Dzięki temu istnieją tu zarówno plantacje herbaty, jak i ananasów.
Co ciekawe, lokalne władze wpadły na pomysł, jak jeszcze bardziej upiększyć Azory – sprowadzone tu nieco przypadkowo hortensje uznano bowiem za lokalny symbol. Obecnie te niebieskie, fioletowe czy białe kwiaty nasadzane niemal wszędzie. Kwitną tu także azalie, kamelie, a wnętrze wyspy pokrywają bujne lasy laurowe.
Miasto, mimo że małe, słynie z przepięknych kościołów w stylu manuelińskim, których bogata ornamentyka przywodzi na myśl czasy świetności kraju – epokę wielkich portugalskich odkrywców. W samym centrum Ponta Delgada, tuż nad morzem, położona jest także zachwycająca widokami forteca de São Bras, niedaleko niej rozłożył się niewielki lokalny targ, Mercado da Graça oraz tropikalne ogrody botaniczne.
Będąc w okolicy, polecam także udać się do sąsiedniej miejscowości, Lagoa, do najstarszej manufaktury na wyspie – Ceramica Veira, założonej w 1862 roku, gdzie można zapoznać się z techniką wytwarzania azulejos. To tradycyjne, niebiesko-białe, portugalskie płytki, którymi ozdobione są tutejsze domy.
Kręte uliczki pełne sklepików z pamiątkami i kawiarni zachęcają do spacerów, więc na zwiedzanie Ponta Delgada i okolicy spokojnie można przeznaczyć cały dzień.
Wśród malowniczych zielonych wzgórz północnego wybrzeża wyspy rozciągają się jedyne w Europie plantacje herbaty – Gorreana i Porto Formoso. Przywieziona w 1883 roku przez emigrantów z portugalskiego Makao herbata tak dobrze się tu przyjęła, że dziś jest wysyłana nawet na eksport.
Herbaciane pola można zwiedzać, przechadzając się pomiędzy krzaczkami herbaty i oglądając proces produkcji, a także skosztować tam lokalnych specjałów, jak chociażby herbata jaśminowa, czy… bożonarodzeniowa, będąca mieszanką herbaty, cynamonu, goździków i innych świątecznych przypraw.
Taki specjał to także dobry pomysł na prezent dla bliskich i znajomych, a same plantacje herbaty – to idealny plener do zdjęć.
Przy okazji warto wybrać się do pobliskiego niewielkiego nadmorskiego miasteczka, Ribeira Grande, gdzie w lokalnej fabryce Mulher de Capote można z kolei spróbować czegoś mocniejszego. Miejsce to słynie z różnego rodzaju likierów, w tym ananasowego.
São Miguel to jedyne miejsce w Europie, gdzie rosną ananasy. Jako że tutejszy, atlantycki klimat nie sprzyja jednak ich swobodnej uprawie, to azorskie ananasy rosną w szklarniach. Najbardziej znane plantacje leżą w samym Ponta Delgada oraz w okolicach Vila Franca do Campo i można je bezpłatnie zwiedzać.
Zazwyczaj znajduje się tam budynek pokazowy, gdzie zaprezentowane są różne stadia rozwoju tej egzotycznej rośliny, filmy o ich uprawie, jak również nierzadko miejsce do degustacji i zakupu owoców i przetworów.
Z lokalnymi ananasami robi się tu bowiem niemal wszystko, od likierów, przez dżemy, a skończywszy na… kaszance podawanej z ananasem!
To niewątpliwie jedno z najciekawszych miejsc na wyspie São Miguel, a nawet na całym archipelagu!
Jezioro Ognia, czyli Lagoa do Fogo, to położone w kalderze wygasłego wulkanu jezioro o bajkowym kolorze. Najlepiej podziwiać je z punktu widokowego Pico da Barrosa lub z brzegu. Warto zjeść do wnętrza tego wygasłego wulkanu, bo znajduje się tam niewielka plaża, która w 2012 roku została nawet uznana za najpiękniejszą dziką plażę całej Portugalii.
Tuż obok Lagoa do Fogo leży miasto Furnas, które również słynie z ognistych atrakcji. Znajdują się tu bowiem gorące źródła oraz baseny termalne, a z ziemi wyzierają dymiące opary.
