5.2/6 (3 opinie)
Kategoria lokalna 4
5.5/6
Świetny pomysł dla osób chcących aktywnie spędzić czas. Nie można tutaj się nudzić. Jeżeli znajdzie się dobrego lokalnego przewodnika to mogą to być wakacje życia. Można poznać prawdziwą Afrykę.
5.0/6
Dzięki Rainbow spełniłam marzenie o Afryce, bo Gambia była dla mnie przystępna cenowo, dawała niemal gwarancję słońca i temperatur +30C oraz urozmaiconego wypoczynku. A do tego kraj opisywany jest jako bezpieczny i przyjazny, a to ważne, bo podróżuję w pojedynkę. I żadnych zagrożeń chorobowych ani szczepień. Lot tam ok.7godzin.10min, z powrotem 6.30 (dotyczy Katowic) liniami Enter Air, więc trochę ciasno. Serwis na pokładzie wyjątkowo częsty, co jest i minusem - bo może przeszkadzać, ale i plusem, bo coś się dzieje podczas tak męczącej i nużącej podróży. Przed wycieczką warto mieć rozeznanie, czego można się spodziewać od Gambijczyków, czyli np. nieidealnej organizacji. Prawie godzinna kolejka do opłaty lotniskowej po męczącym locie (i z powrotem!), potem chaos z transferem, a na koniec ... niegotowy pokój. Początki bywają trudne... ale do czasu :) Po powrocie z plaży pięknie przygotowany pokój, jak ze zdjęcia. Dzięki radom pana Michała z Rainbow wiedziałam, gdzie dobrze zjeść w dobrej cenie, co można porobić ciekawego, na co uważać, a czego się nie obawiać (komary - po prostu mogą drażnić, ale nie są szkodliwe). Ceny jedzenia, ubrań i usług są nie do pobicia - dzięki temu można spróbować naprawdę wszystkiego! Jazda konno po plaży, surfing, spacer z małpami albo krokodylami. Na wycieczce w Senegalu (jeszcze) nie byłam, ale wiem, że wszyscy są nią zachwyceni. Ocean jest kapryśny i kilka dni był przypływ - linia brzegowa zmieniała się w ciągu dnia, a fale i prądy były zbyt niebezpieczne, żeby pływać przez połowę tygodniowego pobytu (tydzień wcześniej było spokojnie). Ludzie starają się zarobić jak mogą, więc zaczepianie turystów jest bardzo częste i bywa męczące, chociaż to chyba też taka gadatliwa kultura. Wydając pieniądze tutaj robimy coś dobrego dla siebie, ale i dla nich, więc ten wyjazd jest naprawdę pouczającym doświadczeniem! Język angielski znają głównie Ci, których było stać na szkołę (które tu są płatne), więc to nie do końca taki oficjalny język. Gambijczycy między sobą mówią w regionalnych dialektach. Trochę się tego nie spodziewałam, ale przez to wyjazd był jeszcze ciekawszy. Przy hotelu był i kantor i bankomat, gdzie działa karta Revolut, więc to bardzo wygodne! Były też małe sklepiki z wodą, przekąskami (i alkoholem). Co się może w Gambii nie spodobać to na pewno śmieci. Tutejsi po prostu rzucają butelki i torby, gdzie im wygodnie :( Są wyjątki, ale ogólnie nawet na lotnisku walają się plastikowe butelki. Oprócz tego korupcja i jakaś zazdrość, że jadą biali ludzie. W hotelu wi-fi działało idealnie przez weekend, a potem jak zaczęły się kilkusekundowe braki prądu, to i problemy z internetem (ale to raczej kwestia organizacji, bo codziennie był inny ruter). Organizacja powrotu niezbyt udana, bardzo wczesna zbiórka, potem długie koczowanie na lotnisku i jeszcze opóźnienie wejścia do bramki. Dla mnie Gambia jest bardzo atrakcyjna turystycznie, bo ma nie tylko gorące plaże i ocean, ale i ciekawą przyrodę - której jeszcze w pełni nie odkryłam, bliskość Senegalu też jest zaletą. Poza tym to kraj bardzo serdecznych ludzi. Jeśli ktoś chce zobaczyć mini video z pobytu albo jest zainteresowany wsparciem mieszkańców (np. inicjatyw sportowych), to zapraszam do kontaktu ( IG @paulina.spu ).
5.0/6
Hotel typowo konferencyjny, dla uczestników szkoleń. Zero atrakcji dla wczasowiczów. Śniadanie monotonne ale smaczne. Basen mały ale czysciutki. Blisko do pięknej plaży. Obsługa i pokoje super. Dla mnie wszystko pasowało. 2 tygodnie bardzo udanego pobytu.