Opinie o Budapeszt i Tokaj - w krainie wina, czardasza i gorących źródeł – dla wygodnych

4.9/6
(132 opinie)
Intensywność programu
4.5
Pilot
4.9
Program wycieczki
5.1
Transport
4.8
Wyżywienie
4.5
Zakwaterowanie
4.4
Zweryfikowane treści - Opinie pochodzą od Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
pani z lornetka
Dowiedz się, co sądzą inni
Nowość AI

Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.

    3.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    6

    Budapeszt i Tokaj

    Sandra, Toruń 31.08.2019 | Tagi: do 25 lat, samemu

    Na samaym początku wycieczki pilot zabrał od uczestników 100€ jako kwotę za bilety, choć prawdę mówiąc szczerze wątpię aby aż taki koszt wszystkiego. Wejść gdzie potrzebabyło biletów było trzy. Zacznę od Miszkolca. Hotel nawet jak na standard 3* był bardzo słaby. Brudny i z rozcieńczoną herbatą. Śniadanie raczej podstawowe choć mogło być lepiej. Obsługa mila co ich trochę ratuje. Jeśli chodzi o Budapeszt to było gorzej. Obsługa bardzo nieuprzejma i nie mieli niczego na nasz przyjazd przygotowane. Mieli spory problem z rodzieleniem nas do pokoi oraz o ewentualnych zmianach, które miały miejsce. Pokoje brudne tak że widać grube warstwy kurzu. Dodatkowo osoby które nie brały udziału w imprezach fakultatywnych były jakby wykluczone bo jedna część grupy już gdzieś o 15 miała zaplanowany czas a reszta musiała radzić sobie sama przez kilka godzin. Organizacja również powinna być lepsza. O wielu rzeczach nie zostaliśmy poinformowani w porę lub dużo za późno. Wyjazd miał jeszcze w dniu 25.06 o 15 więc według mnie za szybko skoro wycieczkę jest na 5 dni. Dodatkowo musieliśmy uiścić opłatę 10€ za zestaw słuchawkowy z smyczkami które trzeba było oddać. Musieliśmy wierzyć na słowo, że są one pragnę. Przeniesz taka smyczka to bardzo mała kwota a myślę że każdy czuł by się lepiej gdyby mógł zrobić z nią co zechce

    3.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    14

    Ocena imprezy Budapeszt Tokaj

    Mikołaje z Koszalina 07.04.2015 | Tagi: 56-65 lat, w parze

    Kategorycznie nie polecam wycieczki mieszkańcom wybrzeża. Antenki jadą jak po śmierć, z Gdańska do Katowic 10 godzin jazdy, w tym 4 godziny postoju. Program był zrealizowany, ale ekspresowo, czasu wolnego aż nadto. Jedynie na uwagę zasługuje przewodnik, pani Lidia. Szacunek i ukłon w jej stronę. Uratowała nas przed rezygnacją z wycieczki i odlot na własną rękę. Hotele jak na tę cenę dobre, śniadania w Budapeszcie fatalne. Termy w Miszkolcu - brodziki dla dzieci. Do ceny wycieczki tej minimum należy doliczyć 77,5 euro za osobę + dodatkowe , czyli ogólnie trzeba liczyć koszt imprezy to 2.500 zł. od osoby.

    2.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    71

    Nareszcie w Budapeszcie

    Michał 15.07.2016 | Termin pobytu: sierpień 2016 | Tagi: 36-45 lat, samemu

    Tę wycieczkę z Rainbow wspominam najgorzej, a jeżdżę z biurem od ponad 10 lat. Dobrze, że nie była to pierwsza, bo nie wyjechałbym już nigdy z tym biurem. Program wycieczki został w 100% zrealizowany, ale było kilka niedociagnięć. Tylko trzy dni zwiedzania, a opłaty podstawowe wyszły prawie 80 euro. To strasznie dużo. Do tego trzeba było dopłacić 15 euro za rejs po Dunaju, chociaż wszędzie były reklamy, że ta przyjemność kosztuje 9 euro. Pilotka powinna rozliczyć się z tej kwoty. Do tego trzeba było zapłacić 2700 forintów (nie wiem na co) Raptem jechaliśmy raz tylko metrem za 350 forintów i zwiedzaliśmy operę. Zabrakło na wejście do kościoła Macieja mimo, że kwota w forintach też zawierała wstęp. Pilotka i katalog mylnie podają kwotę prawie 4000 forintów za termy w Miszkolcu. 4 godzinny pobyt bez sauny kosztuje 2.500 forintów. 1000 forintów należy dopłacić, jeżeli ktoś chce skorzystać z sauny, ale to jest bez szału. Pani przewodnik w bardzo ciekawy sposób i dużo opowiadała tylko pierwszego dnia. Drugiego już nie. Wiele osób, które nie jechały na wycieczki fakultatywne miało wrażenie, że wszystko w programie skoncentrowane było właśnie na nie. Pani pilot powinna bardziej przemyśleć propozycje czasu wolnego dla osób, które nie korzystają z fakultetów. Czas wolny w Budapeszcie został przerwany po 1,5 godz. tylko dlatego, żeby pokazać miejsce zbiórki dla osób, które nie jechały do czardy. Bez sensu. O uczestnictwie we mszy św. niedzielnej można zapomnieć, chociaż kościół na każdym kroku, a można było to załatwić w dogranym czasie, który często był marnowany na nieistotne sprawy. Na Węgry wrócę, ale już nie z Rainbow. .

