5.2/6 (313 opinie)
4.5/6
Na stale mieszkam w Australii. Przyjechałam do Polski w tym roku z planem odwiedzenia Hiszpanii. Najlepiej przez jakieś biuro. Znajomi polecili mi Rainbow. Zwróciłam uwagę na wycieczkę Hiszpania Portugalia z uwagi na odpowiedni termin. Cena wycieczki tez była przystępna. 5 dni i ponad 2000km. To na pewno nie była wycieczka w wolnym tempie! Malaga, Sewilla, Lizbona, Sintra, Fatima, Madrid, Toledo, Granada i Malaga. Tyle wspaniałych i różnorodnych miejsc do zobaczenia, tyle historii i zabytków. Przewodnicy po tych wspaniałościach byli świetni, szczególnie pani w Granadzie. Nasz pilot, Jola dzieliła się z nami ciekawostkami o życiu i zwyczajach Hiszpanów i Portugalczyków. Dbała o wszystkich i o każdego. Bardzo mila i przystępna. Hotele były stosunkowo niezłe, jedzenie tez, z bardziej intersującymi kolacjami. Dobrze zorganizowana wycieczka. Jestem zadowolona ze się na ta wycieczkę zdecydowałam. Chociaż na krótko, ale zwiedziłam dwa kraje. Mogę teraz planować bardziej szczegółowe podróże do Hiszpanii. Jeśli miałam polecić ta wycieczkę to osobom sprawnym fizycznie, którzy nie boja się zmęczenia, szybkiego tempa i zmian krajobrazu, tym którzy kochają podroze i ludzi.
4.5/6
Ogólnie wycieczka jest super. na temat programu nie ma co się rozpisywać. Odwiedzane miejsca robią niesamowite wrażenie. Należy jednak się nastawić na bardzo długie przejazdy i nie zawsze dobrze zorganizowany czas i częste zwiedzanie "po łebkach". Biorąc jednak pod uwagę odległości jakie dzielą poszczególne miejsca jest to jednak oczywiste. Z rzeczy, które należy wiedzieć to pierwszego dnia po przylocie z Warszawy (najwcześniejszy przylot) warto odpuścić sobie kolację (na kolację podgrzewane sajgonki z lidla) i pojechać do centrum Malagi - z hotelu Holiday Inn wystarczy przejść kładką na drugą stronę ulicy, wsiąść do autobusu nr 10 i pojechać nim do końca trasy. Powrót tym samym autobusem (jego numer zmienia się na 110) z tego samego miejsca gdzie wysiadaliśmy - po tej samej stronie ulicy. Koszt biletów ok 1,5 euro. Dzień czwarty (Fatima) jest moim zdaniem trochę przegięty - może i warto zajrzeć w to miejsce ale nie na tyle czasu...zwieńczeniem wszystkiego jest długa wizyta w super mega hipermarkecie z dewocjonaliami. Fatima powinna być krótkim punktem programu tego dnia plus jakieś dodatkowe miejsce. W 7 dzień w Grenadzie może warto popertraktować z pilotem na temat zaplanowanego czasu - zwiedzanie alhambry, która jest niesamowita odbywa się prawie w biegu, nie ma czasu nawet na cwile przystać i przyjrzeć się temu miejscu...potem spacer po Albaicin i na koniec 2 godziny czasu wolnego w niedziele kiedy prawie wszystko jest zamknięte (!!!) - warto dopytać czy istnieje jakiś sposób na spokojniejsze zwiedzenie alhambry kosztem czasu wolnego. Ostatniego dnia mamy do dyspozycji wycieczkę na Gibraltar. Moim zdaniem organizacja tego fakultetu nie jest do końca fair wobec klientów. O ile cały przebieg zwiedzania Hiszpanii i Portugalii można zaakceptować i zrozumieć tempo, to bieganie po Gibraltarze z językiem na brodzie i zegarkiem w ręku po prostu nas zirytowało. wycieczka zaczęła się o 8 rano a w hotelu byliśmy o 16. Z tych 8 godzin na zwiedzanie mieliśmy: 15 minut na punkcie widokowym Europa Point, 20 minut na zwiedzanie jaskiń (przy wejściu można było zobaczyć małpki - pani pilotka nas nie poinformowała, że potem ich już nie będzie i część osób je po prostu zignorowała myśląc, że będzie jeszcze czas je pooglądać), 5 minut na drugim punkcie widokowym i 40 minut na zakupy. reszta czasu to było jeżdżenie busem po ulicach miasta słuchając lektora puszczanego z kasety (!!!) opowiadającego o tym co widać za oknem. Wszystkie punkty programu z zegarkiem w ręku bo część grupy musi zdążyć na samolot. Wisienką na torcie był fakt, że zawieźliśmy część grupy na lotnisko, po czym pani pilot oznajmiła że najpierw odwieziemy część grupy do odlegejszego hotelu a potem wrócimy do naszego Holiday inn, który jest przez płot z lotniskiem (przejeżdzaliśmy obok - wystarczyło zatrzymać autobus) i w ten sposób ukradziono nam prawie godzinę z reszty wolnego dnia. Gibraltar jest fantastycznym miejscem i warto go zobaczyć...jednak po tym jak zorganizowano nam ten dzień wiele osób czuło niesmak i złość. Ostatni dzień (jeżeli nie skożystamy z wycieczki na Gibraltar) lub resztę ostatniego dnia także warto spędzić w Maladze - my skorzystaliśmy z fantasycznej plaży a potem do wieczora spacerowaliśmy po pięknej starówce (ostatnie autobusy 110 odjeżdżają do hotelu ok 23). Uwaga jest taka, że aby autobus się zatrzymał na naszym przystnaku, trzeba wcisnąć przycisk stop odpowiedni wcześniej - najlepiej jak się dostrzeże Makro albo ToysRus. Moim zdaniem sama wycieczka jest świetna. Miejsca, które się zwiedza są przepiękne i warte trudu podróży, którego należy być świadomym decydując się na taką objazdówkę. Należy być także świadomym o tym, że w tak krótkim czasie samo zwiedzanie także jest bardzo pobieżne, co zaznaczali wszyscy lokalni przewodnicy. Uważam że warto skożystać z tej oferty i mam nadzieje, że Rajbow weźmie sobie do serca uwagi co do programu bo poprawienie kilku punktów może znacznie poprawić jakość tego programu.
4.5/6
Bardzo miła i sympatyczna pilotka Pani Ania mimo " i właśnie jeśli chodzi o... " Za długi pobyt w Fatimie. Autobus wygodny, kierowca sprawny i miły, ocenę obniża brak wi-fi. Hotele przyzwoite. totalnym nieporozumieniem jest 4,5 euro za 1h wi-fi w hotelu Holiday Inn Express w Maladze. Rewelacyjny 'lokalny' przewodnik w Madrycie i Toledo - Polak Pan Piotr. W godzinę Muzeum del Prado wokół Hetery i Ciepłych Kluch - genialne!!!
4.5/6
Program zróżnicowany, generalnie udany. Spore odległości do przejazdów autokarem co może być męczące. Po przyjeżdzie późną nocą z Polski od razu po bardzo krótkim wypoczynku zwiedzanie. Dużo czasu wolnego nie zawsze w pełni uzasadnionego. Piękne widoki w poszczególnych miastach, cudna roślinność, wspaniałe ogrody. Wycieczkę prowadziła pilot Pani Dorota , która posiada dużą wiedzę na temat odwiedzanych państw, historii, kultury, posiłków. Wspomagana była miejscowymi przewodnikami, którzy ciekawie przekazywali informacje na temat poszczegolnych miast . Wycieczkę przedłużono o wypoczynek w miejscowości Almunecar. Podczas wypoczynku byłyśmy na trzech wycieczkach fakultatywnych :Gibraltar, Scieżka królow, Malaga oraz Orientalne Maroko (Tanger). Uważam , że wycieczka do Maroko jest bardzo męcząca, droga ( to co jest w programie całkowicie nie adekwatne do kosztu ) i może tylko i wyłącznie zniechęcić do zwiedzania tego kraju. Natomiast każdemu mogę polecić Scięzkę królow.