Kategoria lokalna 3
5.5/6
Wspaniały wypoczynek , miła obsługa , cisza i wspaniałe widoki. Specjalne gratulacje dla RAINBOW za zatrudnienie tak pełnej energii animatorki Pani Juli. Rzadko spotyka się taki osoby.
Zbigniew, Mińsk Mazowiecki - 16.08.2020
9/13 uznało opinię za pomocną
5.5/6
Przyjemnie spędzone wakacje.
Marta, Vela Luka - 17.08.2015
2/2 uznało opinię za pomocną
5.5/6
Witam. Parę dni temu wróciliśmy z wakacji w Chorwacji. Miło wspominamy ten wyjazd, choć nie obyło się bez małych rozczarowań. Pierwsze zgrzyty pojawiły się tuż po wylądowaniu w Dubrowniku. Po odnalezieniu właściwego autokaru, który miał nas przetransportować do hotelu, okazało się, że musimy czekać ok. 1,5 h na pasażerów lecących z Bydgoszczy. Już w drodze do hotelu zorganizowano nam postój (wszystko OK, ale 40 minut przy takiej temperaturze, to już lekka przesada)... Po 3 godzinach męczącej jazdy kolejna niespodzianka - mianowicie przesiadka do "łodzi", która miała nas przedostać na Korculę, a na którą musieliśmy też swoje poczekać i kolejna przesiadka do autokaru. Wreszcie po około 13!!! godzinach jazdy (tak było łącznie w naszym przypadku), dotarliśmy do hotelu Posejdon. Droga powrotna wyglądała podobnie (minimalnie krócej), tyle że miało to miejsce nocą. Proszę sobie wyobrazić kilkudziesięciu pasażerów upchanych na tej prowizorycznej łódce (z wypchanymi bagażami na górze), przedostającej się na drugi brzeg po 2 nad ranem, w totalnych ciemnościach, przy wzburzonym morzu. Niektórzy nie mieli nawet miejsc siedzących. Do dzisiaj boję się pomyśleć, co mogłoby się stać, gdyby z tego przeładowania i innych czynników nasz "transport" np. wywróciłby się. Osoby nie potrafiące pływać, pary z malutkimi dziećmi - krótko mówiąc istna katastrofa:( Ale podarujmy sobie gdybanie... Opisując tą podróż zmierzam głównie do tego, że nie zostaliśmy poinformowani o tylu męczących przesiadkach i dodatkowym czasie oczekiwania (a to na wyjazd z Dubrownika, a to na łódkę)... Także dzień przyjazdu jest stracony (do hotelu dotarliśmy przed 19:00), nie mówiąc już o dniu wyjazdu (zbiórka o 1 nad ranem, więc nawet nie było po co się kłaść). Dodam, że lecieliśmy z Gdańska (co jest bardzo istotne, gdyż osoby lecące z i do Warszawy, miały dodatkowe pół dnia - wylot z Dubrownika po godz. 13:00). Troszkę to niesprawiedliwe...I tak z 8 dni, zostaje 6...:( Warunki panujące w hotelu ogólnie były ok. Pokoje nie były rewelacyjne, ale w końcu nie przyjechaliśmy do Chorwacji po to, żeby czas spędzać w pokoju przed TV;p Rzeczywiście bywało, że przez chwilę nie było ciepłej wody, ale biorąc pod uwagę panujące wtedy wysokie temperatury, śmieszy mnie, że ktokolwiek się do tego przyczepia... Posiłki były wyśmienite:) Szef kuchni bardzo się starał. Faktycznie śniadania codziennie były podobne, ale potraw było tyle, że gdyby ktoś bardzo chciał, to codziennie jadłby co innego:) Obiady i kolacje były przepyszne:) Zarówno Szef i panie kelnerki, czuwali nad tym, aby niczego nie zabrakło (i stąd to obserwowanie momentami, a nie tak jak już ktoś przytoczył - patrzenie kto, ile i czego sobie nakłada) :) Z napojów alkoholowych można było do woli korzystać do obiadów i kolacji. To już lekkie przegięcie, że ktoś we wcześniejszych opiniach był zniesmaczony faktem, iż do śniadania (trwającego od 7:00 do 10:00) nie mógł się napić wina, czy piwa. To tak śmieszne, że aż żenujące... Wyraźnie dało się zauważyć, że personel pomyślał i pokoje, do których nas przydzielano były pogrupowane, tzn.: rodziny z dziećmi miały swoją część, a pary swoją, więc nic nie zakłócało naszej ciszy i spokoju:) Plaża przy hotelu zła nie była, lecz tuż obok znajdował się port, więc woda w tych okolicach rewelacyjna nie była. My chodziliśmy pływać i wypoczywać nad zatoczkę znajdującą się w okolicach pobliskiego hotelu Adria. Jeśli ktoś szuka odosobnienia, spokoju i czystej wody - to miejsce jest idealne:):) Vela Luka, to mała, ale za to barwna mieścinka. Jest sporo miejsc, do których można wyskoczyć wieczorkiem na piwo, są stoiska z pamiątkami i lokalnymi produktami (otwierane właśnie wieczorkiem) Jeśli mamy ochotę na zwiedzanie VL rowerami, to kawałek dalej znajduje się biuro Atlas, które oferuje wynajem rowerów. Nie jest to najtańsza opcja biorąc pod uwagę miejscowe drogi i stan niektórych pojazdów:) Najlepiej sprawdzić i zabukować sobie wybrane rowery dzień wcześniej. Naprzeciwko biura znajdują się stateczki, które organizują wypady na malowniczą wysepkę Proist. Poza tym rezydentka organizuje liczne wycieczki do miejsc,które warto zwiedzić. Pomimo kilku niedogodności wyżej opisanych, bardzo ciepło wspominamy pobyt w Vela Luka:)
Katarzyna, Gdańsk - 19.08.2014
16/17 uznało opinię za pomocną
5.5/6
Przebywaliśmy w hotelu Posejdon na początku września 2017r. Dojechaliśmy do hotelu nocą, czekała na nas kolacja z której co prawda nie skorzystaliśmy ale to, że ktoś o nas pomyślał świadczy dobrze o obsłudze i hotelu. Jedzenie oceniamy bardzo pozytywnie gdyż zawsze można było coś wybrać z różnych potraw. Nie jem mięsa ale codziennie były ryby lub owoce morza, świeże i naprawdę dobre. Pokój i łazienka nie za duże, ale w zupełności wystarczające. W pokoju tylko nocowaliśmy, żal urlopu aby siedzieć w pomieszczeniach. Pokój dostaliśmy z bocznym widokiem na zatokę, strona zachodnia więc rano mogliśmy się wyspać. Nie korzystaliśmy z wewnętrznego basenu za to codziennie moczyliśmy się w morzu na przyhotelowej plaży lub w innych bardziej urokliwych miejscach. Polecamy
Marzena, Malbork - 05.10.2017
21/24 uznało opinię za pomocną