3.5/6
Bardzo dobry przewodnik pani Nina, dobry program, dobry autokar i kierowca ale reszta tylko zadowalająca. Wybraliśmy się do Afryki ale było zimno i padał deszcz ( kwiecień ). Przejechaliśmy przez rolniczą część Maroka zieloną i mokrą zupełnie odmienną od stereotypowych wyobrażeń.
Dariusz, Warszawa - 14.05.2019
4/4 uznało opinię za pomocną
3.5/6
Zdecydowaliśmy się z chłopakiem na wycieczkę do Maroka z uwagi na świetne opinie w internecie oraz zachęcający plan całej wyprawy. Jednakże troszkę się zawiedliśmy, może dlatego, że spodziewaliśmy się czegoś więcej. Mimo, że fakycznie można zobaczyć wspaniałe miejsca, mi.in. Meczet Hasana II, to niestety nie są one na tyle okazałe i jest ich na tyle mało, że środowisko oraz otoczenie w jakich zwiedzaliśmy poszczególne historyczne miejsca, przytłoczyły je swoimi negatywami. Jeśli ktoś się spodziewa zobaczyć kraj, choćby tak piękny, jak Turcja, mocno się zdziwi. Brud, smród (w niektórych miejscach aż zatykający - i nie mówimy tutaj o garbarni) i rynsztok płynący ulicami. To tyle jeśli chodzi o krajobraz. Jeśli chodzi o sam plan wycieczki, to myślę, że odrobinę trzeba zmienić czas poświecany na zwiedzanie poszczególnych miejsc. Naszym zdaniem zbyt wiele czasu straciliśmy na przebywanie na bazarach, które owszem mają swój urok i na pewno warto zobaczyć, jak to naprawwdę wygląda, ale cały dzień praktycznie spędzony wśród uliczek bazarowych w niekoniecznie przyjemnych warunkach, nie jest zbyt dobrym planem na zwiedzanie Maroka. Niestety w miejscach, kóre faktycznie naprawdę zasługiwały na więcej uwagi, jak np. Bahia Palace, czy Shalla w Rabacie, czasu były bardzo niewiele, jedynie szybkie obejście, aby zaliczyć, a szkoda, bo naprawdę warto poświęcić tym miejscom troszkę więcej czasu, kosztem tego straconego na kolejnych bazarach, odwiedzanych praktycznie w każdym mieście, każdego dnia. Dodatkowo chcielibyśmy ostrzec przed sprzedającymi. Uwaga na wydawane reszty!!! Transkacja odbywa się w ten sposób, że dając pieniądze np. za sok, musimy poczekać na wydanie reszty, podczas, gdy sprzedający obsłuży w międzyczasie dwie inne osoby, a potem udaje, że dostał mniej, niż im się dało. Najbezpieczniej płacić wyliczonymi kwotami, bądź w taki sposób, żeby nie mieli możliwości wydawania większej kwoty, szczególnie na bazarach i na placu Jemma w Marakeszu. Odniesiemy się również do pomysłu, jakim są "bagażowi". Osobiście uważamy, że lepiej jest samemu zająć się swoją walizką, ponieważ niestety o szacunku do naszej własności możemy pomarzyć. Wrociliśmy z całkowicie rozwaloną walizką, bez kółek i z połamanymi rączkami, więc lepiej uważać. Oczywiście ubezpieczenie na bagaż nie obejmuje opakowania, czyli walizki, a jedynie jej zawartość, więc mieliśmy nie lada kłopot, aby wrócić z walizką w takim stanie. Jesli chodzi o jedzenie, to nie ukrywamy, że również nie mogliśmy się doczekać marokańskich smaków. Niestety, to co widzimy w telewizji kompletnie ma się nijak do rzeczywistości. Jak dla nas praktycznie kompletnie bez smaku, szczególnie brak soli dał się we znaki, za to masa kuminu w każdej praktycznie potrawie. Oczywiście nie omieszkamy wspomnieć, że około połowa autobusu zatruła się w hotelu w Fezie, gdzie mieliśmy dwa noclegi. Jedzenie było całkiem dobre, serwowane, ale niestety poczuliśmy na sobie tzw. "zemstę faraona", więć bez końskiej dawki wstrzymujących tabletek się nie obejdzie. Podsumowując, na pewno nie polecamy tej wycieczki w takiej cenie, w jakiej jest sprzedawana. Po prostu nie jest tego warta. W innym przypadku na pewno warto pojechać i zobaczyć, jak żyją ludzie w Maroko i chyba tak naprawdę docenić, że się mieszka w Polsce, gdzie nawet toalety publiczne są w lepszym stanie niż większość marokańskich domostw.
AGNIESZKA, JELENIA GÓRA - 13.10.2018 | Termin pobytu: wrzesień 2018
11/12 uznało opinię za pomocną
3.5/6
Warto sprawdzić pogodę przed wyjazdem- trafiliśmy na deszcz i zimę. tadzin- obowiazkowy do degustacji. Wycieczka fakultatywna bardzo wesoła,polecam.
Barbara, Warszawa - 18.01.2018 | Termin pobytu: styczeń 2018
18/38 uznało opinię za pomocną
3.5/6
Pilot wycieczki Pan P.W.nie powinien wykonywać tego zawodu,ponieważ nie ma do tego predyspozycji,ani wiedzy.Robi to dla pieniędzy,a uczestnicy wycieczki mu przeszkadzają.Bywa aktywny tylko w sklepach do ,których nas zaprowadził.Nic nie dowiedziałem się więcej,niż wiedziałem o tym kraju."Przewodnik"na przejazdach milczał,lub spał.Potwierdzam,wyglądem odstraszał,nie integrował,całkowita klapa.STRACIŁEM 7 DNI,bo oglądanie widoków bez opisu to strata czasu.
Tadeusz, Świebodzin - 23.07.2014
20/20 uznało opinię za pomocną