Opinie o HTop Pineda Palace

5.5/6

Siła spokoju

Druga połowa czerwca okazała się czasem wspaniałej temperatury (25st.) przy miłej bryzie od morza. Przy czym nie było wielu turystów i w hotelu i na plaży. Siła spokoju. Pineda jest położona po środku ciągłej i długiej na 15 km plaży. Niestety morze musi jeszcze nad nią popracować przynajmniej z tysiąc lat by zamienić gruboziarnisty piach w jednolity drobny, kwarcowy piasek. Wybierając to miejsce liczyliśmy na kilkukilometrowe spacery samym brzegiem morza. Jednak ten gruby piasek nasączony wodą powodował iż stopy natychmiast zapadły się w nim powyżej kostek i po godzinie trzeba było iść dalej już nadbrzeżną promenadą. Za to piling stóp gratis. Siła spokoju. Plaża w okolicy hotelu Pineda Palace jest słabo zagospodarowana. O leżak i parasol bardzo trudno. Inaczej jest w pobliskiej Calelli, gdzie przed restauracjami w kształcie namiotu-okrętu można wynająć porządny plażowy ekwipunek. Jednak to 2km lub 2,55€ kolejką. Morza jest głębokie już kilka metrów od brzegu co przy owym gruboziarnistym piasku karze się zastanowić osobom przyjeżdżającym z młodszymi dziećmi. Dorosłym polecamy basen na dachu 8. pietra (w windzie przyciski z literą P). Co za widok. I codziennie inny "cocktail the day". I przy wspominanej niewielkiej frekwencji leżak pod parasolem czekał o każdej porze dnia. Siła spokoju. Hotel uzupełnił tradycyjne opaski o komputerowy czip, którym potwierdzało się wejście do restauracji czy obiór czegoś z baru. Bardzo nam się podobała hotelowa restauracja. Kolejni goście byli prowadzeni do przygotowanego stolika odpowiedniej wielkości. Do obiadowego czy kolacyjnego dania jego podstawową część wybierało się spośród kilku propozycji umieszczonych na osobnych talerzykach czy miseczkach które uzupełniało jarzynami, makaronem, ryżem czy frytkami. Do dyspozycji były także kawały mięsa czy ryb na poczekaniu przyrządzane na blaszanym ruszcie. Wino i inne napoje odbierało się w karafkach o różnej pojemności. Siła spokoju. Co do pokoi to nasz był bez zarzutu jeżeli chodzi o jego wnętrze. Niestety trafił nam się pokój na pierwszym piętrze, po nie frontowej stronie i dodatkowo skrajny (trochę mniejszy od innych). Widok z balkony na dołączonym zdjęciu. Próby zamiany spełzły na niczym. Recepcjonista twierdził iż są tylko wolne za dopłatą i może coś będzie pojutrze. A biurze we Wrocławiu zapewniano nas iż dla "Rainbow" są tylko pokoje od strony morza. Naszym zdaniem jest to spowodowane kompletnym brakiem zainteresowanie rezydenta biura tym co otrzymają klienci po przyjeździe z lotniska. Ale to niestety standard i bardzo rzadko już w autobusie otrzymujemy informację z numerem pokoju. Ostatecznie zdecydowaliśmy po prostu nie wychodzić na balkon tylko korzystać z plaży i dachu. Siła spokoju. Przyjeżdżającym radzimy jednak unikać pokoi 1-3 pietra (numery 101-112; 201-212; 301-312) i to zanim recepcjonista wprowadzi gości do komputerowego systemu (bo wtedy będą pokoje tylko za dopłatą). Siła spokoju.