Kategoria lokalna: 4
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
fantastyczne miejsce dostosowane w 100% dla rodziny i nie tylko,przepiękny ogromny hotel zachowany w czystości ,bardzo zadbany,polecam
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
UWAGA : Tylko dla tych, którzy pozwolą się porwać kalabryjskiej atmosferze wakacji ;) Myśląc o wakacjach zawsze przypominam sobie słowa Pana Jacka Walkiewicza ( Youtube : „Pełna moc możliwości” ), który powiedział : „Podróże kształcą – tak, ale mądrych ludzi. Ludzie jadą do Egiptu, stoją pod piramidami i mówią : Patrz jaka niska, wyższa się wydawała”. Wakacje są dla nas zawsze wyjątkowe ! Rodzinne, trochę aktywne, trochę leniwe … Zawsze jednak – radosne i szczęśliwe ! Inny rytm życia, inne zwyczaje, inna kuchnia, inni ludzie… Jeżeli ktoś szuka w Garden Resort namacalnego kontaktu z fantastyczną Kalabrią i Włochami ( ludźmi ) – jest to miejsce dla niego. A mieszkańców Półwyspu Apenińskiego było w sierpniu 2018 w Garden wyjątkowo dużo J. Tegoroczne wakacje spędziliśmy w towarzystwie 85% Włochów, niewielkiej grupy Polaków ( których serdecznie pozdrawiamy ), Francuzów i Rosjan ( co ciekawe - uffffff… - nie było Anglików ). Na terenie pięknej wakacyjnej wioski ( uwierzcie mi, że obecność gigantycznej ilości wypoczywających nie była wcale uciążliwa ) było radośnie i niezwykle rozrywkowo. Grupa animatorów, zarządzana przez zawodowego aktora ( Achille Maini ), wspierana przez profesjonalnych tancerzy, połykacza ognia i nietuzinkowego iluzjonistę ( Massimo Cappucio ) bawiła nas każdego dnia. Przedstawień ( wystawianych w gigantycznym jak na ośrodek hotelowy amfiteatrze ) : „Moulin Rouge” i „Grease” nie powstydziłby się warszawski Teatr Roma !!! Do tego muzyk Mario umilający gościom czas własnymi interpretacjami włoskich szlagierów na centralnym placu ośrodka ( placu z barem z fantastyczną obsługą, z espresso w filiżankach, drinkami w szkle etc. ) , mini disco z energetyczną „Marta lamatta” i dyskoteką dla wszystkich chcących poruszać się w rytm różnorodnej muzyki. Dominującym językiem w czasie animacji był oczywiście język włoski, co nam nie przeszkadzało. Dzięki temu nauczyliśmy się kliku zwrotów ( tutto bene ? ), a nasze dzieci po raz kolejny zrozumiały jak ważne jest uczenie się języków obcych. Zazwyczaj kończyliśmy dzień po północy, kiedy to mając poczucie całkowitego bezpieczeństwa wracaliśmy do pokoju hotelowego. A propos poczucia bezpieczeństwa – jest to dla nas zawsze bardzo ważne… Garden Resort jest na uboczu ( 15 minut od Lotniska; ciekawostka – wylecieliśmy o godz. 7.00 – o 10.30 byliśmy w Hotelu i po błyskawicznym zakwaterowaniu o godz. 11.00 w pokoju !!!! ) , dzięki czemu problemy imigranckie w czasie wakacji dla nas nie istniały. A zachowanie innych gości hotelowych ? Panie i Panowie – byliśmy we Włoszech !!! Najdłuższe kolejki : w barze - po kawę, poza barami - do dystrybutora z wodą J. Ludzie mili, sympatyczni i uśmiechnięci… Odrębną pozycją w kategorii : PRZYJEMNOŚCI w Garden Resort jest jedzenie. Różnorodne, z prawdziwą włoską pizzą przygotowywaną w czasie lunchu oraz obiadokolacji, owocami morza ( ostrygi, krewetki ), rewelacyjnymi croissantami w czasie śniadań. Mieliśmy