Kategoria lokalna 3
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Very good was a gid Simona
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Budynek hotelowy całkiem zadbany położony w zacisznej uliczce odchodzącej od głównej ulicy. Bliskie położenie 2 sklepów spożywczych. Spora odległość od plaży miejskiej na codzień mocno zatłoczonej. Obsługa hotelowa miła aczkolwiek mało zauważalna. Panie na kuchni najbardziej kontaktowe i przyjaźnie nastawione mimo braku znajomości języka angielskiego. Pokoje sprzątane codziennie, wystrój nadgryziony zębem czasu. Malutki basen w przejściu między budynkami hotelu, kawałek dalej nieczynna kawiarnia z obdrapanymi kanapami i niezamykającą się toaletą do dyspozycji gości. Ewidentne 3/5.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Ładny, zadbany hotel położony w Budvie. Brak większych zastrzeżeń co do pokoju i obsługi. Pokoje sprzątane regularnie. NIESTETY. Hotel znajduje się bardzo daleko od plaży, która i tak jest brudna i zatłoczona - na szczęście mieliśmy samochód, ale nie wyobrażam sobie co byłoby gdybym był tam bez auta. Jedzenie paskudne, miałem wrażenie, że to samo danie było odgrzewane po kilka razy i podawane ponownie. Praktycznie brak warzyw w posiłkach. Najwyraźniej ogórki stanowią główny produkt eksportowy Czarnogóry, z którego wszyscy są niesamowicie dumni, bo tylko one były podawane regularne. Z kolei po częstotliwości i ilości w jakiej były podawane pomidory wnioskuję, że stanowią one rarytas ledwo dostępny w kraju (stragany na bazarach wskazują, że jednak nie). Brak herbaty. Nie ma jej też w sklepach, więc zakładam, że to nie zła wola hotelu tylko brak przyzwyczajenia mieszkańców do tego napoju. Dla gości z Europy Wschodniej mogli jednak kupić czarną herbatę. Kawa podawana do posiłków smakowała jak zbożowa Inka. Marnej jakości mięso, rzadko pojawiało się na stołach. Śniadania zawsze takie same, niestety raz trafił nam się skisły i śmierdzący twaróg. Jajka sadzone były zwyczajnie zimne. Nie wiem kto wymyślił podawanie ryżu z ziemniakami i makaronem, ale podziwiam za inwencję twórczą.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?