5.3/6 (481 opinii)
6.0/6
Fantastyczny program , bardzo dobrze przygotowani przewodnicy z ogromną wiedzą historyczną i kulturową. POLECAM!!!
6.0/6
Była to wycieczka spełnieniem marzeń a była planowana od dłuższego czasu. Wycieczka super. Niezapomniane wrażenia, widoki przyroda jak i zabytki.Bardzo dobrze zaplanowana do trasy. Piloci Pani Ewa i Pan Andrzej zasługują na najwyższą ocenę. Grupa również bardzo zgrana. Nocowaliśmy w hotelu w Betlejem. Pokoje na kilka nocy mogą być. Łazienka prosiła się o zadbanie a szczególnie natrysk który był nieprzyjemny. Jedzenie dobre lecz mi brakowało bułeczek i białego serka nie solonego. Drugi hotel w Nazarecie był lepszy. Bardzo polecam wycieczkę. Dodam, iz należy pamiętać aby odwiedzić grob pański, mężczyźni muszą mieć długie spodnie. Również można płacić dolarami.
6.0/6
Ta wycieczka miała trudne początki. Z Katowic wylecieliśmy ponad dwie godziny później z powodu incydentu z pasażerem, w Tel Avivie czekaliśmy na zgubione bagaże. Potem już tylko dwie godziny snu w hotelu w pobliżu Bethlehem i zaczynamy zwiedzanie Jerozolimy. Nasz przewodnik pan Stanisław ma niesamowitą wiedzę, którą chce nam przekazać. Ale termin naszego zwiedzania poprzedza Jom Kippur, w mieście widać przygotowania do tego najważniejszego święta w Izraelu. Wszyscy dookoła się spieszą, a my chociaż chcielibyśmy wolniej, musimy się dostosować do lokalnych zwyczajów i naszego przewodnika, który ma prawo świętować Jom Kippur. Wracamy do naszego hotelu, w którym jest bardzo przyjemnie, czysto, a przede wszystkim mamy super jedzonko. Na ciepło i na zimno, dużo warzyw przyrządzonych na różne sposoby, ale jest też mięsko wołowe i drobiowe. Do tego ciasto, owoce, woda do picia. Emam Regency Hotel jest na pewno godny polecenia. Kolejnego dnia przypada Jom Kippur, Izrael jest w uśpieniu, nie można wjechać do Jerozolimy, która jest w programie zwiedzania. Jeśli nawet lotnisko Ben Gurrion nie działa, to możemy liczyć tylko na zmysł organizacyjny naszego pilota, pana Piotra. Oprowadził nas po Bethlehem, do miejsc dodatkowych spoza programu. Mieliśmy możliwość swobodnego przemieszczania się tylko po Autonomii Palestyńskiej albo siedzenia w hotelu. Na marginesie, sądzę, że Rainbow powinno omijać to akurat święto, jest potem problem ze zrealizowaniem programu. Kolejne dni musiały być szybkie, przewodnik pan Stanisław już do nas nie wrócił z powodów rodzinnych, zastępowała go pani Nina, która nie mówiła po polsku. Kolejne dodatkowe zadanie dla pilota pana Piotra, cały dzień tłumaczeń, przez co całe zwiedzanie trwa dłużej, albo pomijamy wiele informacji, bo goni nas czas i mamy zaległości z powodu Jom Kippur. Opatrzność nad nami czuwała i kolejnego dnia dostaliśmy trzeciego przewodnika pana Andrzeja, który był pod każdym względem najlepszy. Chociaż musiał wyjechać z Polski w 1968 roku, to język polski zna perfekcyjnie. Jest człowiekiem dwóch kultur, pełnym pasji i niespożytych sił. Na nim spoczęło takie dostosowanie tempa, abyśmy zdążyli zrealizować program podstawowy, co mogło się osobom słabym kondycyjnie nie podobać. Byliśmy też na trzech dodatkowo płatnych wycieczkach: do Jerycha, na Wzgórza Golan i do Rezerwatu Hermon oraz Jerozolima wieczorem. Każdą z tych wycieczek można polecić, w Jerychu poza oglądaniem ruin miasta kupiliśmy ogromne świeże miejscowe daktyle, w Rezerwacie Hermon zobaczyliśmy wodospady i dużo zieleni, a na życie nocne w Jerozolimie mogliśmy chociaż popatrzeć, skoro nie dało się w nim uczestniczyć. Eman Regency Hotel był super, ale pośrodku niczego, dookoła tylko place budowy. Dwa noclegi mielibyśmy w koszernym Berger Hotelu w Tyberiadzie nad Jeziorem Galilejskim. Bardzo dobre jedzenie, dużo różnych warzyw na ciepło i na zimno, podawanych albo z mięsem albo z nabiałem. Do tego ciasta, owoce, woda a do śniadania kawa, herbata, kakao. Trzeba się było bardzo starać, żeby dać radę spróbować chociaż większej części tych potraw. Słaby był w tym hotelu tylko internet, ale za to można było wieczorem wyjść do miasta. W obu hotelach mieliśmy w pokojach elektryczne czajniki, kubki, kawę lub herbatę z cukrem, a czasem też wodę mineralną. Kąpiel w Morzu Martwym wymaga zabezpieczenia stóp w obuwie do pływania, nawet małe otarcie przy tym zasoleniu powoduje piekący ból. Pełny relaks dla ciała i ducha. Na plaży są prysznice, przebieralnie, naprawdę warto doświadczyć siedzenia w wodzie bez żadnego wysiłku. Kosmiczne odczucie. Ostatniego dnia grupa z Katowic była bardziej uprzywilejowana, ponieważ lot mielibyśmy dopiero późnym wieczorem i moglibyśmy spędzić jeszcze cztery godziny na samodzielnym zwiedzaniu Jerozolimy. Trafiliśmy na kolejne święto, Święto Szałasów, w dodatku pierwszy dzień, który jest uroczyście obchodzony w synagogach, ale także w namiotach budowanych na podwórkach, albo tam, gdzie jest wolne miejsce. Ponownie mogliśmy obserwować różne klany żydowskie ubrane w typowe dla danego klanu stroje. Nie mogliśmy natomiast w żydowskiej części miasta nic kupić, bo było święto. Ale pozostałe dzielnice prowadziły życie nieświąteczne, sklepy i stragany były otwarte. Wycieczka Izrael nie tylko dla pielgrzymów miała dobry program, wbrew nazwie mogła być pielgrzymką,. To wszystko zależało od potrzeb i intencji uczestników, miejsca, które zwiedziliśmy, dotykaliśmy, są i biblijne i historyczne. Tam trzeba po prostu pojechać.
6.0/6
Bardzo polecam! Świetny sposób na spędzenie okresu świąteczno-noworocznego. Pozdrawiam pilota Jarka i przewodnika Zewa- rewelacja !