5.1/6 (204 opinie)
2.5/6
standard hoteli- ok. Brak informacji o tym, że hotele nie ogrzewane, czasami na zewnątrz było cieplej niż w pokoju hotelowym. Jedzenie typowo indyjskie i o ile obiadokolacje były w miarę o tyle śniadania były bardzo kiepskie.Program ok ale nie zrealizowano jednego posiłku i nie otrzymaliśmy za to żadnej rekompensaty. W autokarze standardu indyjskiego bardzo zimno. Karawana na pustyni nie spełniła oczekiwań- zamiast wieczorem było skoro świt w bardzo niskiej temperaturze i mgle. Jak dla mnie mijało to się z celem.Nic nie było widać.Generalnie wróciłam lekko zawiedziona z wycieczki-Opierając się na opisach spodziewałam się trochę większych wrażęń nie tylko związanych z przeraźliwym zimnem.Moja ocena ogólna to 3,5.
2.5/6
Zimno, podana średnia temperatura ty tylko 2-4 h. Poza tym temperatura szybko spada do kilku stopni, nawet są przymrozki. Jak to na pustyni. Hotele nie są ogrzewane, autokar również. Długo utrzymująca się mgła, w niektórych miastach smog. Nawet przez okno autokaru trudno oglądać widoki, zwłaszcza gdy przy wyłączonej klimatyzacji para wodna szybko skrapla się na zimnych szybach. O tej porze naprawdę zwiedzanie idbywa się w zimowych kurtkach lub ciepłych bluzach. Mało ciepłych, słonecznych dni, a raczej godzin. Nieraz nawet obiadokolacje jedliśmy w kurtkach. Porażką na całej linii był nocleg pod namiotami, safari na wielbłądach w gęstej, porannej mgle. To był spacerek na wielbłądach, nie safari i ten spacer trwał 40 min. zamiast planowanych 1,5h.Safari wg planu miało trwać do zachodu słońca. A to safari to była dalszą jazda autokarem z przerwą na lunch. Kolejną porażką był Sylwester na dachu hotelu. Klapa pod każdym względem. Ale gdyby dopracować program, byłaby to wspaniała wycieczka. Tylko nie w tym terminie.
2.5/6
Plan na 6. Jest tylko duże ALE z jego realizacją. Podróżuję sporo, więc nie piszę jako nowicjuszka, która zaliczyła kilka wczasów typu All (absolutnie nie umniejszam takiej formie wypoczynku, tylko chcę by zrozumieć kontekst). Przygotowywałam się do wyjazdu sporo czytając i oglądając fimów. Kraj jest "męczący" hałasem, bałaganem i ludźmi, którzy chcą robić sobie zdjęcia z Europejczykami. To można zaakceptować. Nie da się jednak zrozumieć, że na taki wyjazd poza sezonem daje się przewodniczkę, która jak sama przyznała oprowadza po ok. 40 krajach, a w Indiach była chyba z przypadku. Najlepiej było o nic nie pytać, bo pytający czuł się ośmieszony. Przystanki wybierane były tylko dla turystów, bardzo drogie. Oferowane były jakieś dodatkowe wycieczki, z których musieli korzystać wszyscy, bo inaczej nie doszłyby do skutku (czyli manipulacja presją grupy). Skandalem było zachęcanie do jazdy na słoniach, z których co wiem Rainbow zrezygnował (za co darzę szacunkiem).
2.5/6
hotele i autokar nie ogrzewany- nie było wzmianki o tym na stronie biura, na zewnątrz minimalnie cieplej niż w pokojach, bardzo często brak ciepłej wody. Safari w godzinach porannych w gęstej mgle trwało chwilę i nie spełniło oczekiwań. Brak rozliczeń za wycieczki- też nie było o tym wzmianki- 270 dolarów w przeliczeniu na rupie to aż nadto w porównaniu do cen. Kolacja sylwestrowa to żenada, nie dość że nie było co zjeść -dopłata 550 pln , to zabawa na dachu przy bardzo zimnej nocy i wietrze nie należała do przyjemności.Dopłata do miejsc w autokarze których nie było.Najgorsza wycieczka z Rainbow