przyjemność uczestniczyć w dwóch wieczorach kalabryjskich ( Broń Boże – nie włoskich, patriotyzm regionalny jest we Włoszech niezwykle silny … ) – w czasie których różnorodność oferowanych posiłków była jeszcze większa. Cenna uwaga dla wszystkich – Włosi ( od teraz my też J ) lubią się w czasie kolacji „pokazać”. Wieczory ( począwszy od kolacji aż do nocy ) to prawdziwa rewia mody… Aż do ostatnich wakacji nie wiedzieliśmy czym jest FERRAUGUSTO ! Warto odwiedzić Włochy w dniu 15 sierpnia. Święto obfitości jest obchodzone we Włoszech bardzo hucznie. W Garden Resort stawano na głowie, żebyśmy zapamiętali ten dzień na długo ( specjalne menu, kanapki z kawiorem , torty, specjalny wystój hotelu, tańce w pianie na plaży hotelowej, specjalna scena wybudowana na wyspie basenowej ). Ważnym punktem hotelowego FERRAUGUSTO był kilkuminutowy pokaz fajerwerków – w naszej opinii co najmniej sylwestrowy… Pisząc tą recenzję łza się w oku kręci ( kolejne długie wakacje dopiero za rok ) … Beseny – rewelacyjne ( dużym plusem była – poza częścią brodzikową – wszędzie taka sama głębokość basenów – 1,3 – 1,4 m – nasze dzieci wszędzie miały „grunt” ). Duża ilość ratowników; w zasadzie zawsze można było znaleźć wolny leżak. Dojście do morza – pięknym laskiem piniowym, na plaży gigantyczna ilość leżaków i parasoli, ratownicy. Morze w otoczeniu pięknych wzgórz – piękne ( uwaga na fioletowe meduzy )… Szczególnie zachody słońca ( gdzie spotykaliśmy większość naszych rodaków wypoczywających w Garden; Włosi chyba nie są tak romantyczni jak my – nie widzieliśmy ich na zachodach słońca ). Przy plaży bar i restauracja, w której przygotowywano nawet lepszą pizzę niż w głównej restauracji. Wszędzie bardzo dużo małych jaszczurek … Warto wydać dodatkowe pieniądze na wycieczki fakultatywne. Byliśmy na Wyspach Liparyjskich i na Sycylii ( Taormina ). Wycieczka na Wyspy Liparyjskie zaczęła się o godz. 6.30 ( specjalnie dla nas wcześniej otwarto restaurację, gdzie mogliśmy zjeść śniadania ). Z portu w Tropea ( gdzie można popatrzeć na budynki wybudowane na wysokich klifach ) popłynęliśmy na Vulcano, wyspę znaną z pokładów siarki ( charakterystyczny zapach – nie do zapomnienia ), Lipari i Stromboli. Szczególnie Stromboli – aktywny wulkan - robi niesamowite wrażenie. Do hotelu wróciliśmy około godz. 21.00. Wycieczka na Sycylię jest dużo krótsza, ale również warta polecenia. Samodzielnie byliśmy w Pizzo : na lodach ( Tartuffo ), w Chiesa di Pedigrotta i jechaliśmy tam TUK- TUK’iem… Podsumowując : dawno nie zdażyło się żeby nasza córka już na kilka przed zakończeniem wakacji rozpaczała, że musimy wracać. Wszyscy zgodnie stwierdzili, że chętnie wrócą do Garden Resort za rok… Pojedziemy jednak jak co roku latem w inne miejsce ( pewnie z Rainbow bo to dobre biuro podróży; tylko o tym nikomu ani mru, mru …). Dokąd ? Opowiem Wam o tym za rok J.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel duży, przestronny, położony w ładnym, zadbanym parku. Bardzo duży i dość płytki basen. Dobra kuchnia. Zwłaszcza pizza.