Opinie o Klasyczna Hellada

5.1/6 (303 opinie)
5.1/6
303 opinie
Intensywność programu
4.9
Pilot
5.2
Program wycieczki
5.5
Transport
5.1
Wyżywienie
4.3
Zakwaterowanie
4.5
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Sortuj: Najlepiej oceniane
Typ turysty: Wybierz
  • 6.0/6

    Fajna wycieczka z wypoczynkiem

    Wycieczka bardzo fajna, dla osób uwielbiających kulturę starożytną, dla których oglądanie kolejnych ruin nie jest nudne. Pogoda wyśmienita, ludzie mili, nie nachalni jak we Włoszech, czy Turcji. Można czuc się jak u siebie. Wyżywienie śróddziemnomorskie bardzo dobre. Mają pyszne słodkie pomidory i pyszne oliwki z pestkami. Program wycieczki nie pozwalający na nudę. Fajne przeżycie. No i pobyt na Peloponezie w Tolo bardzo przyjemny.

    AGNIESZKA, Szczecin - 07.04.2014

    20/20 uznało opinię za pomocną

  • 6.0/6

    Piękna Hellada

    Serdecznie polecam tę wycieczkę wszystkim tym, którzy są nastawieni na dużą ilość zwiedzania i jednocześnie zdają sobie sprawę z wielu godzin, które trzeba będzie spędzić w autobusie. Na wycieczkę wybrałam się wraz z mężem i był to nasz trzeci wyjazd z Rainbow, który i tym razem okazał się strzałem w dziesiątkę. Dzięki wspaniałej pilotce Pani Martynie N. wyjazd okazał się być nie tylko dobrze zorganizowany pod względem programu, ale też logistyki co jest bardzo ważne przy grupie 50cio osobowej. W Grecji zwiedziliśmy wiele ciekawych miejsc, dobrze poznaliśmy jej historię i kulturę, a pobyt na wypoczynku w Tolo pozowlił nam na chwilę relaksu w czystym i ciepłym morzu. Dodatkowo mieliśmy okazję poznać największe miasta Serbii, a dzięki wyciecze fakultatywnej również piękny Budapeszt nocą.

    Anna Osowiecka - 29.07.2017  | Termin pobytu: sierpień 2017

    23/26 uznało opinię za pomocną

  • 6.0/6

    Po prostu nektar i ambrozja!!!