Niesamowite wrażenie robi zwłaszcza Centro de Interpretação Ambiental da Caldeira Velha, gdzie, w otoczeniu drzewiastych paproci i palm, można się kąpać w specjalnie przygotowanych płytkich basenach z termalną wodą lub pod naturalnym, ciepły wodospadem! Są tam także prysznice i przebieralnie, ale warto pamiętać, żeby na takie kąpiele zabrać kostium kąpielowy w ciemniejszych kolorach, bo siarkowe wody mogą go nieco odbarwić.
Jeśli natomiast preferujesz bardziej intensywne wrażenia, to koniecznie udaj się na południowy zachód wyspy, do Ponta da Ferraria, gdzie podobne gorące źródła leżą tuż nad samym brzegiem oceanu wybijając w skalnej zatoce. Temperatura połączonej oceaniczno-geotermalnej wody ma tu więc zazwyczaj około 35 stopni. Nie znam innego miejsca, gdzie kąpać można się równocześnie i w wodach termalnych, i w Atlantyku!
Przy niektórych gorących źródłach w okolicach Furnas temperatura jest jednak tak wysoka, że lepiej nie próbować się tam kąpać, można w nich natomiast gotować.
W rozgrzanej ziemi, tuż obok bulgoczących sadzawek, wydrążone są specjalne otwory, w których lokalna ludność od pokoleń gotuje tutejszą specjalność – cozido, rodzaj gulaszu, na który składają się warzywa – marchewki, ziemianki czy bataty oraz różnego rodzaju mięsa. Takie jedno pole termalne to zatem wspólna kuchnia dla kilku lokalnych rodzin, które przekazują sobie doły z pokolenia na pokolenie. Parujące, lekko przydymione cozido wprost z wulkanu smakuje idealnie.
Najbardziej polecam to z Caldeira das Furnas, gdzie siedząc w niewielkiej restauracji, można równocześnie jeść i podziwiać widoki na parujące i bulgoczące źródełka, piękny wodospad oraz zabytkowe ruiny neogotyckiego kościoła w oddali, po drugiej stronie wulkanicznego jeziora.
Zielone wzgórza z bujnymi lasami i drzewiastymi paprociami czy opadające łagodnie ku wybrzeżom łąki, na których pasą się krowy – wyspy te słyną bowiem z hodowli krów – zachwycają naturalnym pięknem, ale prawdziwe ich bogactwo można także podziwiać w licznych parkach i ogrodach botanicznych.
Najsłynniejszym z nich jest położony w Furnas Parque Terra Nostra. To istna perełka wśród ogrodów botanicznych. Powstał w 1782 roku i zajmuje ponad 12,5 hektara. Mimo że został założony jako plantacja pomarańczy, to rosną w nim egzotyczne, tropikalne drzewa i kwiaty, a wszystko utrzymane jest w konwencji angielskiego ogrodu pełnego fontann i magicznych zaułków.
Równie ciekawym, a kompletnie innym, jest położony na północy wyspy Parque Natural da Ribeira dos Caldeirões, w którym na uwagę, oprócz roślin, zasługują z kolei liczne wodospady oraz odprowadzające wodę i biegnące w dół doliny lewady.
Wodospadów na wyspie São Miguel zresztą nie brakuje. Warto zobaczyć także Salto da Farinha, który wygląda niczym przeniesiony z tropikalnej dżungli czy Salto do Cagarrão, gdzie można nawet pływać.
Tutejsze okolice to pierwsze, co wyskoczy Ci w Google, kiedy w wyszukiwarkę wpiszesz „Azory” i pierwsze, co zobaczysz na pocztówkach. To tu znajdują się bowiem kolorowe jeziora położone w rozległych kalderach wygasłych wulkanów.
Najbardziej znane z nich to połączone ze sobą Lagoa Verde i Lagoa Azul, czyli laguna zielona i błękitna. Swoje kolory jeziora zawdzięczają ponoć łzom nieszczęsnych kochanków – pasterza i księżniczki, którzy, nie mogąc się połączyć, tak długo płakali, aż powstały laguny – w kolorze ich oczu.
