Opinie o AMC Royal Resort (ex. AMC Azur Resort)

3.0/6

Jeśli jesteś nocnym Markiem, będziesz zawiedziony! :)

W AMC Royal spędziliśmy przed ostatni tydzień marca, hotel dość fajnie usytuowany, ponieważ morze jest na wyciągnięcie ręki odrazu za basenami, pokoje są przestronne wraz z balkonami bądź tarasami w zależności od piętra danego pokoju. W lobby osoby są bardzo kontaktowe i nie ma problemu z komunikacją nawet przy słabej znajomości języków, ponieważ po Polsku też sporo rozumieją. Natomiast jeśli chodzi o jedzenie, w tym momencie troszkę kończą się superlatywy hotelu, gdyż ciasta i desery są podane jeszcze zamrożone, nie mają zupełnie smaku. Jedzenie wytrawne na ,jedno kopyto’ jest spory wybór jednak wszystko smakuje podobnie, jeśli szukacie tutaj Europejskiego smaku i przypraw to będziecie zawiedzeni, ponieważ mięso pozbawione jest jakiegokolwiek smaku. Bar na plaży oraz przy basenie niestety czynny tylko do 17, a więc kąpiel na basenie również po tym czasie jest juz niemożliwa, gdyż nie ma ratowników, oraz osoby które strzeżą basen zabraniają kąpieli. Jest to trochę krzywdzące, ponieważ jadąc na wakacje lubię spędzić czas na basenie wieczorkiem z drinkiem w ręku, w tym hotelu nie było to możliwe. Jedyne miejsce gdzie po godz 17:00 można napić się drinka jest bar przy lobby (recepcji) gdzie zazwyczaj jest okropny harmider, ponieważ każdy tam w tym czasie przesiaduje. Wracając do tematu pokoi, jest duży problem z odpowiednim działaniem karty otwierającej drzwi pokojowe, podczas 7 dni kartę wymieniałam 4 razy, nie była trzymana przy żadnym sprzęcie który może powodować jej uszkodzenie, a mimo to nie działała poprawnie i często z dzieckiem na rękach z wózkiem i milionem innych rzeczy byłam zmuszona schodzić z 2 piętra na lobby po to żeby ktoś dał mi kartę, którą będę w stanie otworzyć pokój… Atrakcje dla dzieci w tym hotelu praktycznie nie istniały, animacje wyglądały tak że około godziny 10 na scenę wychodziły 3 osoby które zatańczyły jeden taniec (który wyglądał jak taniec z przymusu) i skończyły swoją karierę aż do godzin popołudniowych gdzie znowu wyszli i zatańczyli jedną piosenkę, trochę szkoda bo ludzie chętnie chcieli brać udział, a niestety było czuć ten niedosyt. Molo na plaży zamknięte o godz 17, więc również nie można było wejść wieczorem i przejść się przy zachodzie słońca, plaża otwarta ale już również bez ratownika. Położenie hotelu też jest całkiem niezłe, bo dookoła znajdują się sklepy gdzie spokojnie kupicie jakieś pamiątki czy inne gadżety, jednak wiadomo jest drożej niż w centrum Hurgady, ja polecam złapać taxi i za 5 euro wybrać się na zakupy np do Gomla Market gdzie można zapłacić funtami egipskimi i ceny tam są naprawdę śmieszne. Ogólne wrażenia oceniam na bardzo średnie, super że morze jest zaraz przy hotelu, fajnie, że pokoje są przestronne, jednak hotel ma naprawdę duży potencjał na coś lepszego, niż to co w tym momencie oferują.