Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wylatywałam samolotem z Katowic, więc w niedzielę o 8 rano wylądowaliśmy w Oslo Torp! Pierwszego dnia zwiedzaliśmy Oslo (4 godziny) – było ok – wszystkie punkty zostały zrealizowane, chociaż w bardzo dużym pośpiechu (nie da się dobrze poznać Oslo w cztery godziny!). Przewodnik po Oslo super! Pierwszy nocleg w hotelu Best Western Olso Airport w Gardermoen. Pokój ładny, wi-fi bezpłatne , tylko widok z okna na mur Drugi dzień minął pod znakiem deszczu. Dojechaliśmy do Trondheim po drodze podziwiając widoki i zatrzymując się w ciekawych miejscach. Nocleg w Hotelu Quality Airportw Stjordal. Hotel ok, wi-fi bezpłatne. Trzeciego dnia zwiedzaliśmy Trondheim – pogoda była pochmurna, było chłodno i wietrznie – około 11 stopni. Potem długa podróż z kilkoma postojami. Nocleg w Mo I Rana w hotelu Scandic. Hotel ok, wi-fi bezpłatne. Czwartego dnia lodowiec – super atrakcja! Najpierw stateczkiem przez jeziorko, potem szliśmy 3 km wśród dziewiczej przyrody (grunt skalisty, zieleni jak na lekarstwo), następnie podziwialiśmy jęzor lodowca i po chwili 3-kilometrowy powrót. Wszyscy byli zachwyceni! Trzy osoby zostały przy jeziorku i nie podeszły pod lodowiec. Każdy sam decyduje. Trasa dość łatwa, a pogoda była fajna – trochę chmur, trochę słońca, temperatura 13-14 stopni. Atrakcja niesamowita, widoki wspaniałe! Potem długa podróż z postojami i przecudnymi widokami. Około 20-tej dojechaliśmy do hotelu. Hotel Tysfjord Turistsenter AS w Storjord i Tysfiord. Hotel ok, ale dostęp do internetu tylko w pobliżu recepcji; ja nie miałam tego szczęścia. No i telewizja miała tylko dwa norweskie programy, a śniadanie było najsłabsze z wszystkich. Piąty dzień Lofoty – przepiękne widoki – na szczęście pogoda nam dopisała! Słońce i 19 stopni pozwoliło nam do woli rozkoszować się tymi widokami. Niestety nie pojechaliśmy do miejscowości A i nie spaliśmy na Lofotach, tak jak jest to zapisane w programie – powiedziano nam, że droga do A jest nieprzejezdna dla autokarów, co było zwykłą nieprawdą – wieczorem spotkaliśmy Polaków z innego autokaru i oni dojechali do A bez problemu. Około 19-tej przyjechaliśmy do Harstad do Hotelu Scandic – hotel bardzo fajny, wi-fi bezpłatne. Zwykle wyjeżdżamy z hoteli 7:30, tym razem wyjazd był dopiero o 9:30, więc rano pospacerowałam sobie po Harstad – ładne portowe miasteczko, o 7 rano było 14 stopni i słońce. Szósty dzień Narvik. Zanim wyjechaliśmy do Narviku wspięliśmy się na jakieś wzgórze skąd podziwialiśmy panoramę Harstad. W Narviku byliśmy 14:30, zatrzymaliśmy się przy pomniku upamiętniającym polskich marynarzy z ORP Grom. Potem zakwaterowanie w hotelu Quality – hotel fajny, wi-fi bezpłatne. Następnie udaliśmy się do muzeum bitwy o Narvik. Potem czas wolny. Pospacerowałam sobie po Narviku, weszłam na świetny punkt widokowy – słońce, 16 stopni, super widoczność. Zaglądnęłam również do centrum handlowego, aby stwierdzić, że niczym nie różni się od naszych, no oczywiście za wyjątkiem cen, które w Norwegii są dużo wyższe niż w Polsce. Wieczorem wjazd kolejką gondolową na górę Fogernesfjellet. Niestety wieczorem pojawiła się mgła i widoczność