    2.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    6

    Węgierska porażka

    Małgorzata, Kraków 09.05.2024 | Termin pobytu: kwiecień 2024 | Tagi: 36-45 lat, w parze

    Niestety to był najsłabszy z wyjazdów z biura Rainbow. Bardzo ubogi program, który opiera się niemal całkowicie na dodatkowo płatnych atrakcjach. W Miszkolcu nocowaliśmy w położonym blisko centrum przyjemnym hotelu Pannonia. Można było wybrać się na wieczorny spacer po 12 godzinach w autokarze. Termy fajne, trzeba wziąć własne ręczniki i przydaje się też jakiś szlafrok. Warto wziąć pod uwagę, żeby nie zabierać ciężkich rzeczy, ponieważ od autobusu do term szliśmy pół kilometra, podobnie z powrotem. Mieliśmy też przygodę - zepsuł się autokar, na szczęście udało się go naprawić, ale przez to wszystko przeciągnęło się w czasie. Degustacja wina powinna przypaść do gustu osobom, które lubią słodkie trunki. Były dwa wytrawne do spróbowania, ale bardzo młode, więc mocno cierpkie. Pozostałe 4 tokaje były już bardzo słodkie. Hotel w Budapeszcie też w porządku - B&B Budapest City. Warto wykupić rejs po Dunaju - to najbardziej atrakcyjna część wyjazdu. Nocnego Budapesztu nawet nam nie zaproponowano, był zdecydowany opór ze strony pani pilot. Mile zaskoczył nas również wieczór w czardzie. Nie byliśmy pewni, czy się zdecydować, ale nie żałowaliśmy. Dobre jedzenie, dużo wina i wspaniała muzyka. Skrzypek i klarnecista grali na najwyższym poziome, do tego był ciekawy pokaz tańców. Klimat zepsuł na końcu kierowca puszczając bardzo głośno disco polo w autobusie. Wiadomo, wszystko zależy od gustu, co się komu podoba, ale dla mnie to była udręka. Zwiedzanie Budapesztu z lokalną panią przewodnik bardzo nas rozczarowało. W dwa dni można sporo zobaczyć, a my poruszając się jak mucha w smole, ledwie liznęliśmy miasto. Do tego pani przewodnik podawała błędne informacje, myląc chociażby gotyk z renesansem. Podczas przejażdżki metrem jedna osoba z grupy została okradziona z portfela i dokumentów. Oczywiście trzeba uważać wszędzie, ale zazwyczaj na wyjazdach piloci ostrzegają przed kieszonkowcami. W ostatni dzień mieliśmy zaplanowane zwiedzanie zamku, okazało się, że trwa maraton i nie byliśmy w stanie dojechać, więc czekaliśmy ponad 2 godziny na wzgórzu Gellerta. Wydaje mi się, że można takie rzeczy wcześniej sprawdzić i dopasować program, żeby uniknąć przykrych niespodzianek, ale organizacyjnie Rainbow poległ. Zdecydowanie odradzam wykupienie obiadu w ostatni dzień. Jedzenie przeciętne, odrobina wina, a na deser coś przypominającego pieróg z serem z kwaśną śmietaną. Kto nie zdecydował się na ten obiad, miał możliwość zobaczenia wyspy św. Małgorzaty. Można tam było coś zjeść smaczniej i taniej, niż za 27 euro. Podsumowując, żałuję, że nie wybraliśmy się do Budapesztu na własną rękę. Gdyby to była nasza pierwsza wycieczka objazdowa z Rainbow, pewnie pożegnalibyśmy się z biurem na dobre.

    2.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    54

    schroniska na zadupiu , a nie hotele i brak wyspy św. Małgorzaty

    Bogdan Piotr, --- 25.06.2019 | Tagi: 46-55 lat, w parze

    Osoba , która wybierała bazę noclegową powinna poszukać innej pracy. Jak można w tak pięknym mieście wyrzucić turystów poza miasto , do beznadziejnych schronisk i bez możliwości wyjścia nocnego do miasta ? Poniżej wszelkiej krytyki jest także fakt , iż w programie są mało istotne koniki braci Lazarov , a nie ma punktu bezwzględnie koniecznego : wyspy św. Małgorzaty !!! Także mało elegancki jest fakt faktycznego ukrywania kosztów wycieczki , gdyż koszt formalny wynosi ok 1000 zl , zaś faktycznie trzeba doliczyć jeszcze po 200 Euro od osoby.

    2.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    8

    na wycieczce było fajnie,piloci bardzo mili i komunikatywni,szczególnie ten starszy Pan,od pana Praktykanta.

    MONIKA, WARSZAWA 13.05.2016 | Tagi: 36-45 lat, ze znajomymi

    dziękuję i pozdrawiam.Wycieczce stawiam piątkę,Jestem zadowolona i z noclegów ,i z wyżywienia i sympatycznej kadry, Skorzystam kiedyś jeszcze raz Monika Kowalska,nazwisko zmienione, Warszawa

    2.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    9

    mocno rozczarowująca

    Marcin, Mikołów 03.06.2024 | Termin pobytu: maj 2024 | Tagi: 46-55 lat, w parze

    Najgorsza wycieczka z Rainbow na jakiej byłem :( szkoda pieniędzy na taka "quasi" wycieczkę. 1. Czas wolny gonił czas wolny, w pewnym momencie miało się wrażenie że wycieczka składała się z "czasu wolnego" ... wizyta w operze która miała odbyć się pierwszego dnia w Budapeszcie została przeniesiona na następny dzień - w zamian dostaliśmy ... a jakże czas wolny, a sama wizyta w operze notabene była najciekawszą częścią wycieczki - bo oprowadzający Węgier sypał anegdotami jak z rękawa, szkoda że nasza Pani Pilot nie miała za wiele do powiedzenia o Budapeszcie poza standardowymi informacjami... 2. Przeciekający autokar (szyberdach w czasie deszczu), jeden kierowca na tak długiej trasie..., po jednym z postoi okazało się że tachograf nie zarejestrował przerwy więc kolejny postój... po drodze wjechaliśmy do Koszyc bo ktoś chciał wybrać sobie pieniądze z bankomatu na Słowacji żeby zaoszczędzić na prowizji na Węgrzech więc kolejne opóźnienie (komuś było szkoda im parę złotych prowizji na wypłatę forintów na Węgrzech... sorry ale bądźmy dorośli...) w efekcie przyjechaliśmy do hotelu około 21 bez żadnej możliwości zjedzenia czegokolwiek, żeby było "śmieszniej to przyjechaliśmy" NIE DO TEGO HOTELU a dowiedzieliśmy się o tym po kilometrowym marszu z autokaru do hotelu (oczywiście z bagażami...), Rainbow zatroszczył się bardzo w tym dniu o nasz "fit" 3. Pierwszy hotel przyzwoity, problem był ze śniadaniem , nomen omen też przyzwoitym z tym że o 7.05 nie było już czego jeść, zanim obsługa zorientowała się że trzeba by może coś donieść zrobiła się 7.25, po kolejnych 5 minutach historia się powtórzyła... Drugi hotel w już w Budapeszcie bardzo przyzwoity, jedzenie bardzo dobre w wystarczającej ilości, mały minus to brak czajnika w pokoju, uwaga : pizza w restauracji hotelowej niejadalna

    2.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    0

    Bardzo droga wycieczka

    BEATA, MIKOLOW 22.05.2025 | Termin pobytu: maj 2025 | Tagi: 56-65 lat, w parze

    Wycieczka bardzo nieudana, w ofercie do wycieczki nie było ani słowa, że trzeba dopłacić prawie 146 (135 +11) euro obowiązkowej opłaty. Pojawiło się to w umowie ale tz. małym druczkiem , tak żeby prawnie było ale żeby klient się nie doczytał. Połowa uczestników wycieczki była bardzo zaskoczona dodatkowymi opłatami. Plusa mogę dodać za dobre hotele .

