Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka rewelacja. Dwa dni rekreacji w Hurgadzie (hotel Stella Garden, boskie egipskie jedzenie, i mięso, i warzywa, i hummusy), potem przejazd autokarem - kawał drogi i niezapomniane widoki, dla niektórych za długo (około 9 godz.), ale widoki lokalnego prawdziwego Egiptu nie do pobicia. Rejs po Nilu, widoki i wrażenia z największej rzeki świata wspaniałe. Wzięliśmy wszystkie wycieczki fakultatywne na Nilu. Abu Simbel drogie i męczące, ale jednak warto, szczególnie, że po drodze trafia się fatamorgana, która naprawdę robi obłędne wrażenie. Dolina Królów to absolutna konieczność dla każdego, powinna być w ofercie podstawowej. Wieczorna przejażdżka i fajki wodne fajna zabawa. Hitem jest lot balonem o świcie nad Doliną. Dodatkowy all inc. na statku to żart, nie opłaca się, drinki są paskudne i w dodatku do wyboru są tylko dwa. Piwo nam smakowało. Co było najlepsze? Pilot Remon (Ramon), który akurat jest archeologiem. Bez niego (i jego ujmującego jęz. polskiego), bez jego wiedzy i pasji nie można by zrozumieć Potęgi Południa. Staliśmy przed reliefami, a on je opowiadał i to było jak film. Chodziliśmy za nim jak przyklejeni, tak że właściwie zestawy słuchawkowe nie były potrzebne. Mieliśmy porównanie, po drodze było jeszcze dwóch pilotów. Remon na faraona! Na koniec, organizacja wzorowa. Nie wszystko da się tam zaplanować (niespodziewane postoje-konwoje, kolejka statków na śluzie na Nilu), ale wszystko było zmieniane na czas i dopięte, nic się nie zawaliło w programie. Autokary, dorożki, bilety, wszyscy rozstawieni jak sztafeta. Nie czekaliśmy na żadne wejście biletowane. Jedyny mały minus to brak czasu na gapienie się na stragany i pamiątki. Był czas wolny po każdym zabytku, ale w obrębie zabytków nie ma handlarzy, dopiero za ogrodzeniem. Ale biorąc pod uwagę trudną do zniesienia nachalność lokalsów, może to była ochrona nas przed całkowitym zginięciem w tłumie.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
NAPRAWDĘ BOSKO - KTO CHCE ZOBACZYĆ EGIPT TYSIĄCE LAT TEMU MOŻE TO UCZYNIĆ WYBIRAJĄC OPCJĘ " POTĘGA POŁUDNIA" KRÓTKI ODPOCZYNEK REJS PO NILU PROGRAM WYCIECZKI SPRAWIAJĄ ŻE KAŻDY Z NAS MOŻE PRZEŻYĆ NIEZAPOMNIANE CHWILE
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
To była podróż planowana odkąd na lekcjach historii padło słowo Egipt. Przez wiele lat nie udało się planu zrealizować, z różnych przyczyn, min. dlatego, że nikt ze znajomych nie odczuwa takiego pociągu do wysokich temperatur jak ja ;) Emocji i wrażeń z wyjazdu mam tyle, że pewnie wyszłaby całkiem zgrabna książeczka, co w skrócie? Klimat - dla mnie cudowny, jeśli wiatr -to ciepły, na Nilu przyjemnie chłodzący, temperatury wysokie, ale niemęczące, to jest suchy klimat, więc dla mnie 42 stopnie (w październiku - choć ponoć prognozowano 26) to dla mnie był raj. Woda w Morzu Czerwonym cudowna, ciepła, z uwagi na zasolenie - nawet ja nie miałam problemów z utrzymaniem się na powierzchni. Ludzie - uśmiechnięci, sprawiający wrażenie jakby problemy nie istniały, choć wiadomo - dla turystów pewne rzeczy są tylko na pokaz, jeśli nie chcesz niczego kupować - to lepiej nie nawiązuj kontaktu, bo poza tym że wypijesz kawę z kardamonem ze sprzedawcą i hektolitry (cudownego) hibiskusa - to "pójdziesz z torbami", egipscy sprzedawcy są mistrzami marketingu, wszędzie też, nie tylko przy atrakcjach turystycznych, ale także i na parkingu, w porcie spotkasz dzieciaki które za "one dolar" będą ci chciały sprzedać wszystko, więc warto włączyć asertywność. Nie ukrywam, że moja asertywność - spadła do poziomu "0" kiedy sprzedawca po usłyszeniu polskiego języka rzucił tekstem: "Bolanda? (Polska) chocz, u mnie dobra cena, lepsza niż w Biedronka" - nie mogłam nie docenić dobrej reklamy i niczego nie kupić. Przyroda - komary mnie nie napadły (choć tym straszono), miałam w zanadrzu dobry środek na owady, "sharków" nie było, widziałam stado delfinów, polskiego bociana, skarabeusz napędził mi stracha - nie spodziewałam się że jest tak spory i ....lata! Krokodyli w Nilu też nie spotkaliśmy, za to udało się odwiedzić ich "szkółkę" na wycieczce do Nubijczyków. Egipt historyczny - wrażenie ogromne, od "nerwa" na wandali Napoleona którzy odstrzelili Sfinksowi nos....do totalnego zachwytu nad ogromem niektórych budowli - i nie mówię tu o piramidach....świątynie w Luksorze i Karnaku powaliły mnie na kolana....czuć było tę moc....Opowieści o potężnym faraonie Ramzesie II którymi raczył nas przewodnik, o wrednym, zazdrosnym synu faraona - kobiety Hatshepsut, to wszystko sprawiało że te legendy ożyły, jak zamknęłaś oczy to mogłaś sobie wyobrazić, że zaraz kapłan wypędzi cię z tego sanktuarium - przecież zwykli śmiertelnicy nie mogli tu zaglądać.....a może zaraz Amon Ra się obrazi za tę zuchwałość i zgaśnie słońce....?
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
część pobytowa super obsługa jedzenie zadawalające fakt że nowo otwarty hotel miał małe obłożenie ale było super w wersji al inclusuwe powinna być chociaż przy barze serwującym swieżo wyciskane soki informacja żę soki są płatne Pan serwuje soki w pierwszej kolejce nic nie mówi przy drugiej lub trzeciej kolejce pyta jaki pokój bo soki są płatne pytam ile 10 dolarów za 1 szklankę wyśmiałem go w końcu stanęło na 2 dolary za szklankę pytam w recepcj czy soki są platne tak ale po ile pan nie wiedział.