Opinie o Chiny – w krainie złotego smoka

5.6/6
(879 opinii)
Intensywność programu
5.4
Pilot
5.5
Program wycieczki
5.7
Transport
5.4
Wyżywienie
5.2
Zakwaterowanie
5.2
Zweryfikowane treści - Opinie pochodzą od Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
pani z lornetka
Dowiedz się, co sądzą inni
Nowość AI

Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.

    6.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    1

    Robert z rodziną

    Robert z rodziną 04.09.2025 | Termin pobytu: sierpień 2025 | Tagi: 46-55 lat, z rodziną

    Wycieczka bardzo udana choć wymagająca i męcząca. Wrażenia z miejsc które zobaczyliśmy niezapomniane. Pilotka - pani Karolina bardzo kompetentna osoba, zawsze pomocna, posiadająca dużą ugruntowaną wiedzę o regionie. Hotele jak na standardy chińskie dobre choc można było przy tak wymagającej wycieczce wybrac hotele bliżej centrum miast. Program na początku bardzo napięty, za to w Szanghaju nie było juz co robić. Sugeruję dopracowanie ostatnich dni pobytowych. Wyżywienie co do ilości i jakości posiłków poza hotelami w mojej ocenie bardzo dobre - dania lokalne ale i europejskie. Brakowalo tylko wody na obiadokolacjach. (nie wszyscy pija colę i piwo - tego było aż nadto) Śniadania w hotelach oceniam poniżej progu akceptacji. Właściwie nie bardzo było co zjeść - uwaga ta dotyczy właściwie wszystkich hoteli.

    6.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    4

    Orientalny Express

    BARBARA, ZABRZE 27.09.2017 | Tagi: 36-45 lat, z rodziną

    Ciekawy program i świetna organizacja. Przewodnicy P. Marek i Tony służyli pomocą, zadbali o to żeby wejście i zwiedzanie obiektów odbywało się sprawnie. W tym miejscu też wyrazy uznania dla kierowcy autokaru, którym przemieszczała się grupa na miejscu. Jeżeli chodzi o jedzenie w hotelach jest to ocena raczej subiektywna, ale głodna nie chodziłam. Można znaleźć coś dla siebie. Pościel czysta. Z czystym sumieniem polecam.

    6.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    16

    Ach, co to była za podróż!

