4.5/6 (241 opinii)
2.5/6
Ogólnie masakra
2.5/6
Witam, z biurem Rainbow jeżdżę na wakacje od kilku lat. Moje opinie zawsze były rzeczowe i pozytywne. Tym razem jest zupełnie inaczej i to za sprawą głównie barmana, który obsługiwał bar oraz wyżywienia, a właściwie braku jakiegokolwiek urozmaicenia jeśli chodzi o owoce, których w tym czasie w Grecji jest mnóstwo, brak naczyń na stołówce. Uwaga, ten hotel to z pewnością nie 4 gwiazdki - w rzeczywistości - maksymalnie 3 - jeśli ma certyfikat to nie wiem jakim cudem. Byłam na Chalkidiki w 3, 5 gwiazdowym, a ten do pięt tamtemu nie dorastał.
2.5/6
Mimo zapoznania sie z opiniami na temat hotelu i wydawałoby sie świadomej akceptacji znanych wczesniej ryzyk, nasze pozytywne nastawienie nie wytrzymało próby. Wniosek chyba prosty, nastepnym razem jednak nie z Rainbow Tours
2.5/6
Hotel 4-gwiazdkowy, oznaczony jako bestseller, skusił nas ceną, mimo nie najlepszych opinii. Niestety, to co zastaliśmy na miejscu, bardzo nas rozczarowało. Śniadania - dramat. Pieczywo jedynie tostowe, choć w jadalni nie było tostera (!). Nie wiem, gdzie tu logika. Najlepsze jest to, że "normalne" pieczywo i świeże było do lunchu i kolacji. Z uwagi na to, że tego pieczywa tostowego nie szło jeść, to z kolacji zabieraliśmy pieczywo, by je przynieść ze sobą nastepnego dnia na śniadanie. Wybór wędlin/serów/jajek bardzo skromny. Mało rodzajów herbat, dla mnie to minus, w ekspresie kawa i czekolada, to plus. To, co było podawane na lunch czy kolację, było smaczne - gyros, tzatziki, jednak mały wybór. Lody do każdego posiłku - fajnie. Na sali ciągle ktoś stał z obsługi i patrzył, kto i co bierze, trochę to słabe. Nikt nie zabierał talerzy z obsługi, więc każdy sam odkładał je na wózek do tego przeznaczony. Duży wybór napojów i drinków w ramach all inclusive - nawet oryginalny aperol się pojawił. Drinki to jedyne, co przewyższyło nasze oczekiwania. Restauracja na tarasie wyglądała fajnie, lecz nie było nam dane długo siedzieć z uwagi na ogromną ilość os, które latały dookoła. Ale jak obsługa nie sprząta na bieżąco, to nic dziwnego, że są osy. Z kolei po zachodzie słońca, osy znikały i pojawiały się komary. Sam hotel ma już swoje lata, choć nie wygląda źle. Pokoje widać, że po remoncie, ale w łazience śmierdziało wilgocią. Klimatyzacja działała na szczęście, bo spotkały nas 40-stopniowe upały. Leżaki na terenie ogrodu przeróżne, każdy "z innej parafii", nie wyglądało to estetycznie. Basen dziwny, ponad połowa basenu ma 1,95 m. Wokół basenu pełno os. Mało chętnych było na leżaki i pływanie w basenie, nawet po południu można było znaleźć dla siebie miejsce. Rozrywki w hotelu nie było podczas naszego pobytu z małym wyjątkiem. Raz uświadczyliśmy występu greckiej kapeli, poza tym wieczorami nie działo się kompletnie nic. Z plusów hotelu, jakie możemy wymienić, to lokalizacja - blisko miasta Sidari i Kanału Miłości, drinki, miła Pani na recepcji i mały kotek, który przychodził do nas i spał nam na kolanach ;)