5.2/6 (508 opinii)
4.0/6
Organizacja wyjazdu z RT bez problemu, przelot tam i z powrotem na czas, autokar z lotniska do hotelu na czas. Opieka rezydenta bardzo dobra przez cały pobyt. Pracownicy hotelu bardzo mili i pomocni. Cały pobyt oceniam niezbyt rewelacyjnie z powodu stosunku ceny do standardu, który powinien zapewnić **** gwiazdkowy hotel w opcji all inclusive. To co zastaliśmy powinno kosztować maks. 12000 a nie 17000. Pokój z insektami i steraną łazienką. Wyżywienie to porażka: królował boczek, tani chleb, jajecznica i zimnioki, potraw bałkańskich brak, plastikowe zużyte naczynia. Ekspresy do kawy od razu na śmietnik, ponieważ kawa miała smak i wygląd wody z kałuży. Podsumowując: ocena maks. 4/6
4.0/6
Hotel położony tuż obok plaży, spacerkiem do miasteczka wzdłuż brzegu który niestety jest bardzo brudny, ogólnie otoczenie zaśmiecone butelkami, foliami itp. Rezydent był na drugi dzień aby przedstawić wycieczki . Panie pseudoanimatorki które były z Rainbow Polska to jakaś porażka. Tuż po skończeniu matury , nie mialy ochoty na zabawę z turystami typu siatkówka , "państwa miast"- 5 haseł i sobie poszły chociaż reszta była bardzo zainteresowana . Mało zaangażowane w odróżnieniu do Francuzów! Ci to całych siebie oddawali aby umilić pobyt . Warto byłoby zrobić rekrutację czy ktoś nadaje się do pracy na tym stanowisku .
4.0/6
Hotel miły, obsługa też. Jednak na cztery gwiazdki, trochę za mało. Przez cały tydzień po pokoku, szczególnie po szafkach nocnych biegały małe czerwone mrówki. Problem zgłaszany był kilka razy dziennie, juz od pierwszego dnia. Do recepcji chodziliśmy ze zdjęciami mrówek w telefonie. Przychodziła Pani sprzatająca popsikała sprayem i już po godzinie,nowe mrówki sie pojawiały. Ten rutuał trwał przez cały tydzień. Jedzenie dosc smaczne, choć na 4 gwiazdki spodziewaliśmy się Nutelli do nalesników a nie wyrobu czekoladobodobnego :) Animacje hotelowe niestety na niskim poziomie. Jednego dnia Salsa (tylko Cubana) i Bachata na bardzo podstawowym poziomie. Buty do tańczenia się nie przydały, bo nie było z kim tańczyć, kiedy instruktorzy tylko krok podstawowy :) Plus, że można byo posłuchac sobie muzyki latino :) W dzień muzyka na basenie bardzo fajna chilloutowy clubing. Czasami wieczorami grał zespół stare evergreeny, nie nasze klimaty, ale starszym gościom się podobało.Jesli chodzi o lunchboxy, to kompletne nieprorozumienie. Prosisz o ciemne pieczywo kilka ray wracasz do recepcji,która robi notatki o ciemnym pieczywie a i tak finalnie dostaniesz jasną okropną bułkę. Porównujac lunchbox z innych hoteli 3,5* w Czarnogórze, to ten z Otrant najbardziej ubogi. Na pewno polecamy wycieczkę Montenegro Tour i zjazd agrafkami. Kaniony też ciekawe, chociażby dlatego, ze mozna przejechac prawie całą Czarnogórę. Poniewaz nie nastawialismy się na wielkie luksusy, to dajemy 4 punkty. Porównując jednak cztery gwiazki z Egiptu, Tunezji, czy Gran Canarii, to hotel raczej na 3*.
4.0/6
Hotel wymaga trochę remontu.jedzenie dobre .Za dużo Francuzów hałasują cały dzień trochę więcej powinno być polskiej muzy .widać że hotel rezydenci Francji żądza.