    Monika z rodziną 09.09.2025 | Tagi: 36-45 lat, z rodziną

    Dzień dobry. Może zanim zacznę pisać o samej wycieczce, szybka geneza jak w ogóle doszło do wyboru tej właśnie, a nie innej. Często w podróż oprócz naszej domowej „trójki” zabieramy również Babcię. O ile te bliższe, europejskie destynacje specjalnie nas nie martwiły, o tyle po którejś tam kolejnej, Babci zamarzyło się zobaczyć nieco innego świata. Innej architektury, krajobrazów, ludzi. Po prostu innej kultury. I tak wierciła dziurę w brzuchu, że to już by była jej ostatnia podróż, bo wiek, bo zdrowie, i takie tam mniej lub bardziej dramatyczne argumenty… - To co powiesz na Chiny? Egzotyka pełną gębą, wizy znieśli do końca roku, bardzo bezpiecznie i z cenami na przystępnym poziomie… I Babci się oczy zaświeciły. Ooo tak! Może w wielu przypadkach taka reakcja i taki entuzjazm jest całkiem normalny. Nas jednak nieco zatrwożył. No bo osoba Babci jest grubo po „siedemdziesiątce”, z całą litanią leków do aplikowania. I do tego ten wakacyjny termin, o którym najtężsi podróżnicy informowali, żeby omijać szeroko, bo czterdziestostopniowe upały są w stanie powalić konia a co dopiero wątłą starowinkę… Ta się jednak uparła. Marzenie spełnić musi i koniec! No to w drogę!... PROGRAM WYCIECZKI Gdyby politycy zaczęli jeździć z Wami na wycieczki, może zrozumieliby i nauczyli się czym jest realizacja programu. A i paru sportowcom, też przydałoby się wyruszyć w świat pod Waszymi skrzydłami. Wówczas taktyka byłaby lepiej zrozumiała, więc i o sukces byłoby łatwiej… Tak to widzę. Zawsze jestem pod wrażeniem jak ciężko jest tak zsynchronizować te wszystkie śrubki, żeby finalnie wszystko działało jak w zegarku. Niesamowite. A samo menu wycieczki? To po prostu petarda. Doskonale wiedzieliśmy gdzie się wybieramy i co zobaczymy. Ale jak to mówią: ”lepiej zobaczyć coś raz, niż słyszeć o tym tysiąc razy”… Z naszej perspektywy wizyta w Chinach połechtała dokładnie wszystkie zmysły. PEKIN, to pierwsze zderzenie. Przede wszystkim z ogromem miast, ilością ludzi na ulicach. Wszechogarniający ruch. Takim jak my, z małego miasta w głowie się może zakręcić. Ale Pekin to też te niesamowite budowle kompleksu Zakazanego Miasta , Świątyni Nieba czy Pałacu Letniego. Jak na stolicę przystało trzyma Pekin stołeczny sznyt…. No a potem już zaczęło się na dobre. WIELKI MUR CHIŃSKI. No kto nie widział siebie oczami wyobraźni jak zwinnie przeskakuje od strażnicy do strażnicy, podziwiając kunszt budowniczych i widoki wokół? A tę genialną konstrukcję przyszło nam odwiedzić nie w oklepanym , pełnym turystów i tandety Badaling, a w JUYONGGUAN. Miejscu bardziej klimatycznym, mniej zadeptanym i z elementami iście górskiej wspinaczki. Do XI’AN to prawie żeśmy się teleportowali. Bo jak inaczej nazwać przejażdżkę koleją z prędkością często dobijającą do 350km/h? A w Xi’an atrakcji znowu tak wiele, że wspomnę tylko o wizycie w przepięknej okolicy Pagody Dzikiej Gęsi i arcyciekawej muzułmańskiej dzielnicy, jakże różniącej się od tych znanych z Bliskiego Wschodu. O Armii Terakotowej to pisać nie ma co. Trzeba ogrom tego odkrycia zobaczyć. I kropka. Na wycieczce działo się tak dużo i tak różnorodnie pod każdym względem i w każdym aspekcie, że gdyby chcieć tak naprawdę opisać program, to wyszedłby z tego opasły tom. Myśmy oczywiście cieszyli się tym. Inni z grupy całkiem czym innym. Dla jednych najbardziej wartościowe było spotkanie z architekturą, dla innych z kuchnią, ludźmi , historią czy technologią. Świadczy to niezbicie, że konstrukcja programu każdemu uczestnikowi tak naprawdę zapewniła radość i zadowolenie. Mało tego. Odnieśliśmy wrażenie, że nawet jeśli ktoś, nie jest fanem picia zielonej herbaty, kolekcjonerem biżuterii z pereł albo całkiem obojętne mu jest czy śpi pod kołdrą zwykłą czy z jedwabiu, to każde miejsce, które odwiedziliśmy bardzo wszystkich autentycznie ciekawiło. Nikt nie grymasił i nie przeskakiwał z nogi na nogę. To dobrze świadczy o tym krawcu, który szył na miarę tę wycieczkę. I tak przemierzaliśmy sobie ten wielki kraj każdego dnia z coraz to większym bagażem zachwytu. Była fascynacja ogromem i ilością posągów Buddy w LONGMEN SHIKU. Była zaduma w świątyniach SHAOLIN. Była idylliczna wizyta w przeuroczej miejscowości TONG-LI. Nie mogło nas zabraknąć w tradycyjnym chińskim ogrodzie w SUZHOU. I wiele, ale tak naprawdę, wiele, wiele innych miejsc wartych rozgrzania aparatu fotograficznego do czerwoności…. A finał tej niesamowitej marszruty w SZANGHAJU? Z samej wizyty w tym megamieście można stworzyć opowieść na kilka godzin przy ognisku. Po prostu na widok wielu rzeczy szczęka opada! Człowiek tak patrzy na te wielkie budowle i czuje się taki malutki. Na ich futurystyczną formę i zastanawia się, gdzie są granice kreatywności architektów? Jedzie (albo frunie) lewitującym pociągiem i przypomina sobie bajkę o Jetson’ach sprzed lat, która wydawała się jakąś abstrakcją… I roboty przynoszące zachcianki gościom hotelowym.. i samochody jeżdżące …bez kierowcy…. Oj bywały momenty, że czuliśmy się jak wyrwani z jakiegoś Biskupina… Co tu więcej pisać? Jesteśmy zachwyceni. To świetne uczucie być zachwyconym po podróży, w której wszystko grało jak w najlepszej orkiestrze. Z takich DODATKOWYCH INFORMACJI 1. Zdecydowanie warto zostawić sobie duuuużo miejsca w walizce. Pamiątki, które z Chin warto przywieźć, są naprawdę zacne. 2. Myśmy podróżowali w drugiej połowie sierpnia. Jest wtedy upalnie i jest wilgotno. Parasol przeciw słońcu to podstawa. Picie, picie i jeszcze raz picie to obowiązek. Najlepiej elektrolitów, bo chińska woda nie jest wodą ani mineralną, ani źródlaną. 3. Każdy przemierzy na piechotę dobrych kilkadziesiąt kilometrów to lepiej, żeby buty miał wygodne. Czy znaleźliśmy MINUSY? Gdybyśmy na siłę musieli wskazać jakiś minus, to chyba jedynie byłoby nim to, że wycieczka dobiegła końca.... Na koniec jeszcze słowo o tej Babci z początku relacji. Mimo tych piekielnych gorączek i wszechogarniającej wilgotności odnieśliśmy wrażenie, że cały prawie dwutygodniowy pobyt, fizycznie zniosła nawet lepiej niż my. Torba medykamentów zabrana z Polski, wróciła prawie nietknięta, bo jak stwierdziła, czuła się tak dobrze i z taką energią, że nie musiała nic brać… Kiedy ostatniego dnia siedzieliśmy na ławeczce w samym środku ”Chinatown” powiedziała: „Wow, świetnie, jestem taka szczęśliwa”.. Ale tak siedzi i siedzi, patrzy i patrzy na te wszystkie pagody, pawilony i Chińczyków i mówi: „Jeszcze Machu Picchu bym chciała zobaczyć…..”

