5.5/6
Wyjazd na Kubę był moją pierwszą podróżą na kontynent amerykański. Po dość sprawnym locie z Warszawy do Paryża wyruszyliśmy z opóźnieniem ze stolicy Francji do Hawany. Linie Air France serwowały nam bardzo smaczny katering umilając długi lot. Po przybyciu do hotelu otrzymaliśmy kolację. 3 dni w stolicy Kuby minęły jak z bicza strzelił. Zwiedzanie, dodatkowo wykupiony obiad, wieczorem rewia "Le Parisien" (50 Euro), a następnego dnia "Buena Vista Social Club" (35 Euro). Ogród botaniczny i dolina Vinalles zrobiły na mnie duże wrażenie. Później wyruszyliśmy na wschód. Miasta tj. Trynidad czy Santiago zapadają w pamięć. Warto też zwrócić uwagę na Sanktuarium w Cobre i wzgórze Guantanamo. Polecam wszystkim nocną imprezę muzyczną pod chmurką w Trynidadzie. Po drodze należy przyjrzeć się bujnej i kolorowej przyrodzie, skosztować krokodyla, langusty i ośmiornicy. Podczas podróżny mogliśmy kupić drinki i skosztować lokalnych słodyczy wyrabianych przez Kubańczyków. Niczego mi nie brakowało. Chociaż zdarzało się, że po drodze nie można było zakupić wody mineralnej, którą dostałem później w sklepie z pamiątkami i AGD (!). W związku z bardzo długą drogą ze wschodu do Varadero zorganizowano całodniowy wypoczynek w hotelu w Guardalavaca (All inclusive). Nasza pilotka pani Monika robiła nam ciekawe niespodziani, ale nie mogę ich opisać (wiadomo zdradziłby je) .Wycieczkę i jej uczestników wspominam i oceniam bardzo pozytywnie.
ADAM, Piekary Śląskie - 27.07.2019
39/41 uznało opinię za pomocną
5.5/6
Kuba targana problemami, a mimo to organizacja wyjazdu na perfekcyjnym poziomie. Kierowca, pilotki Jola i Karina - rewelacja!
M - 19.03.2025 | Termin pobytu: styczeń 2025
0/0 uznało opinię za pomocną
5.5/6
Kuba nie zawiodła, wprost przeciwnie, przerosła oczekiwania. Niezwykły kraj z cudowną tropikalną przyrodą, piękną kolonialną architekturą, niestety często zaniedbaną . Biedni, ale radośni, życzliwi ludzie. Wszechobecna muzyka na ulicach, tańczący, cieszący się życiem Kubańczycy. Rewolucja wciąż żywa, hasła rewolucji: Hasta la Victoria siempre, Patria o muerte, wizerunki Che, Fidela na każdym kroku. Riksze rowerowe /jechałem/, samochody z lat 50-tych /jechałem/. Cygara /nie paliłem, wyłącznie do zdjęcia/. Rum w drinkach: wspaniałe mojito, pińa colada, daiquiri, Cuba libre, canchanchara /piłem, chętnie i często/. Można też solo, z lodem lub bez /też piłem/. Pogoda piękna, idealna na zwiedzanie, chociaż czasem wilgotno, ciepło, duszno, trochę jak w saunie. Koszulki się pocą. Cztery razy wieczorem padało. W południe słońce pada prostopadle, nie dając cienia. Ostre. Konieczna czapeczka. Piękne plaże, czysta, ciepła woda w morzu.
Włodzimierz, Warszawa - 03.07.2019
32/33 uznało opinię za pomocną
5.5/6
Wycieczka godna polecenia, Pilotka Kasia Cudowna, posiadająca dużą wiedzę, świetnie przenosi słuchacza nawet w odległe czasy. Wycieczka inna niż pozostałe, klimatyczna. Ze sobą trzeba zabrać dary dla Kubańczyków, długopisy, zapalniczki, mydełka i słodycze dla dzieci. Kuba jest przepiękną wyspą a jej mieszkańcy są bardzo sympatyczni. Warto jechać :-)
Jola - 04.11.2017 | Termin pobytu: listopad 2017
19/25 uznało opinię za pomocną