    Moja wycieczka do Grecji była bez wątpienia NAJLEPSZĄ wycieczką spośród wszystkich moich dotychczasowych! Transport odbywał się wygodnym, klimatyzowanym autokarem, co prawda przepełnionym, ale wcale się nie dziwię - na taką wycieczkę to tylko się garnąć! Pierwsze 2 dni to przejazd przez Czechy, Słowację, Węgry, Serbię i Macedonię, po czym po południu nasze nogi stanęły w Grecji. (Troszkę długi był postój na granicy węgiersko-serbskiej, ale dało się przeżyć). Pierwszy nocleg był wyłącznie tranzytowy, w okolicach Salonik, w niezbyt komfortowym hotelu (bez basenu), ale nie narzekaliśmy na jakiekolwiek niewygody. No i następnego dnia rozpoczęło się zwiedzanie! Wpierw Meteory (robią wrażenie, zupełnie inaczej wyglądają niż na zdjęciach, to trzeba przeżyć! z tym że trzeba się grzać w długich spodniach i skromnych strojach!) oraz wytwórnia ikon bizantyjskich - po odwiedzeniu której pilot zrobił nam losowanie nagród. Osobiście wylosowałem małą ikonkę z gitarą, bardzo piękną. Nastepny dzień to Ateny - dzień napięty (pełen zwiedzania), a zarazem bardzo luźny - Ateny są PRZEPIĘKNE, dużo ładniejsze niż Kraków! Zaczęliśmy od Akropolu, na którym zrobiłem chyba ze 100 zdjęć i z którego widać całe miasto, a także port Pireus! Dodatkowo (poza programem) udaliśmy się pod Parlament, gdzie odbywała się zmiana warty - obowiązkowe zdjęcie z żołnierzem! Wieczorem warto (naprawdę warto) zapisać się na jeden z fakultetów - wieczór grecki. Impreza odbyła się niedaleko hotelu - zaprowadził nas pilot. Miejsca do tańczenia nie było, ale występy tancerzy i ichniejsza muzyka nie tylko oczarowują, ale też pozwalają odpocząć po intensywnym dniu. Jendym słowem: wino, kobitki i śpiew! Teoretycznie jeśli chodzi o wino, to każdemu przysługiwało tylko pół butelki, ale bez problemu wypiłem całą butelkę - starczyło dla każdego! Następny dzień również był intensywny - Kanał Koryncki, Korynt, Grób Agamemnona, Mykeny, Epidautos i Nafplion. Ale pod wieczór dotarliśmy do Tolo, gdzie po obiadokolacji starczyło jeszcze czasu na kąpiel w morzu Egejskim. W Tolo spędziliśmy tylko 4 dni, ale był to bez wątpienia kulminacyjny punkt naszej wycieczki i dni, których NIGDGY nie zapomnę - drinki, laski, morze, plaża, basen,... Same pozytywy! Dodaktowo pilot zorganizował nam w pubie Patricia Garden wieczór przy gitarze, gdzie głównym bardem był pan Antek, brat Eleni (tej greckiej piosenkarki)! Wieczór był SUPER - tańce, drinki, no i dziewczyny! Podczas pobytu w Tolo poznałem Greczynkę Kasię, w której się zakochałem, a co najważniejsze, z odwzajemnieniem!!! Tak więc pub Patricia Garden (który prowadzi Polka, pani Jola) zapamiętam jako najpiękniejsze miejsce w Grecji - klimaty greckie, pyszne drinki (drink Tropical rządzi!) i ładne dziewczyny tam pracują!!!W ramach fakultetu pilot zaproponował nam 1-dniową wycieczkę na wyspy: Hydrę oraz Spetses. Hydra słynie z osiołków, a poza tym jest piękna (jak cała Grecja), więc warto porobić parę zdjęć, z kolei na Spetses był czas wolny na orzeźwiającą kąpiel w Morzu Egejskim.Jeśli chodzi o hotel, to jako jedyny z grupy dostałem pokój w hotelu Solon, niedaleko Flisvos, ponieważ ten drugi był już całkiem zapełniony. Jednak hotel Solon był bardzo komfortowy i nie żałuję, że tam miałem pokój - poza tym mogłem korzystać z wszystkich dóbr hotelu Flisvos - także z basenu.Po 4 dniach wypoczynku naprawdę żal było mi odjeżdżać - skończyły się atrakcje i zabawy na wodzie, które organizowaliśmy całą grupą, a przede wszyskyim liczyłem się z tym, że nigdy nie zobaczę już mojej Greczynki :(((( No ale musieliśmy jeszcze zwiedzić Olimpię, Delfy, Saloniki, no i Serbię. Serbia jest o wiele biedniejszym krajem od Grecji i jej atrakcje już mi się tak bardzo nie podobały, z wyjątkiem dwóch: Wieża Czaszek i Djavolja Varos (tzw. Serbska Kapadocja) - te to robią wrażenie! Dodatkowym fakultetem, zaproponowanym przez pilota, był rejs po Belgradzie - nic ciekawego tam nie było, z wyjątkiem degustacji śliwowicy!Gdy już wróciliśmy do Polski, naprawdę żal było wracać do szarej codzienności!!!Generalnie Grecja jest PIĘKNYM krajem! Na całym świecie nie ma tak malowniczych krajobrazów jak właśnie tam! Tego się nawet nie da tak sfotografować, by oddać w pełni ducha tych pejzaży - to trzeba zobaczyć!!Hotele nie były najgorsze - prawie wszystki posiadały baseny, a także klimatyzację (z wyjątkiem tego w Serbii). Nie były to 5-gwiazdkowe apartamenty, ale nikt nie narzekał na jakiś dyskomfort czy coś w tym stylu!Jedzenie? Śniadania były pyszne, z kolei obiadokolacje różne - jedne wyborne, inne takie, że tylko owoce tam tknąłem, lecz zatrzymywaliśmy się ponadto na lunche, które były tak sute, że niekiedy kolacja już nie wchodziła!Pilot, Jakub Zaryczny, był najlepszym pilotem, jakiego molgiśmy mieć - na żadnej innej wycieczce nie było lepszego! Dobrze prowadził grupę i organizował czas, a także miał ogromną wiedzę na temat Grecji. Ale to nie wszystko! Miał bardzo ludzkie podejście do uczestników i swoją postawą zadbał, żeby całe wakacje w Grecji się udały!

    Krzysiek - 23.09.2017

    3/3 uznało opinię za pomocną

  • 6.0/6

    Smaki Grecji

    Rozpisywać się na temat kolejnych punktów programu nie będę☺To można przeczytać w ofercie i jak to w życiu bywa - raz się uda coś zrealizować, innym razem nie. To co miało być w ofercie podstawowej - było. Reszta zależała od indywidualnej decyzji - czy wybrać dany fakultet za dopłatą. Mnie Grecja "zakochała" w sobie absolutnie. Ateny ze swoimi kontrastami tym bardziej. Cudowne zabytki z jednej strony i dzielnica zakwaterowania zapełniona imigrantami. Hasło pilota, że " okolica wzbudza lekki niepokój" stało się naszym ulubionym. Bo cóż można powiedzieć o danym kraju, jeśli obejrzy się tylko jego wymuskaną stronę. Nikt nie atakował, nie zaczepiał i dwie kobiety spokojnie nocą spacerowały☺ Zachwyciło mnie absolutnie wszystko, co widziałam. Bezmiar przestrzeni, dotykałam "początków" kultury, mogąc je zestawić z prawdziwą trudną Grecją. Nie potrzebuję wysokich standarów, żeby móc patrzeć☺ Meteory, Epidauros, Ateny, Tolo, Hydra, przejazd do Delf...Chłonęłam wszystko i robiłam zdjęcia wszystkiemu, co się dało☺Nie sposób wymienić wszystkiego. Byłoby jednakowoż miło, gdyby w ofercie pojawiło się choć słowo na temat tego, jak piękną wycieczkę pieszą można sobie urządzić w Tolo, by Ci którzy nie dają rady leżeć na plaży non stop, mogli zaznać "lekkiego" trekkingu, bo widok jest tego wart☺ Przyznaję się też bez bicia, że muzea wolę zwiedzać we własnym tempie bez gadającej osoby nad głową, ale z tym sobie radziłam bez problemu☺Nie zawsze miejscowi przewodnicy mnie wciągną. Chyba pan pilot Łukasz powinien ich zastąpić, bo wciąganie historii na sucho bywa nieprzetrawialne☺Ale tak niektorym z nich się zdarzało. Przyznam, że trafiłam na świetną ekipę podróżującą.Zorganizowani kierowcy, zwłaszcza Leon.100% kultury, pomocny, uprzejmy i inteligentny człowiek. Nie odmawiał pomocy, w środku nocy pobiegł do autokaru, bo "zakręcona" turystka zapomniała aparatu. Za co mu bardzo dziękuję☺ Pilot - super. Może poza jednym drobiażdżkiem, ale kto nie ma takich na koncie☺ Po wejściu do domu, chciałam się wrócić na tę wycieczkę, bo tak tęskniłam za ludźmi i klimatem tej podróży. Po takim zestawie: ekipa podróżująca, kierowcy i pilot - nie wiem, czy inna wycieczka tego typu to przebije. Oby była porównywalna. A smaki - bo zwiedziłam Grecję organoleptycznie i wizualnie. Wszystkimi "smakami" i na pewno chciałabym tam wrócić pod warunkiem bycia otoczoną takimi ludźmi, jakich spotkałam teraz. Uwagę mam co do tempa autokarowego na początku i na końcu. Ponad 30 godzin w autokarze daje popalić kręgosłupowi, nawet jeśli w przerwach jest zwiedzanie. To jeden z minusów. W przypadku tej objazdówki to istny zamordyzm i dramat. Żałuję, że nie skończyłam szkoły cyrkowej w Julinku, zniosłabym to lepiej😉 Drugi minus to posiłki w hotelu w Tolo. Sam hotel super, jedzenie fatalne. Pomimo wykupionych śniadań i obiadokolacji, zjadłam tam tylko w całości raz obiadokolację, na śniadania nie chodziłam. Dramat tym bardziej, że "niewycieczkowi" goście hotelowi mieli obiadowy szwedzki stół i nie to paskudztwo, które nam podawali. Żałuję, że wykupiłam tę opcję. Za porównywalne poniądze - okolice 14 Euro da się zjeść w terenie, co czyniłam. Dramatyczna kawopodobne coś w hotelach, czego nie dało się pić. Gdyby nie postoje po drodze, czy spacerki rano w Tolo do cukiernio - piekarni, wkrótce zapomniałabym , jaki smak ma kawa. A podobno Grecy od niej zaczynają dzień☺ Na pewno Grecja zaskoczyła mnie cenowo - pozytywnie. Polskie morze bywa droższe. W pozostałych opiniach podawane są ceny i się pod tym podpisuję.

    Za - Kręcona z Radomia - 02.09.2018

    18/18 uznało opinię za pomocną

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem