Opinie o Kolory Pustynnych Miast

2.0/6

przewodnik horror...

Pani przewodnik totalnie izolowała się od grupy, udzielała opryskliwych odpowiedzi na pytania grupy i w dość nieudolny, dowolny dla siebie sposób tłumaczyła lokalnych przewodników z języka angielskiego na polski. Podczas wycieczki wjazd na słoniach do twierdzy Amber został zastąpiony wjazdem jeepami, ponieważ biuro podróży Rainbow Tours nie wiedziało, że w święto Navratri słonie nie pracują!! W ramach rekompensaty mieliśmy zwiedzać Świątynie Lotosu, ale stojąc pod bramą Świątyni dowiedzielśmy się, że zwiedzanie nie dojdzie do skutku ponieważ Rainbow Tours nie sprawdził wcześniej, że tego dnia Świątynia Lotosu jest zamknięta.Organizacja horror,miałam wrażenie, że wiele punktów imprezy załatwianych jest na ostatnią chwilę. Wykupiłam wycieczkę z doświadczonego jak mi się wydawało biura podróży, bo chciałam mieć pewność, że uniknę nieprzyjemnych sytuacji. Okazało się, że mamy paradę niemiłych niespodzianek, a wisienką na torcie jest przewodnik-horror, permanentnie sfochowany, że całą tą wycieczkę prowadzi. Ogólnie hotele były przyjemne, jedynie w jednym wydobywał się fetor z rur kanalizacji, ale wiele osób zrezygnowało ze zgłaszania tego problemu pani pilot, bo nauczone wcześniejszymi doświadczeniami bały się reakcji z jej strony. W ofercie biura podróży podane są kilomerty jakie każdego dnia trzeba pokonać autobusem, ale trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że zajmują one dużo więcej czasu niż nam, Europejczykom może się wydawać.Stan indyjskich dróg jest dość kiepskiej jakości, ale to już jakby siła wyższa- po prostu trzeba być przygotowanym na długie przejazdy.