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Spedzilismy w Garden Resort Kalabria 12 dni w lipcu 2017 roku - obecnie to jest hotel z sieci Valtur i to chyba zmiana na plus. Pobyt ogolnie bardzo udany i bardzo dobrze go wspominamy. Kiedy bylismy: 5-16 lipca 2017. Kto: 2 osoby dorosle i dziecko w wieku 2 klasy SP. Bardzo duzy plus to baseny - basen tzw. dla aktywnych jest ogromny z wyspa na wzor wodospadu ze spadajaca woda. Sa strefy gdzie jest płytko dla małych dzieci i tych juz nieco starszych (7-10 lat). Mozna oplywac wyspe i delektowac sie rozmiarami basenu. Nadmienie, ze spokojnie wiele osob i my tez mielismy materac do plywania i nik nikomu nie przeszkadzal - to chyba najlepiej swiadczy o wielkosci tego basenu. Drugi basen tzw. rekreacyjny takze dosc duzy. Zawsze byly wolne lezaki przy basenach. Jezeli wybralismy sie zaraz po godzinie 9 to byl bardzo duzy wybor - mozna bylo dowolnie wybrac sobie miejsce, gdzie można było pocieszyc kapielami wodnymi oraz slonecznymi. Przy basenie głownym bar Piscina - cola, piwo, woda, inne napoje. Lezaki w duzej mierze nowe i wszystkie sprawne. Basen czyszczony codziennie, sprzatany teren wokol basenu i generalnie przyznam, ze bylo bardzo czysto (zadnych kubkow po napojach czy innych smieciowych rzeczy). Restaruracja bardzo duza (ogolnie to byly tam w sumie trzy restauracje) - my korzystalismy z glownej, w ktorej byl bardzo duzy wybor potraw na obiad i kolacje. Do sniadania mozna dolozyc lyzke dziegciu gdyz nie bylo az tak bardzo urozmaicone, aczkolwiek spokojnie kazdy znalazl cos dla siebie. Smacznie, zawsze byly potrawy uzupelniane, swiezo. Swietne owoce, piekne i dobre ciasta, owoce morza, supermakarony. Pizza na miejscu robiona i wypiekana. Pyszne wloskie sery i wedliny krojone na biezaco, pyszny łosoś i pieczone miesa podawane przez kucharzy takze na biezaco. Hotel - raczej kompleks hotelowy jest rozlozony na 6 budynkow 2- pietrowych. Pokoje duze, czyste, wygladaly jak odnawiane. Bardzo czyste lazienki, duzy balkon. Buszowaly po ogrodzie male jaszczurki, co powodowalo duzo radosci u dzieci. Apropos ogrodu - caly kompleks hotelu jest polozony w pieknie utrzymanym ogrodzie palmowo - kwiatowym. Dojście na baseny, do restauracji i nad morze - zawsze chodzimy po alejkach jak w przepieknie utrzymanym ogrodzie. Trawa piekna i zielona, podlewana i cieta systematycznie - co widac. Dojscie nad morze lasem piniowym z "cykadami". Mily zapach lasu piniowego, przyjemna sciezka przez las. Na plazy bar z calkiem pokaznym menu obiadowym. Plaza zwirkowa, ale wejscie do morza nie najgorsze - tzn. nie az tak bardzo glebokie. Dzieci moga sie pochlapac przy brzegu. Na plazy (jak i przy basenach) bezplatne lezaki. Plaza czysta na odcinku hotelowym - dalej juz nie byla sprzatana. Dalej nie bylo innych hoteli - zatem cisza i spokoj na plazy, brak osob z masteczka. Polozenie hotelu to dla niektorych moze byc minus - nie ma miasteczka wokolo. Jednak dla odpoczynku to superkompleks. Turystow duzo, ale infrastruktura na tyle duza i sprawnie zarzadzana, ze nie bylo tego zupelne widac ani czuc. Wszedzie bylo luzno. Profesjonalne naglosnienie i sam amfiteatr, gdzie odbywaly sie wieczorami minidisco, wystepy dla doroslych. Bogate animacje - akrobatyczne i taneczne wieczorami. Bardzo mile i pomocne panie animatorki z Rainbow - pani Daria i Olga. Organizowaly czas dzieciom z Rainbow w sposob badzo sympatyczny - dziekujemy raz jeszcze. Animatorzy wloscy rowniez bardzo mili, uprzejmi i zawsze usmiechnieci. Wszedzie ich bylo widac. Czasem trudno bylo sie porozumiec po angielsku z animatorami czy tez w restauracji, ale genralnie nie byl to jakis problem. Hotel jest teraz w sieci Valtur - widac, ze bardzo sie staraja poczawszy od resturacji, kelnerów, animatorów a na obludze techniczno-sprzatajacej kończąc. W hotelu przewaga Wlochow, sporo Niemcow i Czechow, troche Polakow i praktycznie slyszelismy tylko 4 Rosjan. Zdjecia na stronei Rainbow nie oddaja uroku tego miejsca, sa sprzed kilku lat. Na terenie hotelu jeden sklepik, 3 bary, dwa baseny, 3 restauracje, punkt informacyjny, duzy amfiteatr, klub dla dizeci, recepcja (tam bez problemu mozna bylo porozmawiac po angielsku, niemiecku, wlosku ;) Polecam Pizzo - male ale urokliwe wloskie miasteczko 20 minut atobusem hotelowym. Pyszne lody z ciekla czekolada w srodku - warto skosztowac. Hotel polozony bardzo blisko lotniska - transfer to tylko ok. 20 minut. Wyjazd z Rainbow oceniamy jako bardzo udany - poczawszy od pani rezydentki, ktora udzielila wszystkich niebednych informacji, panie animatorki z Rainbowa p.Olga i p. Daria, animatorow wloskich, kelnerow i obsługe. Infrastruktura (restauracje, baseny, bary, plaza, lezaki, amfiteatr, hotel) takze na bardzo duzy plus. Kategoria 4 gwiazdek jak bardziej zasluzenie. Polecam.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Właśnie wrociliśmy z pobytu w Rocca Netuno Garden.Hotel bez większych zastrzezen jedzenie wysmienite najwiekszym plusem są znakomite na naprawdę wysokim poziomie animacje.Zespół animatorów profesjonalny co było widac zwłaszcza w wieczornych przedstawieniach.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wakacje na 7 dni w formacie all inclusive, 2 + 2 (10 i 3 lata). Wyjazd oceniam jako bardzo udany.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Byliśmy w sierpniu 2016 po tygodniowej objazdówce. Hotel naprawdę ok, trudno się do czegoś przyczepić, no może ciut za głośno muzyka w barze przy basenie i trochę daleko do plaży, a plaża - poza terenem należącym do hotelu - niestety bardzo brudna. Hotel ma duży zadbany teren, pokoje też ok, ale żaden nie ma widoku na morze (które jest za lasem), leżaki przy basenie trzeba jak tylko otworzą furtkę sobie zajmować, bo potem jest naprawdę ciężko coś znaleźć. Nad morzem z leżakami nie ma problemu i też jest bar, nie ma głośnej muzyki i można tam też zjeść lunch - bez wracania do hotelu. Baseny są dwa, jeden mały tzw. cichy, drugi naprawdę wielki z barem. Jedzenie dobre, duży wybór, codziennie na lunch i kolację pizza z pieca, ale trzeba swoje odstać w kolejce. Wieczorem codziennie przy barze coś się działo, zazwyczaj muzyka na żywo i jakieś występy w amfiteatrze (nie byłam), ale ze względu na b. dużą liczbę gości hotelowych, czasem ciężko było znaleźć wolny stolik.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Doskonała obsługa Pani Rezydentki Anny, dzięki której wyjazd można uznać za udany. Jej świetny kontakt z dyrekcją hotelu Falkensteiner Panią KUNI uratował nam pobyt, bo otrzymaliśmy pokój o właściwym standardzie hotelu 4* Więcej takich pracowników ! Pozdrawiamy Panią Annę!
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
To były nasze pierwsze wakacje All Inclusive i z jednej strony jesteśmy zadowoleni (nie trzeba się o nic martwić, wszystko podstawione pod nos, 6 dni totalnego luzu), ale z drugiej upewniliśmy się, że wolimy wakacje chociaż w połowie aktywne. Tutaj było to raczej niemożliwe ze względu na położenie hotelu - do każdej większej/ciekawszej miejscowości daleko, więc dla nas szkoda tracić pół dnia na siedzenie w aucie/autobusie/pociągu. Ponadto z hotelu kursował tylko busik(o wątpliwym stanie technicznym) do Pizzo(~15km, 5euro w dwie strony za osobę), oprócz tego możliwość wynajęcia taxi(coś jak busik do Pizzo ale indywidualna trasa), auta(jak sprawdzaliśmy na stronie europcar to małe auto na jeden dzień prawie 100euro) oraz kupno wycieczki z biura za 50-60euro/os. Naszym zdaniem drogo. Co do samego biura, to wszystko było zapięte na ostatni guzik, informacje z oferty pokrywały się z rzeczywistością. Dla osób, którym odpowiada kursowanie między pokojem, basenem/plażą, restauracją i barem, będzie to raj :D W Polsce się śmiejemy, że ludzie rezerwują parawanami skrawek plaży, a tam to samo (mimo zakazu) robią z leżakami. Rano rzucają ręcznik i zarezerwowane.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
hotel czasy swojej świetności ma za sobą. w korytarzach zapach stęchlizny, jednak w pokojach o wiele lepiej... pokoje w miarę przestronne, codziennie sprzątane. Za największy plus tego hotelu uważam przepyszną kuchnię! Mnóstwo owoców morza, prawdziwa włoska kuchnia.Oferta all inclusive spełniła moje oczekiwania. Niektórzy narzekali na brak przekąsek. Nam to w ogóle nie przeszkadzało. Czytając opinie o monotonnych śniadaniach zastanawiam się, co ci krytykujący jedzą w domu... Moim zdaniem śniadania były ok... Jeśli chodzi o infrastrukturę, też oceniam ją bardzo dobrze. Baseny bardzo duże (jak na Włochy to ogromne), nie ma walki o leżaki. Nawet w południe można znaleźć jakieś wolne. Basen czynny od 9 do 19. Animacje na basenie fantastyczne (choć ja zdecydowanie nie przepadam za nimi). Oprócz animatorów z Rainbow, duża ekipa hotelowych animatorów starających się umilić gościom pobyt (czasami aż za bardzo ;P). Rozczarowaniem były animacje wieczorne... zdecydowanie nie polecam... tandetne ! Dwóch animatorów przebranych za kobiety nachalnie zaczepiają mężczyzn.. Mega pozytywnym zaskoczeniem byli panowie kucharze śpiewający podczas serwowania frytek a wieczorem śpiewający podczas karaoke. Naprawdę booooscy!! Wokół hotelu nie ma nic ... trzeba wynająć auto, żeby coś zobaczyć... Polecam wypożyczenie auta z wypożyczalni w hotelu... Owszem, trzeba uzbroić się w cierpliwość, bo pan przyjeżdża kiedy chce, a kolejka stoi i czeka, ale ceny (mimo że wysokie) naprawdę nie różnią się za wiele od tych na lotnisku (a na lotnisko też dojechać trzeba... i następnego dnia oddając auto również..) Rezydent Rainbowa raczej niezbyt zainteresowany klientami biura... na szczęście znając języki ogarniamy wszystko sami... pomagaliśmy też innym klientom biura... Podczas powrotu do Polski rezydenta nawet nie było z nami w autobusie. Przy odprawie łaskawie pojawił się ktoś dopiero po jakimś czasie... Przykre to, bo rezydentka z Itaki cały czas była przy swoich klientach... Myślę, że nad tym trzeba by popracować, bo nie każdy zna języki i poradzi sobie... Generalnie bardzo polecam hotel. Standard mógłby być lepszy (ale to w końcu Włochy...) , jednak ze względu na kuchnię, chętnie bym tam wróciła...