3.2/6 (5 opinii)
Kategoria lokalna 4
4.5/6
Po przyjeździe do hotelu otrzymaliśmy pokój niezgodny naszymi oczekiwaniami, ale po interwencji w recepcji bez problemu wymieniony został na znacznie lepszy. Otrzymany pokój był dość duży, w miarę czysty. Codziennie sprzątany i wyposażony we wszystko co było nam potrzebne (sejf, lodówka, zestaw do kawy i herbaty, woda butelkowana). Obsługa przyjazna i sympatyczna, dbała o nasze potrzeby (oczywiście napiwki mile widziane). Niestety jedzenie to pięta achillesowa tego hotelu- tak ostre, że nie dało się tego jeść, typowo pod miejscowych. Napiwki częściowo rozwiązały sytuację i przygotowywano dla nas jedzenie indywidualnie ( na zmianę ryba i kurczak więc marny wybór). Plaża ładna, otoczenie hotelu głośne i ruchliwe. Ogólnie pobyt udany.
4.0/6
Hotel jest położony w centrum miasta z łatwym dojściem do plaży. W pobliżu znajduje się dużo sklepów, straganów, przystanek tuk-tuków i wypożyczalnia skuterów. Jest to miłe miejsce na krótki odpoczynek po objeździe. Budynki, ogród i recepcja są wyremontowane. W pokojach przydałby się remont, ale jak na indyjskie standardy jest w porządku.
4.0/6
sam hotel Kyriad Prestige Calangute bardzo ładny, kameralny. obsługa bardzo miła i usłużna. zawsze można było liczyć na pomoc ze strony pracowników. Pokoje czyste, sprzątane codziennie. Wyżywienie daje wiele do życzenia. Opcja all inclusive odbiega od standardów znanych z innych hoteli podobnej kategorii. sama miejscowość Calangute ładnie położona nad Morzem Arabskim. W tym okresie miejscowość Calangute miała najwyższy wskaznik zadymienia (smog) w stanie Goa. Było to odczuwalne wzrokowo. Poza tym pobyt udany.
3.0/6
Po przyjeździe o 1.00 w nocy otrzymaliśmy pokój brudny, z odpadającym tynkiem, wyrwanymi kablami, śladami brudnych butów w łazience i delikatnie mówić z niezbyt czystą pościelą. Kolejny pokój również był nie do przyjęcia. Dopiero trzeci pokój mogliśmy zaakceptować, po wymianie pościeli i wybiciu komarów oraz po potwierdzeniu że nazajutrz zostanie wymieniony zamek zamykający drzwi na balkon. Widok z okna na dachy sąsiadujących budynków mało ciekawy. Obsługa uprzejma lecz sprawiająca wrażenie wiecznie zdziwionych . Sprzątanie bardzo pobieżne. W basenie kapało się mało ludzi, przeważnie Hindusi. Oprócz Polaków byli w hotelu także Rosjanie. leżaki i parasole przy basenie dostępne bez trudu. Wyżywienie w większym wyborze niż podczas objazdu. Do plaży około 700m droga ruchliwą, głośną i praktycznie bez chodnika, gdyż często był on zajęty przez parkujące jednoślady. Na ulicach jak w całych Indiach brudno/b.brudno. Plaża przy miejscowości Calangute ( ale raczej także w całej północnej Goa)szeroka i trudna do plażowania. Przeważnie mężczyźni Hidusi stojący na brzegu. Woda w morzu b.ciepła lecz nie zachęcająca czystością i przezroczystością do kąpieli. Podczas objazdu świetny przewodnik pan Jonasz, który starał się nad wszystkim zapanować i umilać nam pobyt ciekawymi informacjami. Niestety nie ma on wpływu na dobór hoteli oferowanych podczas objazdu na wycieczce "Świątynie miłości" Wszystkie hotele poniżej dopuszczalnych standardów w Europie-stare zniszczone meble i powszechny brud. Kiepskie wyżywienie. Można liczyć na ryż czasami makaron, duszone warzywa i każda potrawa b. ostra lecz z charakterystycznym smakiem przypraw indyjskich. O dziwo napój kojarzony z Indiami taki jak herbata rzadko dostępny do posiłku. Ilość wody mineralne ( zawsze tylko bez gazu) wystarczająca by umyć zęby i sie odpowiednio nawodnić. Fatalnym rozwiązaniem zaproponowanym przez Rainbow jest bezpośrednio po wylądowaniu, ( 10h lotu) kontynuowanie zwiedzania (bez odpoczynku i możliwości przebrania zimowych ubrań) Starego Goa przez kilka godzin i w efekcie przybycie do hotelu dopiero późnym popołudniem. Najciekawsze wrażenie oprócz Taj Mahal robią: świątynia Sikhów a przede wszystkim świątynia Kriszny, ze śpiewami Hare Kriszna i tańcami wyznawców.