5.5/6 (371 opinii)
2.5/6
Wycieczka spełniła moje oczekiwania tylko w kontekście tego co jest w umowie, czyli zobaczysz wszystkie atrakcje które są wymienione w programie i kupisz to co z reguły turysta przywozi z Egiptu. Warto nadmienić, że przewodnik był Egipcjaninem, który nigdy w Polsce nie był, co w żadnym przypadku go nie przekreśla, mówi bardzo dobrze po Polsku. Pierwsze rozczarowanie dodatkowa opłata zawarta w umowie, u mnie jest kwote 380USD na umowie, natomiast przewodnik pobrał od każdego opłatę w wysokości 420 USD. Kolejne rozczarownie: po zakupie wycieczki dostalismy 2x informację o zmianie ceny wycieczek fakultatywnych. Ceny widniejące na stronie tydzien ttemu to nie są te które są cenami rzeczywistymi zostały podniesione o około 30/50%, widzę ze zmienili ceny dopiero dzisiaj . Zapłaciliśmy za wszystkie 400USD od osoby. Wycieczki fakultatywne - byliśmy na wszystkich poza lot balonem, czy warto przeczytasz poniżej. Zacznijmy od początku, więc wyjazd do Luksoru autokarem, i zakwaterowanie na statku - wszystko ok, zgodnie z planem. Natomiast zakwaterowaliśmy się na statku 7 min spaceru od świątyni luksorskiej. Następnie w cenie wycieczki jest przejazd dorożką (jeśli ktoś lubi rozklekotaną dorożkę w dużym ruchu miejskim gdzie można sztachnąć się oparami z 20letniego diesla to polecam) i kawa/herbata z paleniem sishy - ogólnie średnia przyjemność i polecam pójść do świątyni na własną rękę. Madinat Habu - warto i polecam. Abu Simbel - pobudka o 2:30, i powrót na obiad byle tylko zdążyć, ale o tym w podsumowaniu. Ogólnie wycieczkę mogę polecić każdemu. Wioska nubijska - bardzo polecam ze wzgledu na widoki i naturę jaką można zobaczyć z niskiej łódki. Wioska to straszna komercha - jedynie co to udało się nam na przewodniku wymusić 15 min na zakupy (czemu tak mało też w podsumowaniu) - było to pierwsze miejsce gdzie nie wpychano ludziom towarów w ręce. (Trzeba się targować) Przejazd pociągiem - ostra jazda polecam dobre stopery. Mi śpiąc na górze nie udało się zasnąć. Kair nocą - moim zdaniem nie warto, zobaczysz piramidy podświetlone na różne kolory i powtórzysz wiedzę którą już Ci przekazał przewodnik. Ponadto rejs km lub dwa motorówką w centrum Nilu tam i z powrotem. Aleksandria - największe rozczarowanie które przelało czarę goryczy. Katakumby i cytadela ok, obiad też (chociaż musisz dokupić sobie picie). Bibliotekę zobaczyliśmy przejeżdżając koło niej autobusem - kierowca ciut zwolnił. Wyrzucenie pieniędzy w błoto. Ogólnie z racji, że przewodnik jest Egipcjaninem to be∂zie mówił gdzie co warto kupić (u znajomych oczywiście), więc masz możliwość kupna od niego wszystkiego co warto przywieźć z Egiptu: przyprawy - polecam kupić na właśną rękę w Luksorze (trzeba się targować), ale masz możliwość powąchania a nie kupujesz w ciemno. Papirus - kicz nad kicze - logo Barcy czy Realu na papirusie Fabryka alabastru - ogólnie dobry towar Kartusz - mi po kilku dniach zaczęło schodzić srebro i jest już porysowane od podkoszulka (po niecałym tygodniu) - średnia jakość, może ten ze statku byłby lepszy Perfumy - nam się udało, ale czytałem opinie, że można dostać inny zapach, lub słabszy, lub bez zapachu Dodatkowym problemem całej wycieczki jest to, że dowiesz się troche o starym Egipcie, ale nic o aktualnym, nie masz czasu na samodzielne zwiedzanie miasta: - w Luksorze usłyszeliśmy że statek może zmienić lokalizację i bedziemy go musieli szukać. Po potwierdzebniu z obsługą statku okazało się, że nic takiego nie planują - W Abu Simbel musieliśmy wracać żeby zdążyć na obiad (na 13 mimo, że był wydawany do 17) - Podobnie w wiosce Nubijskiej - dostaliśmy tylko 15 min żeby zdążyć na 19:30 na kolację, która była wydawana do 21 mimo, że prawie wszyscy prosili o trochę czasu - W Kairze zero spaceru, jakby co to uber do centrum to około 150 EGP (20zł) - W Aleksandrii nawet nie stanęliśmy na deptaku Przewodnik zawsze dbał o to żeby być na posiłkach jak najwcześniej jak to możliwe, mimo, że czasami wymagało to bardzo wczesnego wstawania i powodowało luźny czas wieczorem. ale nigdy nie było wystarczająco czasu żeby gdzie wyjść na własną rękę. Ogólnie odniosłem wrażenie, że albo przewodnik nam nie chciał pokazać dzisiejszego Egiptu, albo chciał, żebyśmy kupowali tylko tam gdzie on pozwoli. Niestety takie podejście bardzo mocno mnie uwierało, bo sam lubię mieć wybór, a tutaj musisz podjąć decyzję w ciemno. Na plus można napisać, że przewodnik zawsze dbał o to, żeby cała grupa była razem, pilnował czasu itd. ale w ogóle się nie integrował - wszystkie posiłki jadł osobno :( Ogólnie jest to objazdówka po starym Egipcie, tego współczesnego doświadczysz tylko kupując to co zarekomenduje Ci przewodnik.