była bardzo słaba. Siódmy dzień - rano zwiedzaliśmy cmentarz w Narviku, a potem bardzo długa podróż. Kilka przystanków na podziwianie widoków i o 20-tej w Skaidi Hotel (dwie noce w tym hotelu). Może nie taki wypasiony jak poprzednie, ale miał wszystko to, co potrzebne turyście – łazienka z podgrzewaną podłogą, TV z anglojęzycznymi kanałami i wi-fi bezpłatne (podobno miałam szczęście z tym wi-fi w pokoju, inni tego nie mieli). Temperatura w Skaidi 12 stopni i słońce! Oj ciężko się zasypia jak cały czas jest dzień! Ósmy dzień – wymarzony – zdobycie Nordkapp! 8 stopni, prawie bezwietrznie, zero deszczu, ale widoczność tylko na 100-200 metrów. To i tak bardzo dobre warunki jak na Nordkapp. Dzięki dobrej pogodzie „bird safari” również świetnie się udało! O 21-szej byliśmy w hotelu. Podobno tak dobra pogoda w północnej Norwegii nie trafia się zbyt często Dziewiąty dzień to głównie podróż – zero deszczu, białe baranki na niebie, temperatura 13 stopni. Skansen Lapończyków bardzo ciekawy! Przekroczyliśmy tego dnia granicę z Finlandią. Hotel Lapland w Rovaniemi – brak windy, a połowa grupy mieszkała na piętrze. Bardzo duże okno, jednak bez możliwości otwierania. Pod oknem jest mały lufcik, który można sobie otworzyć. Podobno jest tak z powodu komarów, jednak w czasie naszego pobytu właściwie ich nie było . W hotelu dominującą grupą byli Rosjanie. W TV był anglojęzyczny program, wi-fi płatne 5 euro za cały pobyt. 10 dzień – na prośbę uczestników grupy skróciliśmy wizytę w wiosce Świętego Mikołaja, a za to dodatkowo zwiedziliśmy fascynujące Arctic Museum. Potem bardzo długa podróż do Jyvaskyla. Hotel Scandic – bardzo fajny, wi-fi bezpłatne, programy anglojęzyczne. Dzień jedenasty – przyjazd do Helsinek i 3-godzinne zwiedzanie. Pani przewodnik taka sobie. Następnie przejazd do Turku i zakwaterowanie na promie „Silja”. Ogromna ilość ludzi weszła na ten prom. Kabiny czteroosobowe, malutkie. Wejście na prom 20:15, od razu kolacja, która kończy się o 22 (wypraszają). Kolacja dodatkowo płatana 35 euro. Wi- fi bezpłatne i podobno działa w okolicy restauracji i w okolicy recepcji – ja osobiście nie próbowałam. Śniadanie od 4:30, przypłynięcie do Sztokholmu o 5:40. Dzień dwunasty – od 6 rano zwiedzanie Sztokholmu z fajnym przewodnikiem (4 godziny). Następnie bardzo długi przejazd do hotelu Scandic Park w Sandefjord – 650 km, a nie tak jak zostało to napisane w programie – 500 km. Super hotel – warunki jak w poprzednich Scandicach. Dzień trzynasty – o 6 rano wyjazd z hotelu na lotnisko (6 minut drogi). Samolot do Katowic o 8:30.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka nie męcząca mało zwiedzania, dużo przejazdów autobusem ale każdy był na to przygotowany. Bardzo mało czasu na zwiedzanie Helsinek, a miasto warte zobaczenia. Sztokholm ciekawy. Dużo czasu straciliśmy na bezsensowne zwiedzanie kompleksu pałacowego Drottningholm to jakaś porażka zamiast pokazać inne atrakcje miasta. Przewodnik Pani Anna powiedziała że powinnismy się cieszyć ze przyjechaliśmy w tym czasie do Sztokholm ponieważ odbywały się obchody 50 lecia objęcia tronu przez króla Szwecji. Wogóle nie odbył się Rej po morzu, powiedziano nam że pogoda nie odpowiednia.