Opinie o Senegambia

5.5/6 (137 opinii)

Kategoria lokalna 3

5.5/6
137 opinii
Atrakcje dla dzieci
4.5
Obsługa hotelowa
5.6
Plaża
5.2
Pokój
4.9
Położenie i okolica
5.7
Rezydent
5.0
Sport i rozrywka
4.9
Wyżywienie
5.2
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Sortuj: Najlepiej oceniane
Typ turysty: Wybierz
  • 6.0/6

    Tu się odpoczywa

    Jeśli szukasz odpoczynku na luzie bez nadęcia i wieczornych kolacji w sukniach i obcasach, to właśnie znajdziesz ten luksus w Senegambia. Pokoje duże, skromne, minimalistyczne w urządzeniu, stare ale jest czysto i bez robactwa i komarów i to na całym terenie. Serwis sprzątający bez zarzutu. (Kontakty elektr. europejskie. ) cały ośrodek w zieleni, towarzystwo małpek miłe i atrakcyjne. Można popatrzeć na spore stado sępów, które codziennie jest karmione. Dwa baseny, czyste, pierwszy bliżej recepcji spokojniejszy, cichy, drugi przy plaży to miejsce animacji i muzyki. Plaża blisko, szara ale czysta. Od rana kiedy jest przypływ raczej nie wejdzie się do morza, woda jest aż po same schodki drewniane, po których schodzi się nad samo morze po odpływie. W sumie to chyba jedyny minus, w upale kiedy korzysta się ze słońca na plaży nie ma jak się ochłodzić w morzu. Ręczniki plażowe są przynoszone na początku do pokoju. Na posiłki nie można narzekać. Obsługa szybka, miła i pomocna. Położenie hotelu doskonałe, blisko restauracji i sklepików. Pamiątki można kupić w sklepie przed hotelem i w samym hotelu, tu kupisz czysto ale dużo drożej niż na bazarze w Banjul. Blisko do Monkey Park. Polecam z całego serca.

    Jerzy, Warszawa - 17.02.2020

    17/17 uznało opinię za pomocną

  • 6.0/6

    Mama Afryka

    To była niezapomniana wycieczka po Czarnym Lądzie . Wszystkie punkty wycieczki objazdowej "Spacer z lwami : zostały zrealizowane a dzięki pilotowi Wojtkowi i świetnemu pilotowi miejscowemu i wspaniałemu kierowcy uznaję te wycieczkę jako jedną z lepszych w swoich wojażach. Nie mała też to zasługa 19-sto osobowej grupy, która wiedziała gdzie i po co leci do Afryki. Nie było żadnych kłopotliwych sytuacji ,bo grupa była zdyscyplinowana, bezroszczeniowa, koleżeńska. Wszyscy zaakceptowali warunki jakie panują w Gambii i Senegalu, i to w każdym przypadku / jedzenie jak i warunki hotelowe ,które bywają tam różne /.Ponadto bawilismy się wspaniale z tubylcami / tańce, śpiewy/. Ten tydzień wycieczki minął bardzo szybko i chciało się jeszcze kilku dni. Ja byłam jeszcze po wycieczce na pobycie w hotelu "SENEGAMBIA" / 6 osób z grupy odleciało do kraju., natomiast reszta rozproszyła się po różnych hotelach na wypoczynek.

    KAZIMIERA, KRAPKOWICE - 05.03.2019

    27/29 uznało opinię za pomocną

  • 6.0/6

    HOTEL SENEGAMBIA

    BARDZO ŁADNY HOTEL DUŻO ZIELENI, ZWIERZĄT, PTAKÓW. BASENY CZYSTE I TEREN TEŻ. NIE MAM NIC DO ZARZUCENIA. REZYDENTKA PAULINA SUPER, POMOCNA I ZAWSZE UŚMIECHNIĘTA DLA NIEJ NIE MA RZECZY NIEMOŻLIWYCH DO ZAŁATWIENIA