    6.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    3

    Wspaniała pocztówka z Chin

    Ewelina 11.04.2025 | Termin pobytu: marzec 2025 | Tagi: 36-45 lat, w parze

    Wyjazd zorganizowany z bardzo atrakcyjnym i napiętym programem. Pilotka wycieczki p. Marta z ogromną wiedzą o odwiedzanych miejscach i kulturze Chin, zorientowana na potrzeby grupy. Hotele dobre, jedzenia momentami aż za dużo. Super dobrani lokalni przewodnicy Lisa, Jenny, Richard (to Chińczycy, ale nie korzystający ze swoich imion). Nie spodziewaliśmy się, że zobaczymy aż tyle w tak krótkim czasie, a mimo wszystko nie był to sprint. Z wyjazdu wróciliśmy bardzo zadowoleni i już szukamy kolejnego wyjazdu z p. Martą. Może Indie?

    6.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    15

    Tego nie da się opisać, to trzeba zobaczyc.

    Dariusz, 21.07.2019 | Tagi: 46-55 lat, w parze

    Super dobrana trasa i program. Pilot Dawid - brak skali do wystawienia b.dobrej oceny.

    6.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    19

    Wspaniały przewodnik

    Beata, 15.06.2016 | Tagi: 36-45 lat, samemu

    Polecam program , a w szczególności pana Karola Żochowskiego , ktory zyje ta praca , widać , ze to jego pasja co potwierdza wiedza jak ma , poza tym cechy osobowości jak humor , genialny kontakt z klientami . Nie bez znaczenia miały zdolności organizacyjne , czyli szybkie reagowanie na warunki , co dla programu wyszło tylko na plus. A teraz o samej wycieczce , uważam ze to najlepszy program ze względu na punkty wycieczki - moja subiektywna ocena. Ogólnie polecam , bardzo intensywnie i ciekawie

    6.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    6

    Wycieczka życia

    Paweł Roman, Wrocław 12.08.2019 | Tagi: 26-35 lat, w parze

    Chiny były na początku pomysłem mojej żony, jej marzeniem od czasów dzieciństwa. Na początku nie byłem przekonany lecz z czasem się pomyślałem, że może być to przygoda życia no i nie myliłem się. Całkiem inna kultura, budownictwo, zaawansowanie technologiczne itp. Jeśli chodzi o program to nie można było się nudzić, Pan przewodnik Leszek K. to człowiek z ogromną wiedzą na temat Chin i nie tylko, zawsze pomocny, każdy szczegół potrafił przedstawić i wytłumaczyć jak powstawał i w jakim celu. Przewodnicy lokali to sympatyczne i wesołe osoby dzięki którym łatwiej było zwiedzać i poznawać "Kraj Środka". Ogólnie wycieczka dla osób, które chcą poznać Chiny, a nie siedzieć w hotelu.

    6.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    1

    Wymarzona wycieczka

    Waleria Dorota, Jaworzno 22.06.2025 | Termin pobytu: czerwiec 2025 | Tagi: 56-65 lat, w parze

    Jesteśmy bardzo zadowoleni ,znaczącą rolę odegrał pilot p.Olaf ,który w interesujacy sposób przekazał wiadomości o historii i współczesności Chin.

    6.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    11

    Chiny w krainie złotego smoka

    Anna 18.10.2019 | Tagi: 36-45 lat, ze znajomymi

    Wspaniała wycieczka 😁polecam z całego serca 😁

    6.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    30

    Do pozazdroszczenia

    Krzysztof, Kraków 13.04.2014 | Tagi: 56-65 lat, w parze

    Wspaniałe przeżycia i wrażenia z kraju , ogromnego , czystego, pięknego , pełnego przyjaznych, skromnych i ciekawych świata ludzi .No i ta dbałość o zieleń na każdym miejscu - wszystko zadbane , przystrzyżone , ułożone

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem