Opinie o Jadran

4.0/6

Diabeł tkwi w szczegółach

Pobyt 28.07.-04.08.2016Ogólnie nie było najgorzej, za tą cenę nie można wymagać cudów.Pokoje ładne, wyremontowane, czyste, ręczniki zmieniane codziennie, tv nawet z dwoma polskimi kanałami, ładne łazienki.Ale tak jak napisałam w tytule- diabeł twi w szczegółach.Klima płatna dodatkowo, wifi płatne dodatkowo - ok, o tym Rainbow uprzedza. Nie wykupiłam i dało się wytrzymać (przełom lipca i sierpnia).Ale Rainbow pisze np o posiłkach serwowanych na tarasie- taras rzeczywiście istnieje, duży z widokiem na morze, ale stolika albo krzesełka brak, wyjście z jadalni (inaczej się nazwać tego nie da, bo w hotelu nie ma restauracji- wszystko jest przywożone "z zewnątrz") na taras zamknięte na amen, brak miejsca aby usiąć i odpocząć, wypić kawę lub lampkę wina - bo wbrew opisowi oferty Rainbow hotel nie ma też baru. Uznaje zatem te dwie sprawy za dużą niezgodność z opisem oferty. Jeśli ktoś nie był szczęściarzem i nie dostał pokoju z balkonem, tylko pokój z widokiem na "tyły" hotelu i jakieś podwórka, to nie ma gdzie wieczorem odpocząć.W pokojach bez balkonu - a takich jest większość- bardzo doskwierał brak jakiegokolwiek miejsca aby wysuszyć mokre rzeczy - ręczniki, buty do pływania czy stroje kąpielowe trzeba bylo kisić na dostawce, bo nie było innej opcji. A wystarczyłoby tak niewiele...Obiadokolacje są "odkładane" lub serwowane później tylko dla wyjątkowych gości, którymi są uczestnicy fakultatywnych wycieczek Rainbow (swoją drogą słono przepłaconych...) - jeśli pojedziesz gdzieś na własną rekę i wracasz około 21:00 i nie wiesz, czy zdążysz na posiłek i grzecznie poprosisz o odłożenie lub zaczekanie- odpowiedź jest odmowana i podkreślone jest, że dla organizowanego wyjazdu to i owszem, ale dla prywatnego (nota bene też z zaangażoaniem kilkuosobowej grupy gości hotelowych) to już nie.Pani rezydent bezradna, na prośby dot. choćby stolików na tarasie- rozkłada ręce, i narzeka, że ma aż 8 hoteli na głowie no i jak ona ma to ogarąć!? Biedna...Jedzenie ciągle takie samo, do znudzenia- już inni pisali o tym wcześniej, ale jak człowiek przekona się na własnej skórze co o znaczy jeść 8 dni to samo na to rozumie co to znaczy... Bardzo mały wybór, może raz podano jakieś danie "regionalne" czyli jakąś potrawkę z owoców morza, a tak to 2-3 opcje i tyle, zero owoców (!), codziennie ta sama mortadela i żółty ser oraz jajka na twardo i pomidor. Bajka.Pracownicy recepcji za to bardzo mili i pomocni. To jest na pewno duży plus.Ogólnie Vela Luka to bardzo mała miejscowość, szukający rozrywki na pewno się zawiodą, bo nie ma tam dyskotek czy imprez- a przydały by się...Dużo knajpek, barów, restauracji.Dogodna baza wypadowa, polecam wyspę Proizd (50 kun taxi boatem w dwie strony), Osjak (25 kun w dwie strony), rejst promem do Splitu (120 kun w dwie strony), można też pojechać do miasta Korcula autobusem (60 kun w dwie strony) - bo siedzieć cały tydzień w Vela Luce raczej się nie da, bo nuda i kompletny brak rozrywek oraz ładnej płaży... Ale o tym pisali już inni.Podsumowując- Chorwacja jest piękna i broni się swoją urodą, można odwiedzić kilka niesamowitych miejsc i zrelaksować się na pięknych plażach bezludnych wysp, ale hotel Jadran pozostawia wiele do życzenia, oraz samo biuro Rainbow- nie pisze prawdy w opisie oferty oraz pani rezydent zupełnie głucha lub bezradna na sugestie gości. Mam bardzo mieszane uczucia i nie wiem, czy wybiorę ponownie ofertę tego biura podróży.