    Beata - 31.12.2019

    1/3 uznało opinię za pomocną

  • 6.0/6

    Afryka na własną rękę

    Pomysł na tydzień w Gambii był prosty - wybrać przyjemny, spokojny hotel nad oceanem, a następnie każdego dnia, na własną rękę, coraz odważniej poznawać kraj, jego mieszkańców, kulturę i przyrodę. Hotel okazał się strzałem w dziesiątkę, szczegółowe informacje zamieściłem poniżej, a główne zalety to duży, zadbany ogród i szeroka plaża. Samodzielne zwiedzanie Gambii to też świetny pomysł - mimo egzotyki i olbrzymich różnic kulturowych, powszechna znajomość angielskiego połączona z życzliwością mieszkańców, brakiem masowej turystyki i dostępnością taksówek to recepta na łatwe, bezpieczne, ale ciekawe podróżowanie. Bijilo National Park, zwanym Monkey Park, znajduje się kilka minut spacerem od hotelu. Park nie jest dostępny z plaży, a wejścia pilnowane są przez strażników. W środku czekały na nas dziesiątki szarych, krzykliwych i rozrabiających małpek. Mimo zakazu karmienia zwierząt, orzeszki dla nich sprzedaje nawet bileterka. Niestety większość parku nie jest łatwo dostępna i trudno spędzić tam ciekawie dłuższy czas. Zupełnie inaczej jest w parku Makasutu - na taką wycieczkę potrzeba całego dnia. Najlepiej dostać się tam taksówką i koniecznie poprosić kierowcę, aby poczekał na miejscu lub przyjechał wieczorem, bo to miejsce bardzo słabo skomunikowane. Warto wybrać też taki dzień, w którym akurat hotelowi operatorzy nie organizują wycieczek. Po parku oprowadzi nas przewodnik, a w programie będzie rejs łódką wśród lasów namorzynowych, spacer w buszu, wspinanie się na palmę i wiele innych atrakcji. Wszystko bez pośpiechu, bez tłumu i w bliskim kontakcie z przyrodą. Podobnie będzie też w Lamin Lodge, ale tam czas musimy zorganizować sobie sami lub z pomocą własnego, lokalnego przewodnika. W poszukiwaniu gospel trafiliśmy też na mszę w kościele katolickim w Bakau, jednak leciwy, biały ksiądz nie zostawił tam wiele miejsca afrykańskiej ekspresji. Zupełnie inaczej było na plaży i targu, gdzie toczyło się gwarne, rybackie życie. Jeśli chodzi o targi, najbliższy targ w Kololi oferuje właściwe wszystko, ale znacznie przyjemniej zakupy robi się na Albert Market, w Banjul. Stolicę warto też odwiedzić z powodu łuku 22 lipca, który sam w sobie nie jest żadną atrakcją, ale pozwala zobaczyć panoramę miasta i okolicy. Jeśli planujemy przeprawę przez rzekę Gambię, należy pamiętać, że wszystko może się tutaj zdarzyć - prom może nie przypłynąć, nie odpłynąć, lub spędzić z nami pół dnia na pokładzie czekając na przypływ. Tuż obok, z plaży, kursują kolorowe drewniane łodzie, do których pasażerowie są przenoszeni na barana przez tragarzy. Taki sposób przeprawy jest tańszy, zdecydowanie szybszy i oferuje niezapomniane wrażenia. Poza tym, jest to chyba bezpieczniejsze niż stalowy, zdezelowany i trochę przeładowany prom, tym bardziej, że na łodziach każdy otrzymuje swoją kamizelkę ratunkową. Podczas podróży przez Gambię spotkamy wiele osób, które mimo uśmiechów i otwartości, żyją w biedzie. Zachęcam każdego, żeby spróbował jakoś pozytywnie odcisnąć tutaj swój ślad. Ze względu na przyjazny klimat, łatwo było nam spakować się w jedną walizkę, a drugą przeznaczyć na przybory szkolne. To dość popularny rodzaj wsparcia, ale równie dobre byłyby inne praktyczne przedmioty, które w Europie są łatwo osiągalne i tanie, a tutaj stanowią synonim luksusu - np. artykuły higieniczne dla szpitala. Z lokalnym przewodnikiem odwiedziliśmy przedszkole i szkołę, a śpiewający w podziękowaniu chór dzieciaków pozostanie w nas na zawsze.

    Bogdan, Warszawa - 29.04.2014

    693/711 uznało opinię za pomocną

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem