Opinie o Diani Sea Lodge

5.5/6

Złota klatka:-)

Hotel dla osób, które są w stanie wysiedzieć cały tydzień w hotelu. Poza hotelem nic nie ma, można tylko podjechać tuk-tukiem do marketu. Hotel nie jest zbyt duży, położony w ogrodzie, nie ma miejsca na spacery na jego terenie. Kelnerzy i inni pracownicy uczynni, każdy liczy na napiwek. Na posiłki do restauracji należy przychodzić w maseczce, jedzenie nakłada obsługa, samemu można wziąć tylko desery i surówki, które są porozkładane na indywidualne porcje. Do każdego posiłku są owoce. Jedzenie ok, ale jeśli ktoś liczy na ryby i owoce morza to będzie zawiedziony. Ryba jest, ale tylko w formie filetów smażonych na blasze, szybko się nudzi. Soki i napoje rozwodnione. Leżaki rozmieszczone w ogrodzie, nie było kłopotu z miejscami. Po plaży chodzi dużo naganiaczy, którzy w porównaniu z Zanzibarem są znacznie bardziej natarczywi, co odstręcza od spacerów po plaży. Byliśmy na safari w Tsavo East z Ugutu Safari, było bardzo fajnie. W weekend do hotelu przyjeżdża dużo miejscowych turystów. Przy bramie wjazdowej do hotelu jest sklep z pamiątkami, mają lepsze ceny niż na plaży, chętnie przyjmą też ubrania. Test na covid załatwiony bezproblemowo. Lekarz przyjechał do hotelu pobrać wymaz. Test antygenowy 50 USD.