Najlepsze widoki na Sete Cidades rozciągają się z punktu widokowego położonego tuż obok opuszczonego, zrujnowanego hotelu Monte Palace, Miradouro da Vista do Rei. Należy jednak pamiętać, że hotel, choć polecany wszystkim miłośnikom urbexu, jest ogrodzony i wejść można tam tylko na własną odpowiedzialność.
Warto natomiast wybrać się na jeden ze szlaków trekkingowych w okolicy, bo przemierzając je, można okrążyć wszystkie okoliczne laguny i nasycić oczy niesamowitymi widokami. Szczególnie polecam Miradouro da Boca do Inferno. Prowadzi stamtąd także szlak do samego Lagoa Azul – warto się wybrać, bo idzie się niemal cały czas w dół, a widoki zachwycają!
Północny zachód to jedno z najatrakcyjniejszych, a mało odkrytych, miejsc na wyspie Sao Miguel.
Okolice Nordeste słyną bowiem z przepięknej, ale i bardzo krętej trasy widokowej, skąd z punktu widokowego Miradouro da Madgrugada obserwować można niesamowity wschód słońca. Już sama jego nazwa – punkt poranka – wskazuje, że jest to najlepsze tego typu miejsce na całych Azorach.
Z punktu widokowego Miradouro da Ponta do Sossego rozciąga się z kolei przepiękny widok na całe wybrzeże, a z Miradouro da Vista dos Barcos – na położoną w dole latarnię morską.
Warto także wybrać się na tutejsze słynne czarne plaże. Na całej wyspie São Miguel ich nie brakuje.
Do największych tego typu atrakcji należą położona obok Ribeira Grande plaża Praia de Santa Barbara, zajmująca zachód wyspy Praia dos Mosteiros czy chociażby niewielka Praia do Fogo. Latem temperatura wody jest przyjemna i sprzyjająca wypoczynkowi, a pomarańczowawy wschód słońca obserwowany z czarnej plaży robi niesamowite wrażenie.
Oprócz kąpieli, na plażach w okolicach Ribeira Grande, można także spróbować surfingu. Warto wybrać się także na niewielką Praia Villa Franco położoną w samym sercu dawnego wulkanu.
Prawdziwa perełka i hit wakacji! Vila Franca do Campo należy do najbardziej znanych miejsc – to niewielkie miasto to nie tylko pierwsza stolica Azorów, ale przede wszystkim baza wypadowa na przybrzeżny wulkan.
Ilhéu de vila, gdzie w sezonie dostać się można łódkami, to idealnie zachowany stożek wulkaniczny, w którym rozerwana wybuchem kaldera została zalana przez wody oceanu, tworząc rodzaj idealnie okrągłej zatoki. W jej obrębie znajduje się nawet popularna latem plaża. Wody tam są zazwyczaj nieco cieplejsze i spokojniejsze, więc poleca się ją dla rodzin z dziećmi.
Najlepiej podziwiać ją z lotu ptaka, z punktu widokowego na jej szczycie lub z górującego nad Vila Franca do Campo kościoła Nossa Senhora da Paz, skąd rozpościera się piękny widok na całe miasto i na samą wyspę.
Nazwa Terceira oznacza „trzecia”, bo zarówno została odkryta jako trzecia, jak i jest też trzecią pod względem wielkości azorską wyspą. Liczbą atrakcji nie ustępuje ona jednak São Miguel.
Tu również krajobraz zdobią wygasłe wulkaniczne stożki, kolorowe laguny, malownicze zielone wzgórza i czarne plaże oraz urokliwe miasteczka.
Jako że jest nieco rzadziej odwiedzana od São Miguel, to w wielu miejscach możesz tu rozbić namiot –cała Portugalia, łącznie z Azorami, umożliwia bowiem biwakowanie „na dziko”, a takie wakacje z pewnością niejednemu miłośnikowi trekkingu przypadną do gustu.
Angra do Heroismo to obok Ponta Delgada najważniejsze miasto na Azorach. Jest to także jedno z dwóch miejsc na archipelagu wpisane na listę UNESCO, a jej nazwa oznacza „bohaterską zatokę”.
Docierały tu bowiem niemal wszystkie statki płynące przez Atlantyk, a sama Angra była niegdyś bardzo ważnym portem handlowym, a nawet przez kilka miesięcy stolicą całej Portugalii. Pozostałościami tamtych czasów są piękne kolonialne budynki, aż 9 barokowych klasztorów, katedra, pałac oraz brukowane uliczki. Jako że w 1980 roku miasteczko nawiedziło silne trzęsienie ziemi o sile 7,2 w skali Richtera, to swój obecny kształt zawdzięcza w dużej mierze rekonstrukcji.
Niezrażeni mieszkańcy zachowali jednak tradycyjne zwyczaje, jak chociażby organizowanie biegu byków oraz rzemiosło. W Angra odwiedzić można bowiem pracownię tradycyjnego haftu – broderię.
Najlepszy widok na miasto rozpościera się z rezerwatu Monte Brasil, czyli ze szczytu niewysokiego, wygasłego wulkanu zajmującego cały okoliczny półwysep. Nieprzypadkowo, w XVI wieku, zbudowano tam fortecę strzegącą miasta.
Mimo że z zewnątrz Algar do Carvão wygląda niepozornie, to jest to absolutny must-see w czasie wypoczynku na wyspie.
Ta powulkaniczna jaskinia ma formę tunelu o głębokości około 100 m, na końcu którego podziwiać można podziemne jezioro. Powstał on około 2 tysiące lat temu, w momencie, kiedy zewnętrzna warstwa lawy okrzepła, tworząc rodzaj pustego korytarza.
Warto zabrać wygodne buty, bo może być tam nieco ślisko, ale doświadczenie chodzenia wewnątrz wulkanu wszystko wynagrodzi.
Gruta do Natal to kolejna wulkaniczna grota, o długości 697 m. Tu jednak nie sama forma jest najciekawsza, ale fakt, że regularnie odbywają się w niej msze święte, zwłaszcza w okresie Bożego Narodzenia, czemu zresztą zawdzięcza swoją nazwę. Można tu nawet zorganizować chrzest czy wziąć ślub.
Na zwiedzanie tej i podobnych jaskiniowych atrakcji warto przeznaczyć więcej czasu, bo tutejszy zespół lawowych jaskiń został nawet zaproponowany do wpisania na listę UNESCO.
To niewielkie miasteczko na północnym wybrzeżu wyspy Terceira słynie z pięknego punktu widokowego oraz naturalnych basenów skalnych. To, czym jednak najbardziej wyróżnia się Biscoitos, to Verdelho, czyli słodkie lokalne wino.
Niegdyś stanowiło ponoć przysmak samych rosyjskich carów i było wysyłane aż do Rosji, a dziś doskonale komponuje się z tutejszymi serami czy daniami z owoców morza.
W Biscoitos zostało nawet w 1990 roku ustanowione muzeum wina – Museu do Vinho dos Biscoitos.
Kolejna idealna propozycja na wakacje! Jak na wulkaniczną wyspę przystało, stanowi ona wierzchołek podmorskiego wulkanu, jednak poza wulkanami nie brakuje tu także innych atrakcji.
Niegdyś stanowiła ważny ośrodek wielorybnictwa, do dziś pozostaje najlepszym miejscem do ich obserwacji oraz do napicia się doskonałego, lokalnego wina. Tutejsze winnice zostały nawet wpisane na listę UNESCO.
Najwyższy wulkan na Azorach i najwyższy szczyt całej Portugalii – Pico – osiąga aż 2351 m nad poziomem morza. Tym samym jest niemal dwukrotnie wyższy od innych wulkanów archipelagu.
Mimo swego ogromu nie należy się go jednak obawiać, bo ostatnio wybuchł ponad 300 lat temu i dziś bezpiecznie można się na niego wspinać, co też stanowi jedną z największych atrakcji Azorów, a z jego szczytu rozciągają się najlepsze widoki na całej wyspie.
Ci, którzy nie mają jednak ochoty na trekking, mogą go podziwiać ze stolicy wyspy Pico – urokliwej miejscowości Madalena.
Kolejne, obok Angra do Heroismo, miejsce na Azorach wpisane na listę UNESCO.
