4.8/6 (78 opinii)
Kategoria lokalna 4
1.0/6
Przed wyjazdem spotkałem się z opiniami że ten hotel najlepsze lata ma już za sobą. Muszę przyznać że te opinie były....mocno na wyrost. Hotel powinien być natychmiast zamknięty i całkowicie wyremontowany. W żadnym aspekcie nie spełnia wymagań hotelu 4 gwiazdkowego. Pokój wyglądem przypomina lata PRL w Polsce. Wspólne łóżko składające się z dwóch pojedynczych, nie jednakowej wysokości łózek, do przykrycia stary koc z dziurami. Meble z odklejającym się starym, brudnym laminatem. Klimatyzacja, a i owszem jest w pokoju, tylko nie działa. Może i dobrze - strach pomyśleć co by się z niej wydobyło. Łazienka - koszmar. Pomysłodawca spłuczki do WC powinien dostać "nagrodę" za wynalazek. Poza tym rdza przy wannie, ogólne wrażenie brudu wszędzie. Jedzenie- niewiele lepsze. Śniadanie to codziennie sucha jajecznica i takie samo sadzone, trochę wędliny i sera. Obiad i kolacja trochę lepsze ale też bez szału. Dobrze że lubię ryż i makaron, bo byłoby ciężko. Przekąski zarówno do jak i po południu to prostu pozostałości po poprzednich posiłkach, nic nowego. Jedyny plus to położenie hotelu. Super lokalizacja, w pierwszej linii, przy samej plaży. Niestety pogoda nie dopisała, więc mało skorzystaliśmy z plaży. Bar na zewnątrz tuż przy plaży, szkoda że przez połowę pobytu zamknięty i przeniesiony do środka, mimo że większość osób wolała przebywać na zewnątrz. Okolica bardzo fajna ale hotelu stanowczo nie polecam
0.5/6
Rainbow pisze, że to "nie najnowszy hotel" . Nie, to stary hotel z wymagającymi remontu pokojami. W naszym pokoju był grzyb i zagrzybiała klimatyzacja. Córka z astmą oskrzelową oraz alergią na pleśnie i grzyby dusiła się nie potrafiła oddychać. Interwencja u rezydentek, nie przyniosła rezultatu. Jedna z pań odłożyła słuchawkę telefonu gdy mydleni pomysłami wyczyszczenia klimatyzacji we wtorek (a przyjechaliśmy w sobotę), pomysłem zamiany pokoju na inny na kilka dni (z tym samym grzybem w klimatyzacji) z duszącym się dzieckiem, traciliśmy cierpliwość. Podejmowano też próby interwencji w recepcji hotelowej- szkoda, że pani rezydent pomyliła hotele.....Ostatecznie dowiedzieliśmy się, że "dostaliśmy to, za co zapłaciliśmy" . Noc spędziliśmy z córką na balkonie przy akompaniamencie 2 dyskotek i kolejki. Drugiego dnia dzięki uprzejmości pani z recepcji i jej męża pracującego w innym hotelu sieci H- Top - zmieniliśmy hotel. I rozpoczęliśmy wakacje!