4.2/6 (239 opinii)
Kategoria lokalna 4
0.5/6
syf na jadalni , niedobre jedzenie , a ogólnie to GÓWNO (:
0.5/6
Hotel brudny, nieczynne toalety, bród i spleśniałe jedzenie na restauracji. Pizza w barze z resztek. Pokój zniszczony i brudny. Grzyb w łazience, popsute gniazdka elektryczne w pokoju, śmieci na pod balkonem. Nieodpowiednie łóżka dla dzieci (2 latek miał przygotowany tabczan z którego ciągle spadał). Barmani nie potrafią zrobić drinka... W restauracji kawa w plastiku i uszczerbione talerze, brudne obrusy na stołach. Na basenie uszczerbione płytki i dziury w ochronnych plastikach oraz śmierdząca wykładzina. Hotel nie zasługuje nawet na pół gwiazdki... TRAGEDIA!!!!
0.5/6
Bardzo nie polecam tego miejsca TRAGEDIA. Po pierwsze obiekt jak nam powiedziano jest 2 lata wstecz po generalnym remoncie gdzie w ogóle tego nie widac,brudno wszedzie sprzataczki zabieraja 4 reczniki zostawiaja 2 po papier toaletowy codziennie trzeba było sie upominac w recepcji.Jedzenie bardzo nie dobre przykładowo parówki na sniadanie kwaśne wielu ludzi miało roztroje zołądka miendzy innymi my równiez z dziećmi,obsługa w hotelu bardzo nie miła, nie usmiechnieta Bułgarów ktorzy byli tam równiez w tym hotelu traktowali zupełnie inaczej,dalej kafelki popękane przy barze wokół baseny te same kafelki przykryte taka wykładzina ala trawa która strasznie smierdziała.Co do animacji to widac było że animatorzy to byli tam za kare a nie zeby zachecic do zabawy nie wspominajać juz Rezydenta z Rainbow Marcin kompletnie nie poinformowany o atrakcjach które znajdowały sie w Primorsko na ten przykład kiedy spytalismy sie czy mozna tam ponurkowac to odpowiedział ze nic mu o tym nie wiadomo gdzie pożniej znależlismy bioro wycieczkowe na miescie w sumie 200m od hotelu i była możliwosc nurkowania.Ten sam Rezydent chciał od nas pobrać wieksza opłate za wycieczkę na wieczór Bułgarski która była wymieniona w kopercie powitalnej o 12 Euro.Podsumowując nie polecam tego miejsca i napewno,chociaż wielu Polakow których tam spotkalismy Polecało inne miejsca Bułgaria Nas juz nigdy nie zobaczy
0.5/6
Witam, serdecznie wszystkich zainteresowanych hotelem Primorsko Del Sol w Bułgarii. Poniżej moje krótkie sprawozdanie z pierwszych 12h z pobytu w tym hotelu. Trzy rodziny dość szybko dostały klucze do swoich „studio”. Za kolejne piętnaście minut spotkaliśmy się ponownie w recepcji na pierwszej reklamacji. Nasi sąsiedzi dostali „otwarty pokój” do którego nie pasował żaden klucz, więc chcąc iść spać o tej porze zapragnęli poczuć się bezpiecznie a tu masz klucze nie pasują i pokoju zamknąć się nie da. Po małej interwencji klucze się znalazły i całość sprawy się wyjaśniła. Natomiast my otwieramy nasze „studio” a tam: Na podłodze piach, na łóżku (a raczej wersalce) jakaś sterta przypominająca kilka dni wcześniej pościel, stół cały brudny, łazienka brudna, pod prysznicem warstwa piachu a w kiblu pływa g…..o, przy sedesie na rurze z wodą siatka wypełniona śmieciami, w umywalce brudne naczynia. Nie chcę być złośliwy i postrzegany jako zły Polak na wakacjach więc dołączam zdjęcia. Idę do recepcji bo żona „zdziwiona” a dzieciaki totalnie padają i chcą iść spać. A tu młoda „atrakcyjna” blondyneczka nawija mi makaron; „że o co chodzi, że jest sama i nic nie poradzi i najlepiej to się przespać tak jak jest a jutro to posprzątają. Próbuje mi wytłumaczyć, że mam wrócić do czekającej i poirytowanej żony wcisnąć jej kit aby wyspała się w brudnym pokoju w pościeli po jakiś ludziach a jutro to ktoś posprząta. Jak będę chciał popełnić rodzinne samobójstwo to naprawdę mam wiele fajniejszych pomysłów, no ale szacun z sam pomysł. Po dłuższej rozmowie o szaleństwie tego poprzedniego pomysłu pani gdzieś znika. Po jakimś czasie wraca z kolegą który pyta o co chodzi i tłumaczenie zaczyna się od nowa, dochodzi do wizyty w naszym „studio” i stwierdzenia, że faktycznie dziś tego nikt nie ogranie i dostaniemy inny pokój. Tu ku mojemu zaskoczeniu pokoje w budynku głównym mimo, że mniejsze to deklasują te niby większe rodzinne studio. Na ścianie tapeta, ładne zasłonki, łazienka czysta, ładna, w pokoju ładna wykładzina, ładne meble, telewizor LCD, lodówka i sympatyczny taras z widokiem. Większe natomiast mają być apartamenty bo składające się z sypialni i pokoju dziennego no ale to apartament- osobiście nie widziałem. Jak dla mnie przepaść do poprzedniej meliny. Rano po śniadaniu spotkanie z rezydent i co już nie dziwi skargi innych ludzi z wyjazdu na podobne sytuacje, brak wymiany pościeli, bałagan, standard itd. Informacja od rezydenta, że porozmawiają z hotelem odnośnie jakości. Około godziny 12 dostajemy info z recepcji, że mamy się wyprowadzić z pokoju do „posprzątanego” studio bo jest rezerwacja na ten pokój i goście czekają. Wg umowy hotel ma kategorie lokalna ***** ocena to 4,5 a dla mnie nikt nie wspominał że większe studio nie dobija nawet do 3. Posprzątane kiepsko, telewizor kineskop, jakaś brudna taca na nim nadal stoi a z kranu w łazience cały czas leci woda. W umowie żaden zapis nie wspomina o innych standardach wykonania i jakości. Oczywiście w hotelu proszą o kontakt z biurem bo wg nich powinniśmy wiedzieć, ze standard w studio jest inny a jak chcemy to możemy dopłacić - co cześć rodzin zrobiła widząc swoje pokoje. I tu powstaje pytanie co robić? Człowiek tyra ciężko przez cały rok, tak tyra, bo uważam, że nam Polakom z nieba nic za darmo nie spada i aby zabrać rodzinę na wczasy naprawdę trzeba się napracować a tu nie dość, że bałagan to jeszcze totalne kombinatorstwo. No ale to tylko pierwsze 12h i pewnie będzie lepiej.