5.3/6 (1854 opinie)
3.5/6
Byliśmy na objazdówce z Rainbow po Maroku. Bardzo piękna wycieczka ale odradzam wyjazd w Ramadan. Sporo dodatkowych kłopotów. Niestety, po powrocie, na Okęciu połamali nam jedną walizkę samolotową. - Warto było kupić ubezpieczenie bagażu w pakiecie różnych innych opłat-pomyśleliśmy. I wystąpiliśmy o „rekompensatę” do TU Europa S.A. bo to oni są ubezpieczycielem. Odpowiedz z TU Europa S.A. wypisz wymaluj z Barei, cyt. Paragraf 25 ust.3 pkt 6 warunków ubezpieczenia podróżnego dla Rainbowv Tours S.A. - TU Europa S.A. nie odpowiada za szkody polegające wyłącznie na uszkodzeniu lub zniszczeniu waliz, kufrów lub innych pojemników bagażu podróżnego. Gdybyśmy to wiedzieli (dostaliśmy 10 stronicowa książeczkę do przeczytania) to uszkodzilibyśmy coś w walizce. A tak ODMOWA. Ku przestrodze podróżnych, chyba nie warto kupować tego ubezpieczenia.
3.5/6
Generalnie wycieczka fajna, sporo można zobaczyć jak na kraj Afrykański. Kultura Arabska wszechobecna ciągle będą Was zaczepiać ale kulturalnie. Znają często dobrze zwroty w jez. Polskim więc jest śmiesznie. Cesarskie a w zasadzie Sułtańskie miasta ze swoimi medinami bardzo ciekawe jedynie zawodzi Casablanca ale tam bedziecie tylko w zasadzie na nocleg. Jedzenie w hotelach jest kiepskie więc polecam jeść na mieście a tam jest już bardzo dobre oczywiście Tadjin warto spróbować również Pastilie no i oczywiście świetne owoce morza które warto próbować. W Marakeszu jest też genialny FoodMarket który otwiera się późno około 20 na głównym placu. Pozdrawiamy również przewodniczkę Agatę "Proszę Państwa" była miła i starała się szczegółowo przekazywać informacje na temat odwiedzanych miejsc. Ocena 3,5 tylko ze względu na słabe hotele i kiepskie jedzenie ale za tą cene myślę że nie można dużo więcej oczekiwać. PS dla lubiących alkohol lepiej zaopatrzyć się na lotnisku albo przy hotelu w Agadirze bo potem nie ma gdzie.
3.5/6
Dwa lata temu byłam na objazdówce Magiczne Południe. Byłam pod ogromnym wrażeniem. Program był doskonały a ludzie skradli moje serce. Postanowiłam, że wrócę do tego kraju i tak się stało. Teraz wybrałam Cesarskie Miasta i się rozczarowałam. Co miało na to wpływ? Myślę, że ilość wolnego czasu i Pani przewodnik się nie spisała. 3-4 godz spędzaliśmy w autokarze a czasu wolnego było półgodziny do godziny max. Nie było czasu, aby poczuć klimat Maroka. Nie wiem po co się tak spieszyliśmy, skoro byliśmy w hotelu o 17:00 a kolacja była po 19:00. W hotelach nie było basenu, a okolica wg Pani przewodnik była niebezpieczna. Trafilismy na świeto, wiec sporo atrakcji bylo zamkniętych. To tez miało swój urok, ale za bilety zwrotu nieotrzymaliśny. Objazdówka powiem kolokwialnie lajtowa, spokojnie można wybrać się z dziećmi. W każdym mieście pełno kotów i na postojach Mc donaldy. Gdybym pierwszy raz wybrała te objazdówkę, pewnie długo bym nie wróciła do Maroka.
