5.4/6 (258 opinii)
3.5/6
udany wyjazd w czasie polskiej szarugi, dużo atrakcji
3.0/6
Objazd zaliczyłem na przełomie listopada i grudnia 2023, pogoda była różna, ale generalnie było bardzo ciepło (nie zawsze widać było słońce, czasem padał deszcz). Najsłabszy element wycieczki to intensywność programu, którą oceniam bardzo słabo, mało było dni, kiedy rzeczywiście można się zmęczyć (zdarzały się dni kiedy zwiedzaliśmy tylko 1 atrakcję o przeciętnym znaczeniu). W opisie programu wszystko brzmi bardzo malowniczo, tymczasem w realu niektóre atrakcje są nad wyraz przereklamowane. Mekong nie powalił, a tym bardziej przejażdżka łodzią po kanałach (ściekach z domostw), rzeka Perfumowa też nie powaliła. W znacznym stopniu program skupia się na dużych miastach, odwiedza się przede wszystkim świątynie. Tunele Vietcongu to jedynie komercyjna atrakcja. Największe wrażenie zrobiły godziny szczytu na ulicach Saigonu (skuterowa dżungla) oraz zatoka Ha Long (tu trzeba mieć szczęście jeśli chodzi o pogodę - my mieliśmy względnie dobre warunki, ale bez słońca). Fajnie było też w Ninh Binh, ale to atrakcja dodatkowo płatna, poza programem objazdu. Program mógłby obejmować więcej prawdziwego Wietnamu oraz więcej przyrody - pola ryżowe fotografowaliśmy tylko z autobusu, a na słynnej plaży w Da Nang zatrzymaliśmy się jedynie na 5 minut, po interwencji jednego z członków wycieczki. Po drodze mijaliśmy kilka cmentarzy żołnierzy Vietcongu, ale ich też nie odwiedziliśmy. Nie zajrzeliśmy również w miejsce, gdzie pociąg przejeżdża pomiędzy kawiarenkami - podobno wprowadzono zakaz, aczkolwiek inne grupy nieoficjalnie zwiedziły ten zakątek wraz z przewodnikiem. W mojej ocenie Wietnam ma o wiele więcej do zaoferowania, niż tylko to co obejmuje program. Zaangażowanie Pani pilot oceniam przeciętnie - zrobiła swoje, zrealizowała program, ale bez jakichś dodatkowych inwencji własnych (no cóż jest w Wietnamie już 9-ty sezon, więc pewno jej się już nie chce, a może była zmęczona). Autokary, transfery, jedzenie oraz hotele oceniam bardzo pozytywnie - nie było do czego się doczepić. Moja ocen a i wysokie wymagania mogą być nieco subiektywne i po części wynikać z faktu, że nie był to mój pierwszy pobyt w Azji - byłem również w Indonezji, Tajlandii i na Sri Lance, każdy z tych kierunków oceniłbym nieco lepiej niż Wietnam (bogatsze, bardziej ciekawe).
3.0/6
Ocena zaniżona ze względu na postawę pilotki - pani Oktawia absolutnie nie powinna prowadzić wycieczek: brak wiedzy, brak zaangażowania, przekazywanie błędnych informacji, zero elastycznego podejścia i ogólnie stale pokazywanie, że nie chciała tam z nami być. Niestety jest to słabe doświadczenie - prowadząca wyznaczała bardzo krótki czas na zwiedzanie atrakcji turystycznych aby szybko wrócić do hotelu (czas wolny dla pilotki), robiła wszystko aby zniechęcić grupę do wycieczki fakultatywnej. Jeśli chcecie dowiedzieć się cokolwiek o Wietnamie - poczytajcie informacje w internecie - pani Oktawia albo powie bzdury albo nie będzie miała żadnej wiedzy. Nie polecam wyjazdu z panią Oktawią ! Plusem wyjazdu byli ludzie. Niestety, pamiętając pilota Bartka z Tajlandii (polecam !!! Genialny przewodnik !!!) po Oktawii nie zaryzykuję w przyszłości pieniędzy i czasu na taki wyjazd - ryzyko spotkania podobnego pilota jak Oktawia jest za duże, Rainbow nic sobie nie robi z negatywnych ocen przewodniczki.
3.0/6
Po objeździe zostaje spory niedosyt. Mnóstwo czasu marnowanego jest na bezsensownych wizytach w pracowaniach rzemieślniczych malo reprezentatywnych dla kraju. Przez to potem brakuje czasu na zobaczenie rzeczy faktycznie specyficnych dla regionu jak chociażby porządna wizyta na plantacji kawy w kraju będącym drugim na świecie eksporterem (wizyta taka w ogóle nie jest przewidziana w programie mimo. iż po drodze jest się w regionie, gdzie takie plantacje się znajduja). Za dużo czasu przewidzianego jest w Sajgonie, gdzie w dodatku jedyne ciekawa rzecz - tunele partyzanckie są dodatkowo płatne. Kolejna 'atrakcja' to ledwo jadący autokar akurat na trasie górskiej - który się popsuł w środku gór - i został naprawiony przez wycieczkowiczów! (bez nawet słowa podziękowani ani przepraszam od przewodniczki!) Przewodniczka raczej z łaski wykonywała swoją pracę, która w jej rozumieniu sprowadzała się chyba do tłumaczenia tego, co mówili lokalni przewodnicy. Informacje praktyczne trzeba było niemal wyciągać na siłę....zero poczucia odpowiedzialności za program wycieczki/poczucia reprezentowania biura.... Dość dobre zakwaterownanie i wyzywienie - z pojedynczymi wyjątkami - hotel w Dalat bez ogrzewania bez ciepłych kolder z temp 15stopni w nocy! Przy pelnej świadomości biura - przewodniczka jedynie uprzedziła, że będzie zimno i uważała, że to załatwia sprawę - nikomu nie przyszło do głowy zmienić hotel/zarządać kocy dodatkowych!