5.0/6 (184 opinie)
Kategoria lokalna 4.5
1.0/6
Zaznaczam, że to nie mój pierwszy pobyt w Egipcie, więc znane mi są sformułowania typu "egipski standard", "jak to w Egipcie", itd. Opis tego hotelu zacznę od tego, że rzeczywistość znacznie odbiega od informacji w ofercie. Przede wszystkim odległość od centrum Hurghady wynosi ok. 7 km a nie 2 jak jest w opisie. W okolicy tylko kilka sklepów i pustka, wieczorem strach wyjść. Posiłki nie są podawane na zasadzie szwedzkiego stołu, tylko podaje je obsługa. Kolejki związane z oczekiwaniem na wydanie potraw są olbrzymie, średnio trzeba czekać 10 - 20 minut. W hotelu 75 % gości stanowią Egipcjanie, którzy robią mnóstwo hałasu, nie uznają czegoś takiego jak kolejka więc wpychają się bez, dostają porcje, z których połowę zostawiają na stole i na podłodze. Mnóstwo biegających dzieciaków, których nikt nie pilnował i na które trzeba było bardzo uważać żeby np nie oblać gorącą zupą. W pewnym momencie ilość miejscowych gości była tak duża, że restauracja nie była w stanie obsłużyć wszystkich, szczególnie podczas kolacji, i dochodziło do tego, że nie byliśmy wpuszczani i musieliśmy czekać na wolne miejsca... Z taką obsługą nie spotkałem się jeszcze nigdy. Do tego dochodzi brak klimatyzacji w restauracji. Posiłki monotonne, jako główne dania codziennie to samo: kurczak i gulasz wołowy, grill (kurczak lub kaczka ze śladowymi ilościami mięsa). Większość turystów miała mniejsze lub większe dolegliwości żołądkowe. Reasumując, nie polecam tego hotelu. Tak jak większość turystów zamierzam złożyć reklamację
0.5/6
Oferta nie zgodna ze stanem faktycznym. tj., odległość od centrum Hurgady to ponad 7 km. a nie jak w ofercie ok 2. śniadanie obiad i kolacja serwowane nie jak w ofercie w formie bufetu tylko wydzielane przez kucharza . Jedzenie monotonne i niezbyt smaczne. Kura , kaczka i gulasz na przemian z rybą ( jeden rodzaj - a przecież niedaleko jest targ rybny na którym królują różne gatunki ryb ) Na wszystkie posiłki trzeba było stać w baaardzoo długich kolejkach. Czas oczekiwania to ok. 20-30 minut. Miejscowi goście nie uznawali bowiem kolejności i nie respektowali tego , że ktoś stoi przed nimi tylko wpychali się bez kolejki . Któregoś dnia pobytu było ich tak dużo , że nie zostaliśmy wpuszczeni na kolacje . Po interwencji w recepcji otrzymaliśmy informacje , że od teraz będą prowadzone zapisy na posiłki czyli jeżeli ktoś chce zjeść wcześniej np. o 19 musi się na tą godzinę zapisać inaczej nie zostanie wpuszczony. W związku z zaistniałą sytuacją interweniowaliśmy u rezydenta , który poinformował nas , że jeżeli będziemy składać reklamację potwierdzi , że sytuacja była zgłaszana i nie jesteśmy pierwszymi osobami . Tego dnia w ogóle nie zjedliśmy kolacji bo po prostu się nam już odechciało. Brak klimatyzacji, wrzaski i biegające dzieci miejscowych gości nad którymi nikt nie panował to standard. Na podłodze porozlewane napoje , porozrzucane jedzenie , na których można było łatwo się przewrócić. Program sportowy i animacyjny dno. praktycznie zero animacji . Życie hotelowe przypominało bardziej sanatorium w Ciechocinku niż szalone wakacje. W pobliżu tak naprawdę nie ma nic oprócz 2 sklepów i 2 aptek . Jedyne co tak naprawdę rekompensowało pobyt to obsługa hotelowa , która starała się być pomocna ale i ona ( było to widać ) miała dość miejscowych gości i sprzątania po nich . Drugim małym plusem był brak walki o leżaki ale tylko przy małym basenie bo przy większym połączonym z brodzikiem dla dzieci to była masakra. Porozrzucane chipsy , torebki po nich i kubeczki na podłodze i w wodzie to standard. Leżaki zsunięte do kupy nawet nie można było przejść i dostać się do barku po picie. Jeśli chodzi o picie Cola, sprite ,fanta tylko podawane przez obsługę. Wyjątkiem był sok rozcieńczony z wodą który można było nalewać samodzielnie. Ogólnie rzecz ujmując po powrocie zamierzamy złożyć reklamację jak i inni uczestnicy wycieczki.