3.5/6
Byłam, widziałam, ale już chyba nie chcę tam wracać. Na wycieczki objazdowe jeżdżę już przeszło 20 lat. Każda inna, jedna lepsza, druga gorsza – a ta chyba za bardzo skomercjalizowana. Inna kultura, inni ludzie, hotele usytuowane w dobrych punktach miast, bezpiecznie. No ale … Hotel Senator w Agadirze – idziemy do pokoju a tam nie posprzątane po poprzednich lokatorach – musieliśmy czekać przeszło godzinę Pierwsza kolacja na godz. 19-tą – opóźniona pół godz. Wchodzimy na stołówkę a tam jedzenie porozkładane jak w bufecie szwedzkim. Bierzemy co jest – surówki, zimny makaron, zimny ryż, pieczywo. Tak złej obiadokolacji to jeszcze nigdzie nie było. Ok. 20-tej część uczestników wychodzi zniesmaczona. Na drugi dzień okazało się, że dopiero później zaczęli serwować ciepłe posiłki – szkoda, że pilotka wcześniej nie uprzedziła, że kolacja będzie serwowana do stolików. W Agadirze 15 minut spacerkiem nad ocean – szliśmy pół godziny i nie doszliśmy, wróciliśmy nie chcąc się zgubić W Marrakeszu i Fezie zgodnie z programem zwiedzaliśmy medynę, wąskie uliczki, łatwo się zgubić, nie było czasu żeby się zatrzymać, zrobić jakieś zakupy, trochę się potargować czy choćby zrobić dobre zdjęcia. Czasu na zakupy za to było aż nadto w miejscach, gdzie piloci wycieczek mają chyba jakąś marżę: w Marrakeszu – zielarnia berberyjska, w Fezie – garbarnia skór, wytwórnia ceramiki, warsztat tkacki, Essaouira – wytwórnia wyrobów ze srebra i korzeni drzewa tui, a w drodze powrotnej do Agadiru – wytwórnia oleju arganowego. Wieczór w Marrakeszu na placu Dżamaa el Fna – można trochę pospacerować, wypić sok wyciskany z pomarańczy, zjeść ślimaki, obejrzeć zachód słońca z górnego tarasu kawiarenki, gdzie ceny są kilka razy wyższe niż w sklepach. Odjazd autokaru z miejsca niedaleko meczetu, który miał być pięknie oświetlony (?!). Ostatni nocleg objazdu zgodnie z wcześniejszą informacją zamieniony – zamiast w Safi był w Essaouirze, w porządku, ale ostatni dzień to tylko zwiedzanie Essaouiry. Myślałam, ze tego dnia jeszcze w Agadirze udamy się na wzgórze, żeby zwiedzić ruiny kazby i podziwiać panoramę Agadiru. Niestety tego punktu programu zabrakło (wg planu miał być pierwszego dnia). Autokar bez zastrzeżeń – kierowca i pomocnik kierowcy w porządku. Szkoda tylko, że w czasie długich przejazdów było zbyt mało filmów (dwa krótkie ostatniego dnia) i właściwie żadnej muzyki – szczególnie tej marokańskiej. Wydaje mi się, że błędem jest, że piloci to ludzie tam mieszkający na stałe, mające swoje firmy i świadczące usługi na rzecz Biura Rainbouw. Powinni raczej pełnić funkcje lokalnych przewodników, bo ci wynajmowani przez nich nie byli w ogóle widoczni. A tak swoją drogą, gdzie jest rozliczenie kwoty 110 euro (niektóre biura rozliczają się co do grosza). Ogólnie wycieczkę oceniam na słabe cztery. Plusy to zgrana grupa, dobre usytuowanie hoteli, intensywność programu dopasowana do każdej grupy wiekowej. Hotele – Agadir – Senator, Marrakesz – Gomassine, Fez – Zahrat Al. Jabal, Casablanca – Washington, Essaouira – La Perle de Mogador. Pilot – Pani Martyna – w porządku, z dużą wiedzą, ale bez szału. Szkoda, że nie dostaliśmy w każdym mieście mapek z zaznaczonymi obiektami i trasą jaką szliśmy. Na pewno pozwoliłoby to wszystkim w domu na uporządkowanie swojej wiedzy na temat zwiedzanych obiektów i zrobienie dobrych opisów do swoich zdjęć. Próbowałam zrobić to na podstawie map gogle – oj ciężko.