    2.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    14

    ocena wyjazdu Budapeszt i Tokaj

    asia 22.08.2022 | Tagi: 46-55 lat, w parze

    Czuje sie oszukana. W autokarze jechało na te wycieczke 41 osób i żadna nie została poinfrmowana przez biuro,ze 20 sierpnia Węgrzy obchodza świeto Św. Stefana i w zwiazku z tym wiele miejsc bedzie nieczynnych i niedostępnych.. Zapłąciłam za wycieczke Budapeszt noca 15 EUR i tak naprawde nic nie zobaczyłam. Kierowca nie mógł nigdzie dojechać, bo w zwiazku z przygotowaniami zamknieto wiekszośc ulic. Parlament nie był w ogóle podswietlony, Na pokaz fontann w burzy z piorunami i ulewach deszczu dotarlismy spóźnieni, wiec częśc nas ominęła nie wspomne juz o niebezpieczeństwie zwiazanym z burza . \park wsród drzew i przy Dunaju./Trudno nawać to jakimkolwiek zwiedzaniem Budapesztu noca, bo i tak kierowca musiał kluczyc objazadami,żeby dotrzeć chociaż do hotelu, a pieniedzy nikt nam nie oddał. Przejazd na Górę Gellerta nie odbył sie w ogóle , bo Góra jest zamknieta. O tym tez nikt nie został poinformowany. Kościół Macieja niedosptępny, bo wszedzie ogordzony ze wzgledu na odbywajace sie uroczystości. Bazylika Św Stefana w programie jest opisana jako "zobaczymy". No cóz zobaczylismy tylko z zewnątrz, była zamknieta i tez trudno wyczuć co sie kryje pod słowem " zobaczymy". Park Lazarów, pokaz piekny, ale niestety komuś z organizatorów sie wymsknęło ,ze ze wzgledu na wczesniejszy deszcz odbył się tylko w 50 %. Rozumiem , nikt nie ma wpływu na pogode, ale tez nikt nie zwrócił nam choć części pieniedzy, a był to dodatkowy spory wydatek w wys 44 EUR. Nikt tez nie uprzedził,że warunki pogodowe mogą miec wpływ na okrojenie programu. Do deseru nie podano kawy, nawet w formie rekompensaty za brak pokazu w całości. Nie odbył sie równiez pokaz ciągniecia powozów przez bawoły. Stajni równiez nie mozna było zwiedzac ze wzgledu na Covid. A przeciez o Covidzie wiemy od 3 lat. O tym tez w biurze zapomnieli poinformować. Podsumowując Budapeszt noca za 15 EUR i stajnie Lazarów za 44 EUR ( tu mogłoby byc mniej) to wydatek, który mozna było sobie podarować gdyby osoby pracujące w biurze wykazały sie wieksza empatią i uczciwością.

    2.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    150

    Opinia na temat wycieczki objazdowej

    Anna 17.08.2016 | Tagi: 26-35 lat, z rodziną

    W sierpniu 2016 roku mieliśmy przyjemność udać się na wycieczkę do Budapesztu. Miasto jak i jego okolice są naprawdę piękne, jednak chcielibyśmy zwrócić Państwa uwagę na wiele negatywnych aspektów. Rozpocznijmy od samej podróży: autokar bardzo wygodny, Panowie Kierowcy przemili - jednak przejazd trwał zbyt długo. Uważamy, że postojów bylo zbyt wiele, zbyt długie - w konsekwencji przywieziono nas do hotelu w późnych godzinach nocnych. Rano wycieczka rozpoczęła się od wyjazdu do basenów termalnych. Biuro podawało, że koszt pobytu to około 4000 HUF. Dobrze, że w konsekwencji musieliśmy zakupić bilety samodzielnie, bo przy kasie okazało się, że cena biletu to 2500 HUF. Następnie udaliśmy się na degustację win do Tokaju. Bardzo dobre jedzenie, degustacja 6 rodzajów wina i na tym koniec. Wycieczka spodziewała się, że będziemy zwiedzać winnice, a zakończyliśmy na prezentacji ze zdjęciami. Wina taniej można zakupić w sklepie (w Tokaju wina drogie, bez banderoli). Zwiedzanie Budapesztu bardzo szybkie, piloci nawet nie sprawdzili, że wchodząc do kościoła (za bilety zapłaciliśmy) w tym dniu był zakaz zwiedzania, więc zobaczyliśmy tylko jego fragment. Pobyt w Czardzie warty zakupu, ale przykre jest to, że chociaż jedzenie samczne to Polacy dostają dużo, dużo mniej niż Niemcy, czy Hiszpanie. W konsekwencji 2 godziny siedzieliśmy przy pustym stole, kiedy na innych stołach gościły udka kacze. Ostatniego dnia nie warto jechać na stadninę koni, tylko lepiej pozostać w Budapeszczcie. Jedyna szansa, żeby spokojnie zobaczyć miasto, coś kupić. Za obiad dla czteroosobowej rodziny zapłaci się mniej niż kosztuje ta wycieczka fakultatywna. Ogólnie bardzo przykre jest rozliczenie pieniędzy, które daje się przewodnikowi. Szanowni Państwo trzeba zobaczyć na co wydawane są Państwa pieniędze. Dajecie tyle euro ile przewodnik każe, a tak naprawdę nie ma rozliczenia. Żadnych biletów, żadnych faktur - nie wiedzą Państwo nic. Biuro powinno program podstawowy wpisać do ceny wycieczki, a nie kazać jeszcze płacić osobą uczestniczącym w wycieczce. Bardzo przykra sytuacja, uważamy, że to zwtczajna kradzież pieniędzy. Hotele - bardzo niskiej klasy (zwłaszcza łazienki).

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem