Opinie o Falkensteiner Club Funimation Calabria

6.0/6

Wspaniałe wakacje

Spędziłem z żoną i córką wspaniałych 7 dni. Jesteśmy zachwyceni. Podobało nam się wszystko - od gościnności, po czystość lokalizację i jedzenie. Basen ogromny, przy basenie możliwość wypicia wspaniałej kawy, dobrego (nie rozwodnionego) drinka oraz lody i granita dla dzieci. Obsługa miła i życzliwa. Może i dla osób na co dzień żyjących we Włoszech wszystko wydawało się monotonne, jednak dla nas codziennie odkrywaliśmy nowe smaki. Czy to na śniadanie, lunch czy kolację. Lunch na plaży to również fajne przeżycie, do tego ciągle dostępne przekąski - nigdy nie chodziliśmy głodni. Wracasz wieczorem do pokoju a tu… naleśniki z nutellą :) Na restauracjach trochę ciasno w niektórych miejscach, zwłaszcza przez kolejki do dań wydawanych przez obsługę. Wystarczyło jednak patrzeć przed siebie a nie w talerz :) Jedzenia mnóstwo. Bardzo dużo owoców i warzyw. Nie rozumiem jedynie ludzi lądujących wszystko na kilka talerzy a potem zostawiają na stolikach. Tak jakby jutra miało nie być… ale to nie wina hotelu czy obsługi. Pokoje sprzątane codzienne, ręczniki za każdym razem kiedy sobie tego życzyliśmy. Super pomysłem są bidony na wodę, fajna sprawa. Dojście do plaży wspaniale, plaża kamienista i nie jest problemem chodzenie bosymi stopami po kamieniach a problemem jest to jak strasznie potrafią się nagrzać :). W morzu jedynie pojawiało się co chwilę coś zielonego/żółtego. Niektórzy to ignorowali, ale widząc jak Włosi wychodzą z wody też nie chcieliśmy również ryzykować. Raczej wiedzą co robią. Muszę poczytać co to mogło być. Jedyny minus - pierwszy raz się z tym spotkałem. W trakcie pobytu otrzymaliśmy lunchbox ponieważ z biurem podróży mieliśmy zorganizowaną wycieczkę z wyjazdem o 6 rano. Nie było problemu. Czekał na nas o umówionej godzinę. Natomiast chciałem taki sam w dzień wymeldowania, również wyjazd na lotnisko przed śniadaniem. Otrzymałem informację że się już nie należy, mimo późnego meldunku pierwszego dnia gdzie zdążyliśmy jedynie na kolację. Pani w recepcji powiedziała że mam sobie zakupić i zjeść na lotnisku - szkoda. Taki trochę pstryczek w nos. Poradziliśmy sobie oczywiście. Nie zepsuło nam to całości. Planujemy kiedyś tu wrócić.