5.0/6 (199 opinii)
4.0/6
Czarnogóra zachwyciła nas. Przepiękne góry, krystalicznie czyste wody, skaliste wysepki. W hotelu Sars mieszkaliśmy w ładnym, czystym pokoju z balkonem. Obsługa dbała o świeże ręczniki, które były wymieniane codziennie i wyrzucanie śmieci. Pogoda nam dopisała:) Niestety były też minusy. Na dwóch wycieczkach fakultatywnych nie czuliśmy się zaopiekowani. Pan Filip- uroczy, pełen humoru przewodnik może powinien zwrócić większą uwagę na możliwości uczestników. Nie wszyscy mają trzydzieści lat i skaczą po skałach jak kozica. Czarne jezioro zachwyciło nas, ale było zdecydowanie za mało czasu na odpoczynek nad jeziorem czy mały spacer brzegiem. Ledwo doszliśmy a już trzeba było wracać. Niestety spóźniliśmy się 10 minut, bo mąż jest po udarze i ma problemy z chodzeniem. Inny punkt programu - tajemniczy Kotor. Kolejny wyścig za panem Filipem, który znowu powiedział kilka informacji i dał wolną godzinę na samodzielne zwiedzanie. Z tej godziny trzeba było odjąć 20 minut na toaletę , w której była kolejka... Potem bieg po uliczkach i w sumie zupełny brak czasu na spokojne zwiedzanie. Czy nie można poświęcić większej ilości czasu? Może powinno być mniej punktów a za to więcej czasu? W programie miały być punkty widokowe... No cóż. Na jednej wycieczce zatrzymaliśmy się przy rzece, a na drugiej też tylko 1 punkt widokowy. Wycieczki kosztowały sporo, a w sumie to tempo było tak szybkie, że niewiele zobaczyliśmy. Dużo osób rezygnowało z organizowanych wycieczek a wypożyczało samochód i spokojnie sobie zwiedzało. My niestety nie mogliśmy. Uważam też, że pracownicy biura powinni się orientować w opłatach . Uzyskałam informację, że opłata klimatyczna to 1 euro na dzień czyli 6 euro od osoby. Przyjechaliśmy w nocy w czwartek, a wyjechaliśmy w czwartek rano. Niestety opłaciliśmy 1,5 euro za dzień i za 7 dni. Dlaczego? Dla nas 3 euro to jednak dużo. A uważam, że powinniśmy zapłacić za 6 dni. Niestety nie wszystko podobało nam się jeżeli chodzi o żywienie. Zapisywaliśmy wybór posiłku na kolację, a kilka razy dostaliśmy coś innego. Wciąż klopsiki... Kelnerzy nawet nie odpowiadali na powitanie. Sami też nie poczuwali się do słów "dzień dobry", czy "do widzenia". Brak sałatek - tylko pokrojone pomidory i ogórki... Niewiele czarnogórskich potraw. Chyba już lepiej smakowało jedzenie w restauracjach w mieście... Gdybyśmy o tym wiedzieli zrezygnowalibyśmy z wyżywienia z hotelu. Rezydent ograniczył się do spotkania na początku pobytu. Potem już go nie spotkaliśmy. Pamiętam rezydentkę z Grecji, która jest dla mnie wzorem. Dbała o turystów i był z nią doskonały kontakt. Pan Paweł powinien się od niej nauczyć.
4.0/6
Hotel czysty, nowy, wygodny . Pokój zadbany. Za blisko hałaśliwej ulicy i bardzo wolna obsluga kuchni. Zbyt długie czekanie na obiad !!!
4.0/6
Wycieczki fakultatywne rewelacja, Czarnogóra jest przepiękna . Jedyny minus to wyżywienie w hotelu Sars MASAKRA .Śniadanie codziennie to samo aż do znudzenia , zupy zimne bez żadnego smaku , drugie dania trochę lepsze ale bez szału . Nie polecam.
4.0/6
Ogólnie wycieczka bardzo udana Czarnogóra jest piękna Mieliśmy cudownego przewodnika z pasją Jonasza, który oczarował nas swoją wiedzą i chęcią dzielenie się z innymi.Cudowny młody człowiek Najgorszy mankament wypoczynku, który bardzo popsuł całość, jest to że połowa naszych była whotelu oddalonym niby 40 minut😏codziennie mieliśmy 2 godzin w plecy jeżdżąc po nich i odwożąc Żeby nie te jazdy to SUPER