2.0/6
Byliśmy z żoną na wycieczcie objazdowej "Egipt wzdłuż Nilu" od 2.02 do 16.02.2017. Wycieczka wspaniała, organizacja również.Przewodnik Michael Nour wspaniały, z ogromnym zasobem wiedzy, dbający o turystów, miły i uprzejmy, bardzo zaangażowany. Pobyt w czterech hotelach i na statku "Esmeralda" były barszo dobre. Obsługa hotelowa jak i na statku bardzo sympatyczna. Wyżywienie wyśmienite. Polecamy wszystkim. Błońscy z Łodzi
2.0/6
W różnych wyjazdach braliśmy udział - objazdowe i wypoczynek, z małymi i dużymi biurami… Ten zapamiętamy najgorzej. Na samym początku wielki minus za ilość i proporcje ukrytych kosztów. Płacąc dwukrotność tej ceny, która wyświetla się w konfiguracji zamówienia, zobaczyliśmy jedynie z grubsza istotne atrakcje. Wszystkie najważniejsze punkty programu, jak Abu Simbel czy grobowiec Tutenhamona są dodatkowo płatne, i to niemałe pieniądze. Decydując się na wycieczkę miejcie więc świadomość, że to, na co podpisujecie umowę, to lekką ręką 1/3 ceny wycieczki - zwłaszcza, że wysokość opłat z „cena nie zawiera” diametralnie się potrafiła zmienić. Naprawdę, wolałabym z góry znać cały koszt wycieczki, niż co chwila się dowiadywać, że tu 400$, tu 50$, tu 20$, i na dobrą sprawę zaraz zostać bez grosza, jeśli się nie zabrało odpowiedniego zapasu gotówki. Nasz przewodnik był sympatyczny i dobroduszny, ale jeśli chodzi o poszerzanie naszej wiedzy o zwiedzanym kraju, nie popisał się zbytnio. Kilka słów komentarza do każdej atrakcji i tyle - jeśli chodzi o historię kraju, życie codzienne czy ciekawostki, opowieść pozostawiała bardzo dużo do życzenia. Czas wolny na kupienie pamiątek, gdy Wam coś wyjątkowo wpadnie w oko? Zapomnijcie! Gnamy na złamanie karku, żeby siedzieć godzinami w pokojach, ale zakupy tylko i wyłączenie w miejscach zaaprobowanych ($$$) przez Rainbow. Wiele do życzenia pozostawiał też stateczek, który był po prostu jakimś żartem, zwłaszcza na tle innych statków wynajmowanych przez Rainbow dla pozostałych grup. Brudny, z zagrzybiałymi łazienkami i kajutami tak małymi, że nie można było normalnie nawet walizki otworzyć. Gdy przechodziliśmy przez wielkie, piękne hole pozostałych statków to aż się płakać chciało, gdy się później weszło do naszego - śmierdzącego starą stęchlizną, brudnego, klaustrofobicznego. Przy okazji statku warto też poruszyć kwestię wyżywienia. To, że jedzenie było paskudne, monotonne, podawane na niedomytych talerzach, i bardzo często zwyczajnie było go za mało, to jedno. Ale drugie - że do posiłków nie mieliśmy żadnych napojów? Rozumiem dodatkowo płatne wina, drinki czy mocne alkohole - ale butelkę najzwyklejszej wody na jeden stolik to już naprawdę moglibyście zorganizować. Rainbow koszmarnie też zawiodło moje zaufanie przy wycieczkach fakultatywnych - lot balonem i nurkowanie. Mimo, że są organizatorem, i takie machlojki są niezgodne z prawem, dali nam do podpisania oświadczenia, w których zrzekamy się jakichkolwiek roszczeń w razie jakiegokolwiek wypadku. Mogliby Wam dać pustą butle tlenową do nurkowania albo zapomnieć napełnić butlę z gazem do balonu, a w razie Waszej śmierci Wasze rodziny i tak nie mogłyby dochodzić żadnych roszczeń typu odszkodowanie. O tym, że taka klauzula jest dowiadujecie się oczywiście dopiero na miejscu; możecie rzecz jasna nie wyrazić zgody, ale wówczas nie bierzecie udziału w atrakcji, i pieniędzy Wam oczywiście nie zwracają. Marzyliśmy o tym wyjeździe długo, ale Rainbow skutecznie nam go próbowało zniszczyć. Do domu wróciliśmy z taką ulgą, że czujemy ją do dzisiaj na samą myśl o Egipcie i o tym, że moglibyśmy tam znowu być. Powrót do Polski był najpiękniejszym momentem tej wyprawy, i mam wielką nadzieję, że w Egipcie nie zagościmy już nigdy więcej.
2.0/6
Cała podróż do Egiptu była od długiego czasu naszym marzeniem. Zgodziliśmy się na podróż cała rodzina. Pierwsze dwa dni w hotelu były super aż do trzeciego dnia gdy poznaliśmy naszego przewodnika, Bassima. Od początku był źle zorganizowany i zmyla fakty historyczne miejsc które zwiedzaliśmy. Do podróżników nie starał się być miły. My nie chcieliśmy brać udziału w każdej wyciece dodatkowej, dlatego zaraz nasz gorzej traktował. Jeden Bagaż członka naszej rodziny został zniszczony podczas podróży i zamiast wymienić walizke to starano się go naprawić kiedy ten już był nie do naprawienia. Wszystko inne jak na przykład jedzenie w hotelu jest dobre i obsługa jest bardzo miła. Cała podróż zasługuje na 6 gwiazdek ale dzięki Basimowi nie ma innej opcji niż rozdania tylko dwóch z sześciu możliwych.