5.0/6 (1391 opinii)
4.5/6
Hotel dla mało wymagającego klienta. Gwiazdki tylko za położenie , cudowne miejsce. Są domki starsze i odświeżone . Te starsze to koszmar smród i brud . Po jednej nocy zostaliśmy przeniesieni do nowszej części i tam już było ok, zmarnowaliśmy jednak na przeprowadzkę trochę czasu. Jeśli chcesz spędzić wakacje w luksusie - to na pewno nie tu. W najgorszym stanie ,zupełnie nie w naszym europejskim standardzie są łazienki, zimna woda, odrapane stare wanny i baterie. Jedzenie? No cóż kwestia smaku, co kto lubi, wybór spory. Głodny nie będziesz, ponieważ praktycznie całą dobę z małymi przerwami funkcjonuje bar przy basenie. Bardzo dużo ludzi tuż przed samymi świętami. Wieczorne występy , zabawy fajne, nawet przychodzili goście z Senatora ,ponieważ tam się nic nie działo. Obsługa bardzo miła i uśmiechnięta. Bardzo duży minus dla organizatora Rainbow. Po późnym przylocie pojawił się w autokarze rezydent , w hotelu już go nie było - zniknął. Wpakowali nas do starych ohydnych domków, nie wiedzieliśmy czy przysługuje nam kolacja czy nie , nikt nic nie wiedział. Dopiero następnego dnia dowiedzieliśmy się ,że to domki tymczasowe na jedną noc. Sumując , ogólnie wyjazd oceniamy na plus prócz kilku niedogodności . Pogoda dopisała, trochę deszczu , więcej słońca, wróciliśmy opaleni , czego jeszcze trzeba?
4.5/6
Spory hotel-kilkadziesiąt 8 pokojowych piętrowych budynków rozmieszczonych w ogrodzie. Składa się z trzech części. Senator do wspólnego korzystania jest alejka z kawą, lodami i amfiteatrem. Pozostałe obiekty części Senator tylko dla gości Senatora (trochę słabo-bo oni mogą korzystać i ze swojej infrastruktury i z naszej.) Szczerze mówiąc bardzo mi to nie przeszkadzało, ponieważ w hotelu właściwie niczego nie brakowało. Była też część trzecia świeżo przejęta i zagospodarowana. Z czynną plażą(leżaki) i basenami, ale bez baru. W hotelu czynna jedna restauracja z bufetem szwedzkim. Jedzenie smaczne, niczego nie brakowało. Wspaniałe owoce, rano soki owocowe i szejki w cenie. Jedna restauracja a la carte - jednego dnia amerykańska drugiego włoska w tym samym pomieszczeniu. Dwa pobyty na tydzień w cenie. Trochę uciążliwa rezerwacja (kolejki). Bar w lobby, przy basenach i przy plaży. Drinki przyzwoite, nie oszukane alkohole dobre a szczególnie rum i mamajuana. Uśmiech i czas i napiwek umilają czas i barmanowi i klientowi. Wtedy pinacolada z maszynki zamieni się w drink z owoców przygotowany specjalnie w blenderze. Dziwią mnie ludzie wydający kilka tysięcy za tydzień i żałujący dolara napiwku. Leżaków nie brakowało ani na plaży, ani przy basenach. Plaża duża zacieniona palmami, czysta na bieżąco sprzątana. Pływać można bez butów, ale tylko przy brzegu. Dalej trochę rafy (uboga ale żywa), czasami jeżowce czasami wodorosty. Plażą można dojść a potem deptakiem przez część Senator do pirsu przy którym cumują potężne wycieczkowce, parę kroków dalej są mokradła z żółwiami, ptakami i bujną przyrodą. Pokoje przyzwoite z tarasami(palacze). Sprzątane codziennie. Mini bar to tylko woda, colą i sprite. Alkoholu z poprzednich opinii już nie uzupełniają. W pokoju sejf na zwykły klucz, ale w cenie. Animacje przy basenie, trochę na plaży, wieczorami w amfiteatrze w jednej albo drugiej części hotelu. Na plaży warto zaczepić ogrodnika wtedy wyczaruje kokosa i otworzy go dla ciebie za 2 dolce. W hotelu dużo Polaków trochę Rosjan, Kanadyjczyków. Warto wziąć ze sobą kubki termiczne., Czasami z plaży daleko do baru. Przy basenach bar przekąskowy - dla tych którzy nie mogli dotrwać do obiadu, albo chcieli zjeść zamiast obiadu w opalaczach. Z restauracji głównej (i dobrze) wypraszali w kąpielówkach jak i w koszulkach bez rękawów. Na weekend przyjechało wielu miejscowych. Tłok wszędzie, w barach za brakło alkoholi - trochę sobie z tym nie poradzili. Ogólnie jesteśmy zadowoleni. Plusy przeważyły minusy.
4.5/6
To nie hotel lecz bardzo duży kompleks wypoczynkowy, na dużej powierzchni budynki do zakwaterowania gości, oraz obok Hotel Senator i to jest budynek hotelowy. Zakwaterowanie w domkach, gdzie na piętrze i na parterze znajdują się po cztery pokoje. Pokoje typowe przedpokój z szafą i lodówką, pokój przestronny z bardzo dużym wygodnym łóżkiem, przy łóżku szafki nocne, na środku stolik z fotelem, pod ścianą komoda z TV, łazienka rozmiar ok, toaleta, umywalka z dużym blatem gdzie spokojnie mieszczą się kosmetyki, wanna z materiałowym parawanem. Moim zdaniem prysznic byłby lepszy i kabina szklana lub z tworzywa. Pokój z klimatyzacją i wiatrakiem. Minusy pokoju to: wiklinowe meble pachniały stęchlizną, wanna obita z odpryskami w środku wydrapana, część kafli w pokojach pęknięta lub obita co się kłóci z standardem ośrodka. Cały kompleks duży, dwa baseny na terenie, jednak największym plusem bliskość oceanu, woda w oceanie ciepła, na plaży leżaki i każdy mógł wybrać miejsce w cieniu lub nasłonecznione, oczywiście ręczniki na plażę do pobrania. Minus: część leżaków uszkodzona, brak mocowania zagłówka. Jedzenie dobre typowo dla all inclusive każdy znajdzie coś dla siebie, częściowo przygotowane na bieżąco np: jajecznica, ryba smażona itd. Bary dostępne od rana do nocy, napoje na życzenie, oferta animacji każdego dnia można wybrać. Tygodniowy pobyt, jedna wycieczka Dominikana autentica - warto pojechać był mały bus, krótkie przejazdy, nie było męcząco. Po drodze fabryka czekolady, cygar, miasto Santiago, przejazd przez góry, obiad z pięknym tarasem widokowym i na koniec inna plaża. Warto zabrać dolary w drobnym nominale, ponieważ na miejscu rezydenci informują, że banknoty 100$ trudno wymienić.
4.5/6
Hotel co prawda po okresie świetności. Pomimo to zarządzający starają się zrekompensować to innymi atrybutami. Jedzenie pyszne, animacje na basenie, drinki zaraz przy plaży, bardzo miła obsługa. Dokładają starań aby turyści dobrze się czuli. Widać, że pomału remontowany jest w niektórych miejscach.