Krajobraz poprzecinanych niskimi, kamiennymi murkami lokalnych winnic to unikatowe miejsce na całych Azorach. Żyzna wulkaniczna ziemia, nasłonecznienie i przede wszystkim długowieczne tradycje – winorośl przybyła tu bowiem wraz z pierwszymi odkrywcami i kolonizatorami tych wysp w XV wieku – sprawiają, że tutejsze wino nie ma sobie równych.
Degustując lokalne trunki i zwiedzając plantacje, śmiało możesz tu spędzić cały dzień.
Dzień później możesz się z kolei wybrać na niezapomniany rejs. To stąd, z Pico, wypływają bowiem statki specjalizujące się w poszukiwaniu wielorybów, które co roku przemierzają Atlantyk z północy na południe i na odwrót.
Przy odrobinie szczęścia można tu dostrzec nawet największego ssaka na świecie – płetwala błękitnego, a także liczne kaszaloty, humbaki czy finwale i sejwale. Można tu spotkać aż 27 gatunków waleni, jak również delfiny butelkonose, żółwie morskie, rekiny młoty czy ośmiornice.
Wieloryby najlepiej oglądać w sezonie, tj. między kwietniem a majem, ale szanse na spotkanie tych olbrzymich zwierząt masz w zasadzie przez cały rok, bo Azory to jedno z najlepszych miejsc na całym Oceanie Atlantyckim do ich obserwacji. W poszukiwaniu wielorybów przybywają tu nawet ekipy filmowe.
Jako że połowy wielorybów oficjalnie zostały tu zakazane w 1980 roku, to chcąc poznać bliżej ich historię, warto udać się do niewielkiego muzeum wielorybnictwa – Museu dos Baleeiros, które gromadzi eksponaty związane z tą dawną profesją.
Ta niepozorna, niewielka wyspa kryje w sobie jedne z najciekawszych atrakcji na Oceanie Atlantyckim. To tutaj, wybuchł ostatni azorski wulkan i to tutaj, w miejscowości Horta, działa najstarsza tawerna na Atlantyku.
Niepozorny wulkan Capelinhos, położony w północno-zachodniej części wyspy Faial, to wbrew pozorom jej największa atrakcja, bo właśnie tu, w 1957 roku, miała miejsce ostatnia duża erupcja na Azorach. Trwała ona ponad rok, a jej świadectwa – pola lawowe i warstwy popiołów – są widoczne w krajobrazie do dziś.
Najlepszym świadectwem potęgi wulkanu i jego mocy jest położona tuż obok latarnia morska, która została zalana lawą na kilkadziesiąt metrów, aż do wysokości drugiego piętra. Obecnie mieści się w niej muzeum poświęcone wulkanowi.
Peter Cafe Sport, bo o niej mowa, najpierw funkcjonowała jako mały sklepik, następnie, w 1918 roku, została przekształcona na tawernę.
Swego czasu przybywali tu niemal wszyscy marynarze, których statki na Azorach robiły ostatni postój przed wyprawą za Atlantyk. Mężczyźni niejednokrotnie zostawiali tu listy do kolegów, którzy mieli przybyć w następnych miesiącach, na kolejnych statkach. Część tych listów wciąż nie doczekała się na przybycie adresata...
Przekonałam Cię do Azorów? Dalekie i wciąż egzotyczne wyspy to szansa na niezapomniane wakacje: mnóstwo atrakcji, gorące źródła, wieloryby, piękne plaże i wulkaniczne jeziora. Unikatowy krajobraz w całej Europie!
Warto zabrać aparat, wygodne buty do trekkingu i dowód osobisty. Mimo że położone na Oceanie Atlantyckim Azory wydają się odległe, to należą do Unii Europejskiej, zatem do ich odwiedzenia nie potrzebujesz nawet paszportu.
Prawdziwa turystyka na Azorach zaczyna dopiero raczkować, więc warto odwiedzić je jak najszybciej, zanim staną się kolejnym kierunkiem pękającym w szwach od odwiedzających. Sprawdzone wycieczki objazdowe po Azorach znajdziesz również w ofercie Rainbow!
Autorką tekstu i zdjęć jest Katarzyna Przygodzka.