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Termin wycieczki: od 5 czerwca do 17 czerwca 2023. Trasa wycieczki bardzo atrakcyjna widokowo. Lofoty powalają pięknem, tylko powrót przez Finlandię męczący i nudny. Organizacyjnie niestety klapa: 1. Pilotka „zapomniała” zabrać system Tour Guide. To porażka w trzech stolicach 45 osób w szumie miasta usiłowało zrozumieć co piąte słowo przewodnika (który też nie miał systemu audio). Reasumując był wybór albo dopchać się 1 m od przewodnika i coś usłyszeć albo odejść i robić foto „w ciemno”. Grupa Rainbow na tle innych grup wyglądała jak ubodzy krewni. 2. Kierowca „zgubił” klucz do toalety czyli opowieści o autokarze z toaletą to prawda tyle, że z zamkniętą na głucho 3. Przejazd łodzią za 800NOK „pod jęzor lodowca” to też prawda tyle, że czoło jęzora kończy się około 100m ponad poziomem morza. Przy brzegu jest tylko zwykła łacha świeżego śniegu. Reasumując widoki żadne. Taki sobie spływ motorówką. 4. Termin wycieczki biuro zmieniło najpierw o jeden dzień, a później jeszcze o cały tydzień. Nie każdy może tak elastycznie manewrować planami urlopowymi.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Najbardziej atrakcyjna część programu to Norwegia z przepięknymi Lofotami ciekawa ze względu na widoki które na pewno warto zobaczyć. Równie ciekawy był Sztokholm. Powrót przez Finlandię monotonny , widzieliśmy głównie lasy dlatego ten czas był w dużej mierze stracony. Ciekawa jedynie wizyta u św. Mikołaja. Hotele średniej klasy ale czyste. Jedzenie dobre. Kierowcy bardzo dobrzy. Miejscowi piloci bardzo dobrzy. Potrafili ciekawie opowiadać o zwiedzanych miastach. Program wycieczki przewidziany na pełne 13 dób z tego pierwsza doba po przylocie wczesnym rankiem o 7.40 stracona na oczekiwaniu na pilota i zakwaterowanie przed 17.00, rozpoczęcie programu dopiero w następnym dniu. Ostatnia doba spędzona w holu hotelu daleko za miastem pomiędzy autostradami w oczekiwaniu na transfer na lotnisko o 18.00 wieczorem. Pilot Jarosław opuścił nas o 11.00 nie informując że restauracja hotelu jest nieczynna a dostęp do toalet tylko za dodatkową opłatą. Organizator mógł nam przynajmniej przedłużyć dobę hotelową do 17.30 ale zaoszczędzono na tym . Dla mnie organizacja i plan programu słaby. Dwie bardzo długie przerwy mieliśmy przy marketach spożywczych więc jeśli ktoś nie chciał robić zakupów spożywczych to po prostu nie było innej alternatywy niż nudne oczekiwanie na odjazd. Wycieczka spędzona głównie w autokarze. Postoje w miejscach poświęconych na zwiedzanie krótkie najwyżej 2 godzinne . Mieliśmy nadzieję na ciekawe opowieści pilota ale niestety spotkało nas ogromne rozczarowanie. Pilot Jarosław nieustannie porównywał nas do turystów niemieckich, jego opowieści mało ciekawe. Sugerowaliśmy aby opowiadał nam więcej ale bez skutku. Z winy pilota odczuwaliśmy ogromny niedosyt informacyjny. Pan Jarosław przekazywał często niedokładne lub nieprawdziwe informacje. Sam o dziwo był bardzo z siebie zadowolony i śmiał się ze swoich powiedzonek które dla większości uczestników były irytujące. Zdecydowanie nie polecam tego pilota.