4.9/6 (149 opinii)
4.0/6
Pobyt udany, hotel dla mało wymagających, ale było wszystko co potrzeba do dobrze spędzonych wakacji.
4.0/6
Wakacje w czasie pandemii rządziły się trochę innymi prawami niż dotychczas. Ceny za wyjazd były "kosmiczne" i za taką kwotę oczekiwałam odrobinę więcej niż otrzymałam. Największym plusem hotelu jest niewątpliwie wyżywienie - smaczne, różnorodne, bardzo dużo ryb, owoce morza. Soft drinki "oryginalne" , kawa niestety z automatu, który był wyłączany w czasie obiadu i kolacji, więc nie było opcji kawki do deseru. Pokój przestronny, ale "starawy" z łuszczącą się farbą na ścianach. W pokoju nie ma klimatyzacji, jest jedynie nawiew z wiszącymi kupkami kurzu.. W łazience brak jakichkolwiek kosmetyków, uważam, że mydło do umycia rąk - zwłaszcza w czasie covid - to jednak podstawa. Łazienka ok. W hotelu codzienne animacje, więc jeśli ktoś z tego korzysta to nie będzie się nudził. Muzyka przy basenach bardzo głośna. W okolicy są dwie plaże. Obie ładne, zatoczkowe. Ta blisko hotelu mała ale każdy znajdzie dla siebie kawałek. Plaże bez serwisu plażowego, więc trzeba zabrać ze sobą koc plażowy i ewentualnie kupić na miejscu parasol. Obsługa hotelowa sympatyczna, pilnująca noszenia maseczek, zwłaszcza w restauracji. Okolica fajna. Można podjechać autobusem z miasteczka (3 Euro w jedną stronę) do parku Parc Natural de Mondragó z pięknymi widokami i plażami lub pieszo do okolicznych miasteczek np. Cala d'Or gdzie są 3 plaże. Pani rezydent sympatyczna, ale nie do końca znająca okolicę i potrafiąca doradzić. Mam zastrzeżenie do organizacji przez Biuro wycieczek fakultatywnych. Łączenie turystów z kilku Biur podróży, raz nawet z czeskim Biurem, zapełnianie autobusu na maxa - w czasie covid to mało bezpieczne...
4.0/6
Hotel OK, ale 3 gwiazdki, a nie 4. Nie wart swej ceny w sierpniu 2022. Okolica i plaża spoko. Super baseny. Woda w morzu ciepła.
4.0/6
Pogoda nam dopisała, wróciliśmy opaleni, wypoczęci i nieco więcej ważący , a to przez serwowane w stołówce pyszne jedzenie, któremu trudno było się oprzeć. Nie smakowała nam jedynie kawa typu cappuccino czy latte. W hotelu dominowali goście z Francji , więc animacje były prowadzone przede wszystkim pod nich i dla nich. Wybraliśmy dwie wycieczki: Majorka w pigułce i Alcudia i zatoka Formentor. Pierwsza była ciekawsza, na drugiej targ okazał się mało atrakcyjny( ścisk , tłok , praktycznie to samo na podobnych stoiskach, mało czasu i konieczność czujności, bo krążą złodzieje). Zatoka Formentor zrobiła na nas pozytywne wrażenie, skorzystaliśmy z szybkiej kąpieli w cudownie czystej i cieplejszej niż w Cala D'oR wodzie, ale nie było czasu na opalanie . Ogólnie wszędzie gonił nas czas, a najdłużej dla nas trwała podróż, bo zawsze byliśmy pierwszym hotelem do wyjazdu i ostatnim do powrotu w przypadku drugiej wycieczki ( w autobusie spędziliśmy wtedy 5 godzin). Dodatkową stratą czasu było czekanie na autobus z Czechami, których po drodze zabieraliśmy, bo połączono dwie wycieczki. To postawiło pewien niesmak.