5.2/6 (301 opinii)
6.0/6
garść obserwacji warto wziąć z Polski parę butelek wody. W pierwszych dniach pobytu nie zawsze jest czas na kupno w sklepie Ze względu na czas pracy i ślamazarne kolejki.Kierowca nie sprzedaje żadnych napojów ! Warto pomyśleć o zabraniu termosu- do przechowywania schłodzonych napojów. Bardzo przydają się na plaży- można naraz wziąc w barze większą ilość wody , soku lub trunku, co kto lubi. Wszędzie, poza Varadero amerykańskie gniazdka elektryczne. Konieczna przejściówka. Z myciem nie ociągać się. Są momenty, że brakuje wody w kranach, i w spłuczkach toalet. Autokar nowy, czysty.Posiada tylko jedne drzwi, co przy trzydziestu paru osobach znacznie wydłuża nawsiadanie i wysiadanie. Klima daje popalić ;-) Uwaga na klimatyzację w hotelach. Potrafi się przestawić i zamrozić na kość. Za bardzo nie ma co liczyć na hotelowe kosmetyki. Szampony i inne cudeńka bardzo słabej jakości. mimo all inclusive i zapewnieniu firmy, że napiwki wliczonę w cenę, obsługa hoteli ogląda się/ nienachalnie/ za datkami. Huragan Matthew narobił jednak sporo zamieszania. Wypadło zwiedzanie "kultowej" prowincji Guantanamo. Dwa dni plażowania w zamian, to nie jest to samo. Poszukiwacze komunizmu będą zawiedzeni. Nawet hasło przewodnie już zmienili. Teraz to " Patria o Muerte". Zostało Graffitti z Che, smutne sklepy na kartki dla miejscowych, i peso narodowe, mające wartość tylko kolekcjonerską. Wolny rynek powoli zapuszcza korzenie... Wielkie amerykańskie samochody z lat 50-tych są wszędzie. Ale...silnik diesel od traktoru, kierownica od japończyka koła od niemca a tłumiki chyba z kosmosu.. Tyle samo jest "polaquito" Zaczynają się kradzieże. Można stracić telefon, portfel lub dokumenty niedbale wetknięte w zewnętrzną kieszeń. Bankomaty prawie nieosiągalne.Za to kurs wymiany wszędzie taki sam. No, prawie. Sprzedawcy mogą trochę zaokrąglić w dół. Zetknąłem się z taką sytuacją, że kasjerka na poczcie oceniła wręczone jej 20 euro jako fałszywe i poprosiła o inne. Tylko, że te niby fałszywe wsunęła dyskretnie pod papiery na ladzie, zamiast oddać z powrotem. Trzeba się było upomnieć. Zresztą, nie były fałszywe.... Przewodniczka Kasia to świątynia Spokoju i Skarbnica Wiedzy.Nie wyrywajcie się z kupnem cygar i rumu dopóki nie wskaże najlepszych miejsc. Miała dodaną do pomocy miejscową miłą dziewczynę. Żartobliwie Kasia mówiła o Niej, że czuwa nad naszym duchem rewolucyjnym. Ale tak naprawdę to czuwała nad naszym przystojnym kierowcą, zasypywanym komplementami przez niektóre panie ;-) Sztandarowym drinkiem jest Mojito. Oprócz rumu, cytryny ,wody, lodu i słodkości zawiera miętę.Przy all inclusive zamawiajcie go jak najwcześniej. Tak około południa kończy się mięta w barze.. zaskoczyły mnie liczne prośby kubańczyków wyczekujących na plaży lub pod hotelem, aby przynieść im z baru trochę alkocholu.Nie żałujcie im, spełnijcie dobry uczynek. Wiele osób przywozi ze sobą drobiazgi na upominki. Absolutnym hitem są długopisy. Cieszą się z nich i dzieci i dorośli. Często słychać prośby o szampon, mydło.Dotyczy to terenów poza turystycznymi enklawami. Pracujący w branży turystycznej Kubańczycy wyrastają powoli na elitę finansową. Pewnie niektórym panom marzy się romantyczna przygoda z piękną Kubanką.W tym największy jest ambaras...Przyjżyjcie się,, jak to robią kanadyjczycy. Jest ich najwięcej i potrafią korzystać z uroków tej pięknej wyspy. Przelot z Santiago, a właściwie Olghin chociaż uciążliwy i z przygodami miał jednak swój urok. Czekaliśmy wiele godzin na samolot a w tym czasie trwało odszczurzanie lotniska. Gdy już Antonow 158 przyleciał, pilot nawet nie wysiadł z kabiny. Otworzył tylko okienko i rozmawiał z kimś na płycie.Szybkie tankowanie , załadunek... i polecieliśmy do Hawany. Jeśli chcecie Państwo uchwycić legendarną Kubę, to trzeba się spieszyć. Wszyscy oczekują na turystów ze Stanów. Na razie Wujek Sam utrzymuje sankcje, ale ma to się zmienić. Szlaki przecierają już kubańscy emigranci z Miami. Gdy zwalą się miliony bogatych turystów z Ameryki, zrobi się ciasno, drogo i nijako. Oby nie !
6.0/6
Znakomita wyprawa przebiegająca pod sprawnym okiem Pani Kasi Istaniszewskiej - Ruiz. W ogóle świetna wycieczka, na którą w bardzo ogólnym skrócie składały się: niesamowita niezwykłość zwiedzanych miejsc (m.in. Hawany, ogromnie różnorodnej), ciekawy program,fajni uczestnicy wycieczki, sprawna organizacja oraz tzw. niespodzianki (np. wizyta w domu Kubańczyka, przejazd rowerami, chevroletami). Wiele można by pisać. Zachęcam, mnie ta wycieczka m.in.zainspirowała do dokładniejszego poznania tego kraju. Byłam tam przez 2 tygodnie, ale wciąż myślę, że powinnam go jeszcze lepiej poznać. Ogromnie pragnę tam wrócić.
6.0/6
Parę dni po powrocie wciąż nie ogarniam jeszcze całości wrażeń, które prześcigały się kazdego kolejnego dnia z tymi, z popredniego.
6.0/6
Bardzo fajna impreza, dobrze zorganizowana. Przeżyliśmy wspaniałe chwile w czasie objazdu. Hotele i wyżywienie na trasie bez zarzutu. Wspaniały pilot kubański Raul i również polska pilotka Pani Magda. Polecam wszystkim tę imprezę. Praktycznie poznaliśmy całą Kubę. Prawie 3500 km trasy objazdu.