Opinie o Sea Star Beaurivage

3.0/6

Pobyt 11-07.21 - 22.07.21

Hotel ładny z zewnątrz, bardzo blisko morza, leżaków nie brakuje ani na plaży ani przy basenie. Pokoje duże, w niezłym stanie, łazienki znośne, ale trzeba je koniecznie wyremontować (w naszej z toalety wylewała się woda podczas spłukiwania i bardzo śmierdziało). Jedzenie okropne. Codziennie to samo. Warzywa nieświeże (ogórki zeschnięte, pomidory z pomarszczoną skórką - strach jeść, żeby się gdzieś nie przykleiła w żołądku). Poza ciemnymi bułkami (twardymi jak kamień zresztą), pozostałe pieczywo jest słodkie (nawet takie bułki, które przypominają nasze kajzerki). Według Rainbow w ciągu dnia (od 12:30 do 14:30) są podawane przekąski w restauracji i barze na basenie, ale niczego takiego nie ma. Być może hotel zmienił swoją ofertę, tylko co z tego, jak Rainbow powinno być o tym poinformowane i poinformować o tym klientów. Wybrałam ten hotel tylko dlatego, że w stosunku do innych, nad którymi się zastanawiałam, ten miał najbogatszą ofertę jedzeniową, a po poprzednich wakacjach bardzo zwracałam na to uwagę. Baru na plaży nie ma, gdyby ktoś się zastanawiał, chociaż plaża jest stosunkowo duża i trzeba wracać do baru przy basenie, żeby się czegoś napić. Kubeczki są niewiele większe od kieliszka na wódkę, więc zanim się wróci na plażę, to już jest po piciu 😉. Plaża ładnie wygląda, jest czysta. Przy hotelowym molo (od strony zacumowanych łódek) jest malutka, ale bardzo ładna rafa koralowa. Najlepiej snurkować w jej okolicy, kiedy poziom wody jest dość niski, ponieważ wtedy wszystko widać z bliska (w naszym przypadku było to mniej więcej do godzin obiadu). Woda w morzu bardzo ciepła, ale raczej nie da się popływać, szczególnie właśnie do godzin obiadu, ze względu na niski poziom wody. Żeby popływać trzeba by wypłynąć poza boje, a wtedy ratownik się denerwuje i ciągle gwiżdże ;) Najważniejszą informacją na ten moment, której oczywiście znów nie otrzymaliśmy od Rainbow, to to, że osoby, które wykonują test na COVIDA na lotnisku w Egipcie, będą miały kwarantannę 24h w hotelu. Czyli 1 dzień urlopu przepada. Mieliśmy wielkie szczęście, że udało nam się zaszczepić 2 dawką 14 dni przed wyjazdem, bo na początku mieliśmy w planach właśnie test na lotnisku w Hurgadzie. W hotelu gościom robi się pod górkę. Dotarliśmy tam o godzinie 10:00, natomiast opaski dostaliśmy dopiero o 12:00, więc prawie padliśmy z głodu, gdyż najbliższy posiłek to obiad od 13:00. Baseny ok, jeden dość mały, głęboki na 170cm, ale prawie nikt w nim nie pływa, więc wielkość nie przeszkadza. Drugi większy, ma 3 głębokości- 170, 140 i taki mały brodzik dla dzieci. Tu pływa więcej osób. Naganiacze hotelowi nie dają człowiekowi żyć. W ciągu 3 godzin na basenie 5 razy nas zaczepiali i nie dociera do nich słowo "nie". Najgorsi są ci od masaży - choć masaże podobno super ;). Polecamy bardzo wycieczki kupowane u Pana Mateusza pracującego w hotelu. Dużo taniej niż z Rainbow, chociaż nie ma tam polskiego przewodnika, więc jeśli komuś na tym zależy, to ta opcja raczej odpada. My byliśmy na Sea Scope i pływaniu z delfinami. Rezydentka beznadziejna. Nie wie zupełnie nic na żaden temat. Jeśli chodzi o obsługę... nigdzie nie spotkałam tak cudownych ludzi. Animator Amar - super zabawny człowiek. Pan od sprzątania pokojów zawsze bardzo się starał, jak tylko mógł i zawsze był super miły - zagadywał na korytarzu, pytał, czy wszystko ok, czy jesteśmy zadowoleni z jego pracy. Kelnerzy najlepsi na świecie, szczególnie Hamada, nie mogliśmy wyjść z podziwu. Pracuje za dwoje (co najmniej!), ma niesamowitą pamięć - zapamiętuje co goście z jego stolików przynoszą/zamawiają do picia i w kolejne dni napoje te czekają na nas przy stoliku, zanim przyjdziemy do niego z jedzeniem. Jeśli damy mu napiwek, to zapamięta nas, co wiąże się np. z tym, że zawsze będziemy mieć zarezerwowany przez niego stolik i nie trzeba będzie o nie walczyć, a czasami tak bywa na obiadach. Ale i bez napiwku wychodzi z siebie. Najgorsze co nas spotkalo w tym hotelu to to, że przecinają opaski wraz z opuszczeniem pokoju. My mieliśmy wylot do Polski o 21:10 i zbiórkę na busa po 17:00, a pokój należy oddać do godziny 12:00. W związku z tym nie mogliśmy zjeść w dzień wylotu nic poza śniadaniem. Gdybyśmy nie mieli jeszcze przekąsek przywiezionych z Polski, to bylibyśmy po prostu głodni i bez picia!!! W żadnym hotelu nigdy coś takiego nam się nie zdarzyło. Normalne hotele, w szczególności te cztero- czy pięciogwiazdkowe, pozwalają korzystać z All Inclusive do końca pobytu. Gdyby nie obsługa, dałabym 1 gwiazdkę. Hotel na pewno nie zasługuje na miano hotelu pięciogwiazdkowego, chyba że dwie ostatnie są za obsługę.