0.5/6
Hotel stary lat świetności ma dawno za sobą, jak chodzi o kuchnie to najgorsza na jaka trafiłem.
0.5/6
Ten hotel to jakaś porażka. Przed przyjazdem z wycieczki byliśmy zakwaterowani w 4gwiazdkowym hotelu Royal Star i była tam nieporównywywalnie lepsza atmosfera i większa swoboda. To miejsce to niekończące się pasmo zakazów. Na dzień dobry dostajemy kartkę a4, że jest zakaz wnoszenia produktów spożywczych zakupionych poza hotelem. Jest zakaz nakładania potraw sobie samemu - dania są za osłoną z plexi (chociaż obostrzenia covidowe w Egipcie zostały całkiem zniesione) wydaje je obsługa, która nie bardzo rozumie po angielsku i ciężko się z nimi dogadać. Jeden kucharz obsługuje 5 bemarów, co powoduje ogromne kolejki do jedzenia. Nawet keczupu nie można samemu nałożyć! Po przyjeździe hindusów kolejki zrobiły się przez całą restaurację na pół godziny czekania, bo stali do wszystkiego. Brak wody w butelkach, wszystkie napoje (kawa, herbata, rozwodniona cola i napoje w all inc ) były robione na chlorowanej wodzie z kranu. To był nasz 2 tydzień w Egipcie, po przyjeździe do tego hotelu oboje z mężem mieliśmy zemstę faraona. Stołówka ma otwarte wyjście na taras ze stolikami, gdzie kucharz robi grilla. Przyszliśmy z daniami do stolika i zostaliśmy wyproszeni przez kelnera - okazuje się, że jest zakaz jedzenia na tarasie, można tylko pić (nigdzie nie ma informacji). Jeśli chcecie jeść posiłki z widokiem na morze to nie tutaj - tu tylko nudne ściany i zgiełk wnętrza stołówki. Wino jest dostępne tylko w 2 miejscach-na stołówce i italian restaurant co powoduje, że za każdym razem z plaży czy basenu trzeba zaiwaniać przez cały obiekt, mijając po drodze 2 bary all inc. w których wina nie serwują. Italian restaurant, z której można skorzystać raz darmowo, serwuje to samo co jest na stołówce, pizzy nie ma bo już nie robią, więc do wyboru jedynie makaron i mięso. Po 17 jest zakaz pływania w basenie, ponadto co chwilę ustawiony zakaz skakania, nurkowania i wchodzenia do basenu bez drabinki (2 drabinki na cały basen). W morzu bojki, przy bojkach woda do kolan, zupa, na dnie śmieci, nie da się pływać. Rafy brak. Oczywiście jest zakaz wypływania poza bojki - inaczej ratownik będzie na nas gwizdał, mimo że stoi jakieś 5 tabliczek że w morzu zawsze pływamy na własne ryzyko nawet jeśli jest ratownik. Baseny są 2 takie same, nie ma w nich nic - żadnych siedzisk, biczy wodnych, nic - ot goły basen jak na MOSiRze. Ratownicy cały czas gwiżdżą - nie że coś się dzieje ale np. żeby sobie powiedzieć cześć, albo dla zabawy. W ośrodku jest centrum sportów wodnych i spa - natrętni sprzedawcy nękają zarówno na plaży jak i na basenie niemal cały czas. Szczytem było, gdy przyszło sześciu w odstępach co 5 minut! W korytarzach nie ma okien, przez co panuje upał - po wyjściu z pokoju zanim dojdziemy do stołówki jesteśmy już spoceni. W ośrodku jest pełno komarów, jesteśmy cali pogryzieni a w oknach i drzwiach nie ma moskitier, przez co komary brzęczą nam przy uchu całą noc. Jeśli szukacie miejsca na beztroskie i swobodne wakacje to szczerze odradzam ten hotel, nie wspominając, że obok 5 gwiazdek nawet nie leżał.