Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka do Czarnogóry marzyła mi się od dawna. Wybraliśmy opcję "bez pośpiechu" bo podróżujemy z dzieckiem i chcieliśmy uniknąć pobudek o świcie i codziennego pakowania walizek. Niestety to pierwsze wakacje, z których jestem bardzo niezadowolona. Cała wycieczka jest źle zaplanowana. Autokar zbiera uczestników z dwóch hoteli (Sars i Montenegro), oddalonych od siebie o około godzinę drogi, co wiązało się z tym, że większość czasu spędzaliśmy w autokarze (najczęściej stojąc w korku), a pobyt w atrakcyjnych miejscach skracano drastycznie, ze względu na konieczność odwiezienia obu grup do hoteli w godzinach pracy kierowcy. W efekcie czułam się jak dziecko, któremu przez szybę pokazano lizaka. Nie było czasu na to, żeby poczuć atmosferę takich miejsc jak Kotor czy Budva, a kaniony oglądaliśmy głównie przez okna autokaru. Hotel Montenegro wybraliśmy kierując się jego odległością od morza, z nadzieją, że po męczącym zwiedzaniu będziemy mieli możliwość kąpieli. Wybór okazał się fatalny w skutkach - już po pierwszym dniu wycieczki cała nasza rodzina się rozchorowała (biegunka i wymioty), przez co z pięciu dni przewidzianych na zwiedzanie wypadły nam dwa. Zresztą zachorowania w tym hotelu były nagminne, codziennie ktoś wzywał lekarza. Przekonywano nas, że turyści tak reagują na inną florę bakteryjną w Czarnogórze, jednak w hotelu chorowali również Czarnogórcy. Dopłata do pokoju w części czterogwiazdkowej niczego nie zmienia - pokój może w nieco wyższym standardzie, ale reszta infrastruktury taka sama - zatłoczona stołówka, brudne otoczenie, niesmaczne jedzenie. Sama miejscowość, w której położony jest hotel robi okropne wrażenie. Jedna ulica wzdłuż morza. Ogólnie brud straszliwy i wszędzie smród starego przepalonego tłuszczu z plastikowych bud z fastfoodami. W Polsce sanepid by nie przepuścił. Plaża to jedno wielkie śmietnisko - wszędzie pełno petów, a pomiędzy nimi walają się porzucone części garderoby, puszki, butelki, podpaski, prezerwatywy, zużyty sprzęt plażowy - pełen przekrój. Nikt tego nie sprząta. Podobnie zresztą wygląda morze. Po ulewie cały brud tego miasta został spłukany do morza, co groziło kąpielą wśród unoszących się na wodzie butelek czy podpasek. Nic dziwnego, ze ludzie chorują, skoro całe ścieki płyną do morza. Po tygodniu spędzonym w miejscowości Canj byliśmy zniesmaczeni i przekonani, że nigdy więcej nie wrócimy do Czarnogóry. To okropne wrażenie nieco zniwelował hotel Otrant, do którego pojechaliśmy później na tydzień wypoczynku.
1.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka ogólnie dobrze ułożona ale korki na trasie opóźniały dojazdy i spina żeby czas był ok duzo zobaczyc można
1.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Niestety, mimo zapewnień uzyskanych w Waszym biurze w Szczecinie że wszystko można załatwić na miejscu, wycieczka fakultatywna do kanionu Tary i Moraczy nie odbyła się .Pilotka Marta B. używała pokrętnych wymijających odpowiedzi, że nie da się tego zrealizować, bo jedna z dróg jest od kilku tygodni nieprzejezdna. Z jakiego powodu ? Nie wie. Bzdura, gdyż alternatywa wycieczka "Stacja Bałkany" nad tym kanionem jednak była. Główny cel mojego wyjazdy do Czarnogóry nie został zatem zrealizowavy, Żałuję wydanych pieniędzy, bo ja morza mam wystarczająco dosyć ( tylko 100 km ) Pozdrawiam i mimo wszystko życzę dobrego samopoczucia. Zbigniew Sternal
0.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pokój nie był zgodny z umową. Zostalismy skuszeni folderami, opisem nowego budynku, natomiast pobyt w starym budynku, Pokój brudny, z małym oknem, bez balkonu!!!!!Wieczne usterki, wybijanie kanalizy w łazience, brak ręczników, widok na głośną farmę pawi i innych zwierząt.Nie można spać. Słabe jedzenie, niemiła obsługa, Opcja soft all to tragedia- bez herbaty i kawy( oprócz śniadania) Rezydenci nic nie pomogą oprócz odbijania piłeczki i miłych słów. Basen malutki udostępniany ludziom z zewnątrz na urodzinki dla dzieci(zgiełk dzieci i pelno dmuchanców) Przy basenie nie można pić nawet wody czy napoju ze stołówki, ani własnej. Zmarnowany urlop.
0.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
To co nas spotkało w hotelu Pharos to najgorszy koszmar. Wykupiliśmy wczasy w biurze Rainbow. Pokój jaki otrzymaliśmy nie był podobny do tego co był w ofercie zakupionej wycieczki. Były w nim stare meble i wyposażenie, pokój bez balkonu, za oknem stado cuchnących baranów. Po kontakcie z rezydentem wymienili pokój, ale nie był wiele lepszy. Również był w starym budynku, ale mial balkon. Czystość w pokoju to porażka. Servis room polega na wymianie ręczników i pościeli. Pod prysznicem okropne robale. Brak ciepłej wody. Po 3 dniach zgłosiliśmy rezydentce problemy z pokojem. Na następny dzień o 8 rano sprzątaczka głośno putała w drzwi. Nie otworzyliśmy. Po śniadaniu sprzątaczki czekały na nas. Krzyczały z pretensjami "gdzie jest brudno, gdzie są te robale?". Bardzo mnie to zestresowało, źle się poczułam, ponieważ jestem w ciąży. Po tym indycencie nie mogłam sie doczekać, aż wyjadę z tego miejsca. Pozostałe części hotelu i restauracji, również nie były w lepszym stanie. Obrusy w restauracji mocno zabrudzone, ekspres okropny, podłogi, basen, toalety przy basenie - katastrofa. Jedzenie przeciętne, ale zdążyły się też spleśniale pomidory. Polaków z wycieczek all inclusive obsługa traktuje jako drugą kategorię. Weźmiesz piwo, ale jak chcesz kolejne to musisz przynieść kufel, z którego piłeś. Na strefę z basenem nie możesz wziąć piwo z "all inclusive". Musisz zapłacić 3 euro za piwo i wtedy możesz wziąć na strefę basenową. Odradzam pobyt w tym hotelu.