4.8/6 (247 opinii)
3.5/6
Wybrałam się z koleżankami na tzw objazdówkę po Gruzji.Sama wycieczka może być choć osobiście trochę zmieniłabym obiekty do zwiedzania. Hotele w dobrym standarcie. Natomiast posiłki w tych hotelach jedna wielka porażka. Pełen minimalizm, dardzo mało jedzenia i mało urozmaicone. Wiem od pilotki , że każda grupa się na to skarży. Mam nadzieję,że jeśli jeszcze kiedyś zdecyduje się pojechać z tym biurem taka sytuacja się nie powtórzy. Iza
3.0/6
Hotele poza pierwszym i ostatnim beznadziejne.Jedzenie wyliczone co do sztuki.Wino jedynie jak sobie w sklepie kupisz.Pobyt w uzdrowisku 50 minut,czy jest sens jechać kawał drogi by być tam chwilę.Przedostatni hotel w miejscowości w której nic nie ma,po kolacji nie ma co robić.Przedostatni dzień to jedynie powrót autokarem do Batumi okrężną drogą 7 godzin.Gruzja tak ale nie z Rainbow.
3.0/6
Podczas tej wycieczki cały czas miałam wrażenie, że ten program, hotele itp. są dopiero testowane. Jednak - wg opinii na stronie Rainbow Tours - ten program jest realizowany od ładnych już paru lat. Trochę jestem zdziwiona, zawsze uważałam Rainbow Tours za bardzo profesjonalne biura, a tu wrażenie, jakbyśmy brali udział w zupełnie nowym programie, tyle niedociągnięć...
3.0/6
Wycieczka Gruzińska Uczta z początku sierpnia . Kraj przepiekny,ale program oparty głównie na monastyrach . Zbyt dużo czasu wolnego, przewodnicy poszli na przysłowiową " łatwiznę". Trasa niezbyt logistycznie wystarczająco dopracowana. Powrót do hotelu w Bakuriani i robienie dodatkowych kilometrów, by zapchać czas imprezy oraz ulokować uczestników w hotelu , gdzie być może jedynym atutem "za" jest cena ( rabaty etc) oceniam żle. Przwodnik polski merytorycznie bardzo dobrze przygotowany i elokwentny. Za co najmniej jednak dziwne uważam , że z pobranych pieniędzy na "koszty dodatkowe" mimo deklaracji , że się z uczestnikami na koniec rozliczy - nie dokonał tego , a nawet się nie zająknął. Nie wiem ,czy taki jest standard "Rainbow", nie sądzę, podróżuję wiele, choć pierwszy raz z Rainbow akuratnie, ale na kilkudziesieciu wycieczkach , w których uczestniczyłem przewodnicy zawsze dbali , by nawet w najmniejszym stopniu nie zaistniało najmniejsze podejrzenie o tego typu "szemrane interesy".Na mój ogląd sprawy koszty rzeczywiste poniesione na wejścia , bagażowych itp mogły maksymalnie mieścić się w niecałych 35 % pobranych od wycieczkowiczów kwot. Niby pieniądze niewielkie indywidualnie, ale przy kilkudziesięciu uczestnikach stanowią przyzwoity zarobek. Głównie jednak idzie o zasadę i coś, co nazywamy "etyką zawodową". Jest bowiem standardem uczestników też, że jeśli są zadowolenie z wycieczki ( a mimo w/w mankamentów miło spędziliśmy czas ) to pozostałe kwoty z pewnością przeznaczylibyśmy zarówno na przewodników, jak i kierowców..... Zatem wycieczka miła, ale dysonans też jest....