4.7/6 (95 opinii)
4.5/6
Poznanie krajów leżących tak blisko Polski a tak różniących się. Rumunia kraj z cerkwiami, pełny słonecznikowych i lawendowych pól, gmach parlamentu powala. Przewodnik Aleksander który był przez 3 doby przekazał wiele informacji dotyczących historii Rumunii, życia ludności itd.
4.5/6
Odkryłam,że Rumunia i Bułgaria są nie mniej europejskimi krajami niż Polska.Zwlaszcza Rumunia,która zwiedzałam po 40 latach od poprzedniej wizyty,zrobiła na mnie wielkie wrażenie.Dzieki ciekawym i rzeczowym opisom Przewodników,poznałam historie i terazniejszosc Rumunii.Trasa ciekawa,budzącą chęć powrotu.Bulgaria tylko zasygnalizowana,zasługuje na osobną wycieczkę. Podczas długich przejazdów brakowalo materiałów filmowych,mimo odpowiedniej infrastruktury w autobusie.Hotele w Rumunii zadowalające ,w Bułgarii zapewniające minimum wygód.Obiadokolacje w Rumunii lepsze niż w Bułgarii.Kolacja w Rumunii i obiad w Bułgarii godne polecenia.
4.5/6
Wprawdzie początek i finał zwiedzania mają miejsce w Bułgarii, to wycieczka skupia się głównie na Rumunii. Bułgaria jest tu ledwie dodatkiem. Poznajemy więc Bukareszt: stolicę, którą nie bez powodu zachwyca się tylu turystów. Podziwiamy krajobrazy przejeżdżając widokowo rzeczywiście przepiękną Szosą Transfogaraską. No i punkt, który ściąga pewnie wielu turystów na tę wyprawę - zamek Drakuli. Jeśli odjąć od niego naleciałości reklamowe, to i on okaże się bardzo wdzięcznym miejscem. Tym bardziej że zamek jest urokliwie położony i w środku również czarowny. Ale na Drakulę, jego dziedzictwo czy też pozostałości raczej tam nie liczcie! Co najwyżej, na magnesy, koszulki i inne upominki z jego podobizną z lokalnych targów w okolicy. Gdy zaś idzie o Bułgarię, można cofnąć się w czasie do jej początków posłuchawszy opowieści lokalnych przewodników w Wielkim Tyrnowie czy Nesebyrze wśród wielu ruin albo starych świątyń albo obejrzawszy antyczne eksponaty w muzeum w Kazanłyku bądź wszedłszy do repliki grobowca trackiego władcy. To miejsce zwane jest również Doliną Róż, więc można tu popróbować (i zakupić oczywiście) lokalnych specjałów z tytułowymi różami. Czego oni tam nie robią z różami: mydło i powidło (dosłownie), a nawet wino, brandy, leki i oczywiście odmładzające kosmetyki. :)
4.5/6
Dzięki wspaniałemu pilotowi p. Markowi i przewodnikom rumuńskim bardzo dobrze wspominam całą wycieczkę. Program ciekawy, urozmaicony i wiele informacji o Rumunii, które pozwoliły spojrzeć na ten kraj z innej strony niż dotychczas.