Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Jeszcze przed rozpoczęciem wycieczki ! - brak przedstawiciela biura na lotnisku - brak informacji o konieczności posiadania kodu QR - brak informacji o międzylądowaniu w Manili Wyjazd ciekawy.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wyprawa zaplanowana. Od dawna o niej myśleliśmy. Celem było spotkanie z rekinem wielorybim oraz tarsierami (zwanymi w Polsce wyrakami upiornymi :-(). Przy okazji wycieczek po okolicznych wyspach zwiedziliśmy Czekoladowe Wzgórza, okoliczne rafy koło wysp Balikasaq i Pamilacan, na których można pooglądać rafowe rybki i żółwie zielone. Odbyliśmy też rejs stateczkiem po rzece Loboc, gdzie posłuchaliśmy regionalnych rytmów i obejrzeliśmy taniec z bambusami. Ciekawy folklor, weseli i życzliwi autochtoni w swoich kolorowych strojach. Minusem była muzyka (zbyt głośna) na stateczku, która zagłuszała oczekiwane przez wszystkich odgłosy okolicznej przyrody! Pobyt w hotelu Bluewater Panglao zaliczam do udanych i spełniających nasze oczekiwania. Spokój i leniwie płynący czas bez ingerencji kogokolwiek - to czego oczekuje się na urlopie. Baseny wymagają remontu, są bez glazury i nie wyglądają świeżo. Miejsc do leżakowania wystarczająco dużo w hotelu. Najgorsze wspomnienia związane są z podróżą - właściwie w obie strony. W tamtą nie zdążyliśmy na prom i trzeba było jedną dobę spędzić na Cebu w przeciętnym hotelu z marnym wyżywieniem. Powrót to szczyt niekompetencji organizatorów wycieczki. Podróż trwała dłużej niż z Nowej Zelandii!!! Z hotelu zabrano nas już o 8.00 rano bez polskiego pilota. Rezydent nawet się nie pożegnał. Po transporcie na terminal promów kolejne 2 godz. oczekiwania na prom. Potem 2 godz. podróż na Cebu i 3 godz. na lotnisku. Samolot do Dubaju najpierw lądował na pobliskiej wyspie i tam wymieniano część pasażerów. My musieliśmy siedzieć w fotelach i być świadkiem całego zamieszania z przemieszczaniem się ludzi, sprzątaniem po nich samolotu i szukaniem miejsc. Rainbow nie potrafiło zapewnić nam miejsc obok siebie. Małżeństwa i rodziny zostały porozrzucane (w samolotach i promach). Lokalny przewodnik powiedział, żeby szukać rozwiązań we własnym zakresie i zamieniać się z przygodnymi pasażerami. Po wylądowaniu po 9 godz. od startu z Cebu w Dubaju mieliśmy szansę przesiąść się do samolotu tej samej linii do Warszawy, który odlatywał za 2 godz. Ale po raz kolejny nikt w Rainbow nie był w stanie skorelować właściwie połączeń i nas skierowano na samolot odlatujący na ponad 8 godz. Więc kolejne oczekiwanie i wytracanie czasu!!! Oczywiście karty pokładowe z przydziałem po całym samolocie. Porażka organizacyjna. 20 lat latałem samolotami do wielu krajów świata (w tym często z Rainbow), ale ta podróż pod względem organizacji, zgrania połączeń i opieki (właściwie braku opieki) kogoś z Rainbow i stresowania urlopowiczów nieudolnością organizatora, zaliczam do najgorszych!
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel o wysokim standardzie, śniadania smaczne i obfite. Objazdówka to wycieczki fakultatywne które Rainbow oferuje w pakiecie jako objazdówkę. Lepiej wykupić wycieczki na miejscu, wychodzi taniej. Pobyt na targowisku w czasie jednej z wycieczek to strata czasu, nic ciekawego. Niestety ponownie w Rainbow rozczarowaniem był pilot wycieczek. Pani Justyna przedstawiła wiedzę na poziomie Wikipedii, wyglądała na znudzoną lub wypaloną. W czasie powrotu autokarem z tarasów ryżowych, który trwał 3 godziny "udało się" jej literalnie NIC nie powiedzieć o Filipinach, wycieczce czy czymkolwiek.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pobyt w Bluewater Panglao oceniam dobrze, choć z minusami. Hotel i pokój były naprawdę fajne – czyste, zadbane, a obsługa hotelowa przesympatyczna i pomocna, co sprawiało, że czułem się zaopiekowany. Lokalizacja blisko małej, plaży, a w okolicy znajduje się rafa, co może być atrakcją dla miłośników nurkowania. Trzeba jednak uważać – w nocy lepiej nie wchodzić do wody, co zresztą sugerują tablice ostrzegawcze. Można tam spotkać węże morskie (sam jednego widziałem) oraz jeżowce, więc warto zachować ostrożność. Jedyny większy minus to jedzenie – często było zimne i monotonne. Niestety, dwie osoby podczas mojego pobytu trafiły do szpitala z problemami żołądkowymi. Na szczęście nie było to nic poważnego, ale to sygnał, że kuchnia mogłaby bardziej zadbać o jakość i świeżość potraw. Podsumowując, Bluewater Panglao to dobre miejsce na wypoczynek, zwłaszcza jeśli priorytetem jest relaks w pięknym otoczeniu i świetna obsługa. Gdyby poprawiono jakość jedzenia, ocena byłaby jeszcze wyższa.